O wyprawie opowiada jej szef, Errol Tapiwa Muzawazi: - Czy jestem Afrykańczykiem, który nie jest Afrykańczykiem? Urodzony w Harare, stolicy Zimbabwe, spędziłem 20 lat nie kosztując nawet życia na wsi, a potem opuściłem kraj dla studiów w Europie. Wielu innych miejskich Afrykańczyków jak ja, poza posiadaniem paszportu i dowodu osobistego, jest bardziej zachodnich niż afrykańskich.
Zdecydowawszy się na podróż przez Afrykę "w poszukiwaniu prawdziwego głosu Afryki", moim pierwszym rolniczym punktem badania była wioska B w północnej Ghanie. Dzisiaj jest dzień, kiedy wróciłem do korzeni, kiedy żyłem dzieciństwem swoich rodziców, życiem 70% Afrykańczyków. Gdyby dzisiaj ci Afrykańczycy zaproponowali mi małżeństwo, gdyby chcieli, bym został tu na zawsze, czy zgodziłbym się? To i tysiąc innych pytań przemyka przez moją głowę, kiedy próbuję uratować swoją duszę przez przekonanie samego siebie, że nawet bez doświadczenia związanego z afrykańskimi obszarami wiejskimi nadal jestem Afrykańczykiem.
Zobacz też: Studenci wyruszyli na wyprawę po Afryce.
Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Lotto | Baseny | Hot spoty | Mapa |
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?