Eliminacje mistrzostw Europy koszykarzy

BUŁGARIA 99
POLSKA 65
(23:8, 13:24, 28:13, 35:20)
BUŁGARIA: Widenow 26, Stojkow 26, Bozow 14, Georgiew 10, Dymitrow 10, Mladenow 6, Iwanow 5, Radionow 2, Banew 0, Iwanow 0. POLSKA: Nordgaard 25, Pluta 13, Wójcik 5, Szewczyk 5, Roszyk 4, Skibniewski 4, Chyliński 3, Koszarek 2, Dylewicz 2, Sarzało 2, Korytek 0, Hyży 0.

Polscy koszykarze awansowali do ME "Hiszpania 2007"! To wielki sukces drużyny prowadzonej przez Andrieja Urlepa, choć zawdzięczamy go... Szwedom. Wczoraj bowiem przegraliśmy wysoko na wyjeździe z Bułgarami, ale dzięki Skandynawom, którzy pokonali Ukrainę 81:71 mamy zapewnione 1. miejsce w grupie. Rozmiary porażki w Warnie muszą mimo wszystko budzić zdziwienie wobec dotychczasowych bardzo dobrych występów w eliminacjach. Wczoraj Polacy gorzej bronili, a gospodarze jak w transie trafiali za trzy punkty uzyskując niesamowitą, bo ponad 50-procentową skuteczność rzutów zza linii 6,25 m (14 z 26 rzutów). Polacy słabo zagrali w pierwszych minutach. Pudłowali raz za razem, a w obronie mieli duże kłopoty.

I kwartę podopieczni Andreja Urlepa przegrali aż 8:23, ale w drugiej systematycznie zaczęli odrabiać straty dzięki agresywniejszej defensywie i lepszej skuteczności. Prym wiedli rezerwowi: Jeff Nordgaard, który prawie nie mylił się w rzutach za trzy punkty, a Szymon Szewczyk dobrze spisywał się pod tablicami. W 19 min po koszu Filipa Dylewicza Polska przegrywała tylko 30:32. Wydawało się, że nasi zawodnicy wreszcie złapali rytm, ale kontrataki Bułgarii i niecelne rzuty biało-czerwonych sprawiły jednak, że rywale ponownie uzyskali prowadzenie różnicą 10 pkt. (48:38 w 25 min.). Po 30 minutach Polska przegrywała 45:64, a w czwartej kwarcie Bułgarzy trafili aż sześć razy zza linii 6,25 m powiększając prowadzenie do ponad 30 punktów. Polacy mieli w całym spotkaniu bardzo słabą skuteczność rzutów z gry - za dwa punkty tylko 37 procent, a za trzy punkty - 33 procent.