Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Finał procesu porywaczy w Krakowie. Sprawcy z gangu kiboli Cracovii skazani i zapłacą ofierze ponad 300 tys. zł

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Mariusz Z. dostał najwyższą karę - 6 lat i 8 miesięcy - za udział w porwaniu Patryka P.
Mariusz Z. dostał najwyższą karę - 6 lat i 8 miesięcy - za udział w porwaniu Patryka P. Artur Drożdżak
Kary od 5 lat i 2 miesięcy do 6 lat i 8 miesięcy wymierzył krakowski sąd 6 porywaczom, którzy dla 150 tys. zł okupu pozbawili wolności swojego dawnego wspólnika. Sprawcy solidarnie muszą mu teraz wyrównać szkody finansowe na kwotę 271 tys. i zapłacić 60 tys. zł za wyrządzoną krzywdę. Wyrok nie jest prawomocny. Sprawa jest jednym z wątków w procesach krakowskich kiboli.

Sześć osób skazanych w procesie porywaczy z gangu kiboli - ZDJĘCIA Z PROCESÓW

Prokurator chciał dla oskarżonych znacznie surowszych kar, bo do 14 lat więzienia dla Mariusza Z. uchodzącego za lidera gangu kiboli Cracovii, który stał za porwaniem ze szczególnym udręczeniem Patryka P. ps. Cygan.

Sąd wymierzył temu oskarżonemu 6 lat i 8 miesięcy odsiadki. Jego brat Jakub Z. dostał 5 la i 6 miesięcy. Dawid W. usłyszał wyrok 6 lat i 6 miesięcy, Mariusz G. ps. Rudy 5 lat i 2 miesięcy, Tigran P. 5 lat i 10 miesięcy, Michał B. ps. Ślepy 6 lat i 2 miesięcy, a udzielającym im pomocy w porwaniu Damian H. półtora roku odsiadki. Potwierdziły się też zarzuty posiadania narkotyków i nielegalnej broni.

Z ustaleń wynika, że pokrzywdzony Patryk P. znał się z oskarżonymi od 2014 r., razem chodzili na mecze i do siłowni, byli dobrymi kumplami. Według oskarżonych nie rozliczył się z pieniędzy, więc postanowili z nim „porozmawiać”. Jakub Z. zarzucał mu też kradzież oświetlenia ich plantacji marihuany i poskarżył się braciom na Patryka P., który postanowił skończyć z nielegalnymi interesami i chciał zerwać znajomość z Jakubem Z. Dlatego jego bracia zażądali 100 tys. zł rekompensaty. Gdy unikał płatności bracia Z. zaczęli go ścigać.

4 grudnia 2017 r. Patryk P. dał się namówić bliskim kolegom, by przyjechać do siłowni przy ul Kąpielowej w Swoszowicach. Gdy zjawił się na miejscu zrozumiał, że wpadł w pułapkę, ale na ucieczkę było za późno. Został pobity i obezwładniony. Otrzymał ciosy kastetem w głowę, sprawcy skrępowali mu ręce i nogi i wrzucili do bagażnika auta. W czasie jazdy dostawał kolejne uderzenia i słyszał groźby. Porywacze obrazowo opisywali, w jaki sposób uprowadzą jego ojca i brata, a potem ich „połamią”. Wykorzystają też seksualnie narzeczoną. - Jak będziesz chciał się uwolnić i uciekać, to wbiję ci nóż w nogę - ostrzegł go lojalnie Adrian Z. Zabrał mu przy okazji 6 tys. zł, które Patryk P. miał w kieszeni spodni.

Na posesję przy ul. Tynieckiej porywacze zaczęli bić pokrzywdzonego, nacięli mu nożem ucho, a potem poranili mu ostrzem palce w prawej ręce. Po zapłaceniu 150 tys. okupu Patryk P. został uwolniony z niewoli po sześciu godzinach. Zatrzymano podejrzanych, a u ujętego Tigrana P. odkryto pistolet pneumatyczny i 6 naboi naboi do palnej u 6 kokaina. Michał B. miał kilogram kokainy, a u Mariusza Z. odkryto 410 tys. euro i 300 tys. zł.

Po kolei wyłapano podejrzanych. Podczas zatrzymania Adriana Z. ps. Zielony policjant użył broni i zastrzelił mężczyznę.

Sędzia Barbara Pankiewicz w ustnym uzasadnieniu wyroku mówiła, że trudność tej sprawy wiązała się z hermetycznością środowiska, z którego wywodzili się oskarżeni i pokrzywdzony Patryk P. Zeznania tego mężczyzny uznano za wiarygodne, choć nie od samego początku mówił wszystko co wie o okolicznościach sprawy.

Jak zauważyła sędzia stał się ofiarą przemocy, bo chciał się wyalienować z grupy, która nie zajmowała się przecież legalną działalnością.

- Oskarżeni próbowali zdyskredytować jego zeznania, podobnie jak niektórzy świadkowie. Jednak ich zeznania miały cechy uzgodnienia i manipulacji - nie kryła sędzia.

Dlatego były niewiarygodne. Patryk P. domagał się rekompensaty 600 tys. zł za straty finansowe, bo sprawcy zabrali mu z domu 250 tys. zł w gotówce, dwa auta i cenne przedmioty. Ostateczne na mocy wyroku oskarżeni solidarnie mają zwrócić swojej ofierze 271 tys. zł, tym bardziej że swoje samochody odzyskał.

- Z kolei pieniądze na zapłacenie okupu nie należały do pokrzywdzonego i ta osoba może dochodzić swoich praw, by je odzyskać, a nie Patryk P. - zauważyła sędzia Pankiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Finał procesu porywaczy w Krakowie. Sprawcy z gangu kiboli Cracovii skazani i zapłacą ofierze ponad 300 tys. zł - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto