Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Drzyzga maglowała Nianię

(KACH)
Agnieszka Dygant nie tak łatwo poddawała się pytaniom Ewy Drzyzgi FOT. PAULINA MAZGAŁA
Agnieszka Dygant nie tak łatwo poddawała się pytaniom Ewy Drzyzgi FOT. PAULINA MAZGAŁA
Jest spontaniczna, głośna i przeurocza. No i jest na dodatek nianią trzech dzieci Maksa Skalskiego - bogacza, który kręci filmy. Serialu "Niania" nie trzeba chyba streszczać, bo ma tłumy wielbicieli, którzy dzielą się ...

Jest spontaniczna, głośna i przeurocza. No i jest na dodatek nianią trzech dzieci Maksa Skalskiego - bogacza, który kręci filmy. Serialu "Niania" nie trzeba chyba streszczać, bo ma tłumy wielbicieli, którzy dzielą się na tych zauroczonych Nianią - Agnieszką Dygant i tych wzdychających do Maksa - Tomasza Kota.

Wczoraj bohaterowie "Niani" gościli w Krakowie, w programie Ewy Drzyzgi. Do "Rozmów wtoku" trafili dzięki skandalicznemu zdjęciu, zamieszczonemu na pierwszej stronie gazet. Maks ciągnie na nim Franię w kierunku drzwi restauracji, w której ma świętować premierę swego filmu. Opowiadać treści kolejnego odcinka pewnie nie ma sensu, bo i tak wierni widzowie go nie przegapią. Warto jednak rzec o kulisach jego powstawania w krakowskim oddziale TVN. Patrycja Arciuch, czyli serialowa Karolina, rywalka Frani, chodziła po studiu w błękitnym szlafroku, narzekając na zimno. Agnieszka Dygant jako bohaterka "Rozmów w toku" spięła się i kilka razy zapomniała tekstu. - No, stresuję się - przyznała się Ewie. Niczym chyba nie stresował się Tomasz Kot, bo wyglądał na spokojnego i nic mu się nie myliło, na luzie był też Adam Ferency, który w kręconej w Krakowie scenie nie musiał się za bardzo odzywać. A właściwie to nie powiedział ani słowa. Jaka jest niania, gdy nie jest nianią? Agnieszka Dygant przyznała, że jest na co dzień optymistką o radosnym usposobieniu. Nie lubi, żeby ją pytać ile w niej jest z Frani. Podkreśla za to, że jest to najtrudniejsza rola, jaką dotąd zagrała. - Rola ta pozornie wygląda na prostą i lekką. Ale nie jest, bo wymaga ciągłej spontaniczności, specyficznych gestów, mimiki - wymienia. - Ale nie ćwiczę ich przed lustrem - dodaje. Agnieszka Dygant całkowicie angażuje się w każdą swoją rolę. Lubi wyzwania. Czasami, ale to rzadko, boi się, że widzowie zaczną ją za bardzo identyfikować z Franią. Takiego zaszufladkowania bała się jednak także, gdy grała Mariolkę w serialu "Na dobre i na złe". - Na razie nie krzyczą za mną Frania - śmieje się.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto