Festiwal Opera Rara w Krakowie. 12 lutego rozpoczyna się tegoroczna edycja

FLESZ - Joe Biden ostrzega przed wojną!

W zeszłym roku ze względu na pandemiczne obostrzenia Opera Rara odbyła się w internecie. W sobotę 12 lutego krakowski festiwal powraca już jednak do realnej przestrzeni. Za jego program i organizację odpowiada Capella Cracoviensis – miejska orkiestra, która specjalizuje się w muzyce dawnej, wykonywanej na oryginalnych instrumentach z epoki.

- Trudno było wszystko dopiąć i zorganizować w obecnej sytuacji. Opera to taka dziedzina sztuki, która sumuje wiele różnych rodzajów ludzkiej działalności artystycznej. Jeżeli dodamy do tego zwykłą obawę, że śpiewak się rozchoruje, a na to nałożymy wszystkie obostrzenia pandemiczne, to okaże się, że festiwal jest dziś przedsięwzięciem wysokiego ryzyka. Już samo zorganizowanie testów na COVID dla wszystkich artystów było sporym kłopotem. Nie narzekamy – ale trzeba przyznać, że było to bardzo trudne – mówi nam Jan Tomasz Adamus, dyrektor naczelny i artystyczny Capelli Cracoviensis.

W tym roku Opera Rara zaprasza do odkrywania na nowo tego, co znane i poznawania tego, co zapomniane. Nowe interpretacje dzieł z kanonu są bowiem kulturze równie potrzebne, jak ciągłe poszerzanie repertuaru. Wszystko to odbywać się będzie pod hasłem, które jest frazą zapożyczoną z poezji Safony: „Myśli me o was i waszej piękności już się nie zmienią”.

- Ten cytat bardzo ogólnie spaja wszystko to, co się będzie działo na festiwalu. Generalnie chodzi o to, że Opera Rara jest okazją do przypomnienia sobie, że kody kulturowe, które zawierają w sobie klasyczne dzieła sztuki, są głęboko zanurzone w przeszłości. Mamy to szczęście, że nie wzięliśmy się znikąd. Nasza cywilizacja i kultura nie ma 100 czy 200 lat, tylko dużo więcej. Świadomość tego i żonglowanie pewnymi symbolami kulturowymi daje poczucie bezpieczeństwa i ciągłości, które sprawiają autentyczną przyjemność. Jesteśmy starymi Europejczykami od kilku tysięcy lat. Świadomość tego jest wspaniała – tłumaczy Jan Tomasz Adamus.

Festiwal rozpocznie się w sobotę 12 lutego koncertem niemieckiej śpiewaczki Anne Sofie von Otter, która z powodzeniem występuje w wielkich operach, ale nagrywa również piosenki ABBY. W Filharmonii Krakowskiej usłyszymy w jej wykonaniu utwory zainspirowane „Kwiatami zła” Baudlaire’a. 14 lutego w Sukiennicach posłuchamy natomiast sopranistki Sandrine Piau, która w koncercie „Tradycja jest tyranem” zaśpiewa arie różnych postaci z oper Mozarta.

Brytyjski zespół I Fagiolini usłyszymy dwukrotnie – 17 i 19 lutego w Filharmonii Krakowskiej. Zaprezentuje on utwory z różnych epok za temat mające naturalny rytm przyrody, wyznaczający cykl ludzkiego życia. 18, 20 i 22 lutego na scenie MOCAK-u zobaczymy z kolei operę „The Golden Dragon” węgierskiego kompozytora Petera Eötvösa, która opowiada o życiu dalekowschodnich emigrantów w Europie.

Dyrygując Capellą Cracoviensis Jan Tomasz Adamus poprowadzi 20 i 22 lutego w Teatrze im. J. Słowackiego pierwsze współczesne wznowienie opery „Siface”. To niezwykły utwór „skomponowany” z gotowej już muzyki różnych kompozytorów. Wersję, którą usłyszymy, skompilował Giuseppe Sellitto na potrzeby neapolitańskiego Teatro San Bartolomeo w 1734 roku.

Widzowie festiwalu będą mogli skonfrontować się podczas jego trwania z dwiema odmiennymi interpretacjami słynnego cyklu pieśni Franza Schuberta „Winterreise”. Pierwszą wyreżyseruje w formie spektaklu 24, 26 i 27 lutego w Cricotece Cezary Tomaszewski. Nie będzie tu pojedynczego bohatera — jego postać zostanie podzielona między śpiewaczki, śpiewaków i aktorkę. Drugą będzie klasyczne wykonanie całości cyklu 28 lutego w Filharmonii Krakowskiej przez angielskiego tenora Iana Bostridge’a.

25 lutego w Cricotece zabrzmi inny znany cykl pieśni – „Dichterliebe” Roberta Schumanna. Usłyszymy go w wykonaniu cenionego niemieckiego barytona - Thomasa E. Bauera.