MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Efektowne zwycięstwo i gra Cracovii. Szkoda, że bez świadków

PRZEMYSŁAW FRANCZAK
Górnicy walczyli ze wszystkich sił? Tylko na tym zdjęciu fot. JACEK KOZIOŁ
Górnicy walczyli ze wszystkich sił? Tylko na tym zdjęciu fot. JACEK KOZIOŁ
Podczas meczu z Górnikiem Łęczna na stadionie Cracovii było bardzo cicho, ale o osiągnięciu piłkarzy "Pasów" na pewno będzie głośno. Wczoraj krakowski zespół nie tylko odniósł najwyższe zwycięstwo od chwili powrotu do ...

Podczas meczu z Górnikiem Łęczna na stadionie Cracovii było bardzo cicho, ale o osiągnięciu piłkarzy "Pasów" na pewno będzie głośno. Wczoraj krakowski zespół nie tylko odniósł najwyższe zwycięstwo od chwili powrotu do ekstraklasy, ale przy okazji stał się - trochę mimochodem - drużyną, który ma ogromne szanse na zakończenie sezonu na 4. miejscu w tabeli. Najlepszym od prawie 60 lat!

Świadków efektownego triumfu nad już zdegradowaną (afera korupcyjna) do III ligi Łęczną i świetnej gry podopiecznych Stefana Majewskiego było niewielu. Po chuligańskich ekscesach na derbach i decyzji Komisji Ligi o zamknięciu stadionu na dwa mecze wczorajszą konfrontację obejrzało raptem sto osób: oficjele, działacze, dziennikarze i zawodnicy Cracovii (z żonami), którzy nie znaleźli się w kadrze na to spotkanie. Druga setka ustawiła się za płotem od strony ul. Kraszewskiego i ambitnie dopingowała gospodarzy.
Na pustym stadionie też próbowano zachować pozory, że wszystko jest normalnie. Wychodzących na rozgrzewkę piłkarzy powitały brawa; klaskali chłopcy do podawania piłek. Jacek Wiśniewski udawał, że pozdrawia fanów, żart podchwycili koledzy. Podczas meczu jednak wszyscy grali i biegali na serio. - Nie lubię grać bez publiczności, bo te spotkania wyglądają jak sparingi - narzekał kilka dni temu Łukasz Skrzyński. Wiedział, co mówi: rok temu w podobnych "okolicznościach przyrody" "Pasy" uległy... Łęcznej 0:1. Teraz nie powtórzyły tego samego błędu. Mecz i owszem, oglądało się jak sparing - co kolejny raz potwierdziło wartość tezy: bez kibiców, bez sensu - ale od towarzyskiej gierki różnił się nie tylko większą ilością dobrze słyszalnych przekleństw wykrzykiwanych przez zawodników.
Cracovia postanowiła bowiem zagrać bez przymrużenia oka i zamiast futbolu light zobaczyliśmy z ich strony wersję extra mocne. Zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność, co jednak nie dziwi, bo pod okiem Majewskiego Cracovia wypracowała sobie niezwykłą łatwość zamieniania okazji na gole. A że akurat wczoraj udało im się stworzyć więcej dobrych sytuacji niż dwie-trzy (wcześniejsza norma na mecz), toteż Górnik został zakopany na stadionie przy Kałuży bardzo głęboko. Proces upokarzania rywala rozpoczął już w 2 min Tomasz Moskała i jeszcze wtedy nie mógł spodziewać się, że ustrzeli w ten duszny wieczór hattrick. Mógł mieć jednak taką nadzieję - "Pasy" chwilami grały z dawno niewidzianym rozmachem, który zauważyli nawet stojący za płotem kibice. "Hej, hej, Cracovia!" - dzielnie dopingowali.
Zanim zaczęli intonować "Raz, dwa, trzy, cztery, pięć... Mało!" do siatki musieli trafić jeszcze Paweł Nowak (37 min; druga asysta Marcina Bojarskiego), dwukrotnie Moskała (rasowy napastnik - raz z bliska, raz w sytuacji sam na sam z bramkarzem) i Dariusz Kłus (efektowna "główka" z 7 m po rzucie rożnym).
- Szkoda, że państwo tego nie widzą... - "Pasy" nokautowały konkurenta, a na stanowiskach prasowych cytowano klasyków. Innego wyjścia nie było. Tym bardziej że wynik mógł robić jeszcze większe wrażenie, gdyby w ostatniej minucie do siatki trafił Bartłomiej Dudzic.
Cracovia - czwarta siła polskiej ligi? Brzmi nieźle. Jeszcze tylko trzeba postawić kropkę nad "i". Zajęcie wysokiej, lepszej od Wisły Kraków lokaty - co dla kibiców ma ogromne znaczenie - zagwarantuje krakowianom zwycięstwo w ostatnim meczu sezonu: w Łodzi z Widzewem. To dla "Pasów" może być wielka sobota.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto