Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ebi jaśniejszy od jupiterów, Kazachstan pokonany!

Krzysztof Baraniak
Polska przegrywala z Kazachstanem 0:1, a na stadionie przy ul. Łazienkowskiej zgasło światło. Awarię udało się naprawić, jednak W Warszawie najjaśniej świecił dziś Euzebiusz Smolarek.

Polska przegrywala z Kazachstanem 0:1, a na stadionie przy ul. Łazienkowskiej zgasło światło. Awarię udało się naprawić, jednak W Warszawie najjaśniej świecił dziś Euzebiusz Smolarek. W dziesięć minut strzelił trzy gole, odmieniając losy spotkania i eliminacji. Euro coraz bliżej!

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy, którą uczczono śmierć ojca Marcina Wasilewskiego. Biało-czerwoni mogli objąć prowadzenie już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego, jednak strzelający z bliska Euzebiusz Smolarek znajdował się na pozycji spalonej. W 13. minucie napastnik Racingu Santander spróbował ponownie, ale jego lekkie uderzenie głową nie sprawiło kłopotów bramkarzowi Kazachstanu. Gdy wydawało się, że podopieczni Leo Beenhakkera w pełni kontrolują przebieg gry, stało się coś, co stać się prawa nie miało. Szybki kontratak Kazachów dokładnym dośrodkowaniem zakończył Rusłan Bałtijew, a niepilnowany Dmitrij Biakow skierował piłkę do siatki. Przegrywamy z kopciuszkiem piłkarskiej Europy 0:1. Chwilę później przed stratą drugiego gola uratował nas Artur Boruc.

Do Polaków powoli zaczynało docierać, że przewrócił ich przedszkolak. Czas najwyższy podnieść się i mu oddać. Pierwszą próbę podjął aktywny od początku meczu Wojciech Łobodziński. Jego strzał z dystansu niepewnie obronił Dawid Łorija, lecz Saganowski nie zdążył dobiec do odbitej piłki. Po kilku minutach wreszcie pokazał się Jacek Krzynówek. Pierwsze uderzenie pomocnika Vfl Wolfsburg zablokował jeden z obrońców, drugie z trudem sparował bramkarz gości, trzecie minęło bramkę o dobre dwa metry. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i Polacy schodzić musieli do szatni ze spuszczonymi głowami.

Na początku drugiej połowy widzowie oglądający spotkanie w TVP 2 stracili obraz w swoich odbiornikach. Okazało się, że na stadionie warszawskiej Legii przy ul. Łazienkowskiej doszło do awarii oświetlenia, a mecz został przerwany! Z czasem problem ciemności udało się jednak rozwiązać, a piłkarze wrócić mogli na boisko. Odpowiedź na pytanie, czy ponowne włączenie jupiterów rozjaśni nieco grę gospodarzy dać miały kolejne akcje. W 56. minucie kibice wreszcie mieli powody do radości. Krzynówek precyzyjnie podał do Smolarka, a ten technicznym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Kilka chwil później było już 2:1 dla biało-czerwonych. Bajeczne zagranie Jacka Bąka na gola zamienił...Smolarek. Nie minęły dwie minuty, a Ebi dołożył trzecią, fantastyczną bramkę, kompletując klasycznego hat-tricka.

Ostatnie mecze w wykonaniu orłów Beenhakkera wyjątkowo trafnie pokazały, że choć piłka nożna jest grą zespołową, każdej ekipie potrzeba bohaterów. Z Rosją i Portugalią mieliśmy Krzynówka. Dziś bohaterem, podobnie jak rok temu w Chorzowie został Smolarek. Trzy bramki Ebiego sprawiły, że nie tylko wygraliśmy z Kazachstanem, ale przede wszystkim nie roztrwoniliśmy tego, na co pracowaliśmy przez całe eliminacje.

Polska: Artur Boruc - Michał Żewłakow, Jacek Bąk, Mariusz Jop, Grzegorz Bronowicki - Wojciech Łobodziński, Dariusz Dudka, Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek - Euzebiusz Smolarek, Marek Saganowski
Kazachstan: Dawid Łorija - Dmitrij Liapkin, Aleksandr Kuczma, Samat Smakow, Kajrat Nurdauletow - Siergiej Skorych, Rusłan Bałtijew, Siergiej Łarin, Nurboł Żumaskalijew - Siergiej Ostapienko, Dmitrij Biakow

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto