Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Dziewczyna z tatuażem" - zobacz trailer. W piątek premiera filmu na podstawie "Millenium" Larssona

Małgorzata Gołota, Kate Muir (The Times)
Daniel Craig jako Mikael Blomkvist i Rooney Mary jako Lisbeth Salander, czyli najgłośniejsze dziś nazwiska w Hollywood
Daniel Craig jako Mikael Blomkvist i Rooney Mary jako Lisbeth Salander, czyli najgłośniejsze dziś nazwiska w Hollywood mat. prasowe
Jeden dzień. Tyle zostało do polskiej premiery filmowego bestselleru, którym jest nakręcona przez Davida Finchera "Dziewczyna z tatuażem". Film zrealizowany na podstawie pierwszej części powieściowej trylogii "Millennium" Stiega Larssona, pt. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" ma wszelkie predyspozycje do tego, by stać się jedną z najbardziej kasowych produkcji w historii kinematografii. Jest tak, choć obraz Finchera to już druga ekranizacja książki.

Czytaj także:

Monochromatycznym napisom, rozpoczynającym "Dziewczynę z tatuażem", towarzyszy metalowa ścieżka dźwiękowa Led Zeppelin. Czarny olej leje się po twarzy kobiety, która może wyć zarówno z rozkoszy, jak i w agonii. Strumienie mazi płyną też po klawiszach klawiatury, w tle widać dotykających się nawzajem mężczyzn. Czarne usta wymiotują owadami w kierunku ekranu. To właśnie sugestywny początek thrillera, który w takiej samej ponurej, chłodnej i brutalnej atmosferze ciągnie się przez kolejne godziny.

Amerykański reżyser David Fincher nie upiększał historii Stiega Larssona, która w Hollywood zyskała miano opowieści o mizoginistycznej przemocy i antysemityzmie. Wręcz przeciwnie. Jego podejście do szwedzkiej powieści było wyraźnie surowsze i twardsze. W efekcie obraz jest dużo bardziej sugestywny od szwedzkiego oryginału. Widać to chociażby w przypadku głównej bohaterki. W wersji Davida Finchera, grana przez Rooney Marę, cyberpunkowa genialna researcherka i hakerka Lisbeth Salander jest zdecydowanie feralną postacią.

Żyje sama, bo z zasady nie ufa ludziom. Ale nic dziwnego - na skutek rządowego spisku kilka lat wcześniej została uznana za niepoczytalną i umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Teraz jest już na wolności, ale nadal pozostaje pod stałą opieką kuratora. Na jej nowego opiekuna komisja nadzoru kuratorskiego wyznacza Nilsa Bjurmana, gwałciciela o sadystycznych skłonnościach, który przy pierwszej okazji wykorzystuje seksualnie dziewczynę. Więcej - jest przekonany o jej opóźnieniu psychicznym, więc planuje kolejne gwałty na pozostającej pod jego całkowitą kontrolą Lisbeth. Ta jednak na ukrytej kamerze wideo dokumentuje całe zajście, po czym szantażując Bjurmana filmem, odzyskuje kontrolę nad swoim życiem i finansami.

Podobnie jak Mark Zuckerberg w "The Social Network" Salander nie jest w stanie komunikować się na żadnym ludzkim poziomie. Zamiast tego kocha maszyny: smukły czarny motocykl, komputer Apple, dla którego w jednej ze scen sprzedaje zarówno swoje ciało, jak i duszę.

Dla kontrastu Daniel Craig wcielający się w rolę dziennikarza śledczego Mikaela Blomkvista tworzy postać ciepłą i otoczoną uznaniem. Dzięki temu widz skutecznie unika kojarzenia Craiga z granym przez niego od 2006 r. Jamesem Bondem.

Akcja filmu rozpoczyna się w momencie, gdy Blomkvist zostaje skazany na trzy miesiące więzienia za zniesławienie pewnego szwedzkiego przemysłowca. Pomocną dłoń wyciąga do niego inny magnat Henrik, który wynajmuje Blomkvista do zbadania sprawy zniknięcia jego siostrzenicy Harriet.
W filmie jest wiele brutalnych scen, m.in. gwałtu, pokazanych z taką siłą, że ma się ochotę zamknąć oczy. Dzieje się tak mimo tego, że większość z nas od dawna znała scenariusz. Pierwowzór filmu - powieść Larssona - przeczytało już przecież ponad 65 mln osób na całym świecie.

Ale jest w tym wszystkim i odrobina komedii, na którą warto zwrócić uwagę. To za sprawą patriarchy Henrika, granego przez Christophera Plummera. Aktorstwo jest zresztą - obok muzyki Trent Reznor i Atticus Ross nominowanej już do Złotego Globu - zdecydowanie najmocniejszą stroną tego obrazu. Obok takich sław jak Craig czy Plummer dotychczas największe uznanie krytyki zdobyła filmowa Lisbeth. Starania grającej tę rolę Rooney Mary poszły dalej niż zwykłe metody aktorskie. Jej kości wystają po prostu z ciała pokrytego tatuażami i kolczykami, umieszczonymi w najbardziej dziwacznych miejscach. Jej bladość jest wynikiem diety, pozwalającej jedynie na jedzenie makaroników, palenie papierosów i picie coli.

Przemiana Salander z bezemocyjnego, zniszczonego cyberrobota w błyskotliwego, inteligentnego śledczego sprawia, że kreację Mary już możemy uznać za jedną z najlepszych ról kobiecych tego roku. Aktorka ma szansę dostać za nią przynajmniej nagrodę Złotego Globu. To feministyczna perełka w filmie, który ocieka najciemniejszą męską perwersją.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Dziewczyna z tatuażem" - zobacz trailer. W piątek premiera filmu na podstawie "Millenium" Larssona - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto