Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fałszywi policjanci znów w akcji. Ale coraz mniej osób daje się oszukać. Dzięki temu ratują oszczędności życia

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
pixabay/sabinevanerp
Oszuści, podający się za policjantów, telefonują do mieszkańców Małopolski, próbując wyłudzić od nich oszczędności życia. Osoby po drugiej stronie słuchawki jednak coraz rzadziej dają się nabrać - zgłaszają incydenty na policję. Dzięki temu ich pieniądze nie wpadają w ręce złodziei.

FLESZ - Jak przygotować dzieci do powrotu do szkoły?

Tylko w ciągu jednego dnia oszuści, podający się za policjantów, zadzwonili do kilkudziesięciu mieszkańców Małopolski, próbując wyłudzić od nich oszczędności życia. 23 takich przypadków odnotowano w powiecie limanowskim, a 18 w powiecie tarnowskim. Potencjalnymi ofiarami byli nie tylko seniorzy, ale także osoby w średnim wieku, a najmłodsza miała 37 lat.

- Na numery ich telefonów stacjonarnych dzwoniły z numeru zastrzeżonego osoby, podające się za policjantów, informując, że członek rodziny spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym i jeśli rozmówcy nie zapłacą pieniędzy, to ta bliska osoba zostanie zatrzymana. Żądane przez oszustów „kaucje” opiewały na kwoty od 30 tys. zł do 180 tys. zł - wylicza mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Tylko w jednym przypadku przestępcy osiągnęli swój cel. 80-latka z powiatu tarnowskiego zaufała naciągaczowi, przekazując „kurierowi” 30 tys. zł. Pozostali rozmówcy zorientowali się, że mają do czynienia z oszustami - zapewne dzięki policyjnym komunikatom i ostrzeżeniom, publikowanym w mediach na temat legend, wykorzystywanych przez przestępców. Oczywiście nie przekazali żadnych pieniędzy oszustom, a o zdarzeniach powiadomili policję.

- Natomiast z Libiążu przestępcy wykorzystali nieco inna metodę. 60-latka odebrała telefon od mężczyzny, który podał się za „kom. Andrzeja Zielińskiego z CBŚ”, który poinformował ją, iż zatrzymano grupę przestępczą z fałszywymi dowodami osobistymi, a na dane zgłaszającej ma zostać zaciągnięty kredyt w banku na kwotę 40 tys. zł. Kobieta rozłączyła się jednak i zadzwoniła do komisariatu w Libiążu w celu weryfikacji dzwoniącego „policjanta”. Tak więc i tym razem zamierzenia oszustów spełzły na niczym - dodaje rzecznik małopolskiej policji.

Mundurowi przypominają:

"Zachowaj czujność. Fakt rozmowy z policjantem można potwierdzić, rozłączając się i dzwoniąc do komisariatu. Jeśli ktoś będzie chciał cię oszukać, podając się przez telefon za policjanta - zakończ rozmowę telefoniczną! Nie wdawaj się w rozmowę z oszustem. Poinformuj o podejrzanym telefonie kogoś bliskiego.

Prawdziwi funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach telefonicznie! Policjanci nigdy przez telefon nie wypytują o dane personalne oraz ilość oszczędności i miejsca ich przechowywania. Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanym osobom lub pozostawienie ich we wskazanym przez nich miejscu. Nie należy także wpuszczać do domu nieznajomych i przekazywać im pieniędzy.

W przypadku jakichkolwiek podejrzeń należy niezwłocznie powiadomić POLICJĘ, dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub na numer stacjonarny miejscowego komisariatu".

W ostatnich tygodniach oszuści, wykorzystujący metody działania "na wnuczka" i "na policjanta" ponownie dali o sobie znać na terenie Krakowa. Policjanci niemal codziennie odbierali zgłoszenia o seniorach, przekazujących oszustom swoje oszczędności. Przestępcy tylko na przełomie kilku dni wyłudzili od krakowskich seniorów oszczędności, sięgające blisko 160 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Fałszywi policjanci znów w akcji. Ale coraz mniej osób daje się oszukać. Dzięki temu ratują oszczędności życia - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto