Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Wachowicz w "Tańcu z gwiazdami"

Małgorzata Iskra
Lubię tańczyć. Taniec jest piękny, pobudza zmysły, więc jeśli dzięki niemu powrócę w pamięci widzów, to myślę, że będzie to powrót w dobrym stylu - mówi była Miss Polonia i najpiękniejsza studentka świata, przez 472 dni ...

Lubię tańczyć. Taniec jest piękny, pobudza zmysły, więc jeśli dzięki niemu powrócę w pamięci widzów, to myślę, że będzie to powrót w dobrym stylu - mówi była Miss Polonia i najpiękniejsza studentka świata, przez 472 dni rzeczniczka prasowa premiera Pawlaka, obecnie producentka programów telewizyjnych i nasza kulinarna felietonistka. Jednak Ewa Wachowicz wie, że udział w "Tańcu z gwiazdami" łączy się nie tylko z przyjemnością tańca, ale także z godzinami męczących ćwiczeń na parkiecie i nachalnym wścibstwem reporterów bulwarówek. To cena, jaką się płaci za udział w popularnym programie telewizyjnym. Sława - powtarzam czyjeś mądre słowa - to największa kara, która wydaje się nagrodą.

Skoro może Penelope Cruz?
Nad udziałem w programie TVN nie zastanawiała się długo, ale za to wnikliwie. Wzięła pod uwagę argument, że program cieszy się dobrą sławą, że tyle wspaniałych osób wystąpiło w jego poprzednich edycjach, a do udziału w amerykańskiej wersji szykuje się sama Penelope Cruz. Jednak - jak każdy z uczestników - ryzykowała: nazwiska konkurentów poznała w ostatniej chwili. Mogła mieć obawy, że artystyczna młodzież, którą TVN zawsze zaprasza do tego programu, okaże się bardziej roztańczona lub wykaże się lepszą kondycją, choć przykład zwyciężczyni ostatniej edycji "Tańca... ", Kingi Rusin, podziałał krzepiąco. I tak znalazła się w piątej edycji, obok Kasi Tusk - córki lidera PO, piosenkarki Kasi Cerekwickiej, prezenterki TVN Omenay Mensah, aktorki Anny Samusionek, muzyka Rafała Olbrychskiego, aktorów serialowych Bartosza Obuchowicza i Wojciecha Majchrzaka, znanego z kabaretu Olgi Lipińskiej aktora Krzysztofa Tyńca oraz nieco zapomnianego rosyjskiego piosenkarza Ivana Komarenki, tego od "Delfina". Myśli, że zwyciężyła miłość do muzyki. Ewa Wachowicz ma zwyczaj słuchać jej podczas jazdy samochodem, ćwiczeń czy sprzątania. Ważna też była ochota do tańca, mająca swe początki w szkolnych latach, kiedy to gorliczanka Ewa partnerowała 6 lat starszemu bratu w przedstudniówkowych wprawkach. Na studiach bardzo chciała tańczyć w działających przy Akademii Rolniczej "Skalnych", ale czasu starczyło ledwie na dwie próby. Później jeszcze tylko - przygotowując się do udziału w kolejnych etapach wyborów Miss - ćwiczyła układy taneczne pod okiem choreografów. Żadnych kursów tańca towarzyskiego nie zaliczyła. - Nie wyobrażam sobie jednak imprezy bez tańca. Ponieważ panowie, chyba z uwagi na mój wzrost, nie kwapią się z proszeniem mnie do tańca, przejmuję inicjatywę - wyjawia Ewa Wachowicz.

Ewa, włącz ABS!
W "Tańcu z gwiazdami" raczej nie będzie takiej możliwości. Jej partner Marek Fiksa (wraz z Kingą Jurecką I wicemistrz Polski w tańcach latynoskich, a wcześniej, z inną partnerką, mistrz Polski w 10 tańcach) objął już zdecydowaną opiekę nad swoją gwiazdą, która bez sprzeciwu codziennie przed próbą oddaje się rozgrzewce i rozciąganiu mięśni. - Ewa lubi tańczyć, a to jest dla mnie najważniejsze. Jest pojętną uczennicą, ale nie przepada za ćwiczeniami "na sucho". Łatwiej mi się z nią pracuje, gdy włączę muzykę - opowiada Marek Fiksa, który czterokrotnie odmawiał TVN udziału w "Tańcu z gwiazdami". - Marek, tak jak ja, jest perfekcjonistą. "Gnębi", ale gdy coś zrobię dobrze, potrafi pochwalić. Poza tym ma poczucie humoru - wyznaje zmęczona trzygodzinną próbą, podczas której musiała 50 razy powtarzać ten sam element tańca, a za brak postępów wykonać 50 "brzuszków". - Co to, halny wieje? Włącz ABS - żartobliwie pokrzykiwał na swoją gwiazdę Marek Fiksa. A ona, przejęta rolą uczennicy, po pierwszej próbie nawet nie zapamiętała, jak wyglądał. Na pytanie przyjaciółki o aparycję swego 23-letniego partnera, tańcząceod ósmego roku życia, potrafiła tylko powiedzieć, że ma ładne, śmiejące się oczy.

Ile zabawy, ile rywalizacji?
Do "Tańca z gwiazdami", który w telewizji ruszy 4 marca, zawodnicy przygotowują się od dwóch tygodni, w ścisłej konspiracji przed mediami, które i tak, sobie znanymi sposobami, śledzą próby przez okno, a internauci zabawiają się w sieci, kto dostanie więcej głosów: Wachowicz, czy Samusionek? Pary ćwiczą w osobnych pomieszczeniach. Na czas programu Ewa Wachowicz wraz z 6-letnią córką Olą, która uczy się gry na pianinie oraz tańca, przeprowadziła się do Warszawy. Ewa i Marek (tak ich już wkrótce nazwą telewidzowie) w pierwszej kolejności przygotowują walc angielski i rumbę. Już po tygodniu adeptka sztuki tanecznej poczyniła pod okiem swego mistrza znaczące postępy. - W naturze Ewy leżą tańce standardowe, gdyż należy do kobiet pełnych elegancji. Nad rumbą musimy jeszcze popracować - mówi tancerz na dwa tygodnie przed debiutem Ewy Wachowicz. Elegancka Ewa, która na co dzień lubi chodzić na wysokich obcasach, nie obawia się tańczenia w szpilkach. - Lubię na mężczyzn patrzeć z góry - żartuje, choć przed występami w programie "na żywo" ma tremę. Na szczęście po kilku zajęciach nabrała zaufania do swojego partnera, który - w razie potrzeby - obiecuje ratować ją z opresji: - Jesteśmy przygotowani na wszystko. Najlepsi tancerze to ci, którzy potrafią tuszować niedoskonałości - mówi Marek Fiksa, szczęśliwy, gdyż obok pracy znajduje czas na tenis, pływanie, teatr i oglądanie niekomercyjnych filmów. - Mój udział w programie będzie testem na sympatię widzów - dodaje Ewa Wachowicz. Śmieje się, że każdy wynik może obrócić w pretensję do pracowników swej firmy. Jeśli nie będą wysyłać SMS-ów na szefową, to znaczy, że jej nie doceniają. Jeśli przyczynią się swoimi głosami do pokonywania kolejnych etapów "Tańca z gwiazdami", osieroci Makłowicza i innych nie tylko podczas wyjazdu na zdjęcia do Chorwacji, ale także na Łotwę. Program ruszy za dwa tygodnie. Trudno dzielić skórę na niedźwiedziu. Dlatego Ewa Wachowicz mówi na razie: - Po prostu powtórzę za Adamem Małyszem. Chcę dobrze zatańczyć. A to, że Ewa pochodzi z Małopolski, a Marek z Wielkopolski, miejmy nadzieję, że zadziała na ich korzyść: że zintegruje oba regiony i przysporzy świetnym już za dwa tygodnie tancerzom wielu sympatyków, co przełoży się na głosy.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ewa Wachowicz w "Tańcu z gwiazdami" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto