Fontanna-piramida na Rynku Głównym w Krakowie znów jest sucha. Choć jak zapowiadali urzędnicy woda miała trysnąć z niej 1 maja. To już zakrawa na kpinę. Fontannę uruchomiono w październiku 2010 roku i od tego czasu co chwila jest w naprawie. W sumie działała zaledwie przez cztery miesiące. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzi, że tym razem winna nie jest awaria, ale wandale, którzy uszkodzili szybę piramidy. Sęk, w tym, że stało się to z końcem zimy, a mamy już maj!
Jedni śmieją się z piramidy, a inni na nią pomstują. - Dobrze, że nie ma wody. Przecież piramidy stoją na pustyni - żartuje Michał Kłoś, turysta z Tarnobrzega. - Nie dość, że jest paskudna, to jeszcze brudna i cała zmatowiała. Ale najgorsze jest to, że wydano 3 mln zł na coś, co nie działa - oburza się Daria Ciesielska, krakowianka.