Dzień Numeru Alarmowego 112. Pod tym numerem wezwiemy wszystkie służby

O numerze alarmowym 112 rozmawiamy z kierownikiem radomskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego Jarosławem Czyżem

Dlaczego ten numer jest tak ważny, że aż zasłużył na swoje święto?

Przede wszystkim dlatego, że dzwoniąc właśnie pod ten jeden numer telefonu, możemy wezwać na pomoc wszystkie służby ratunkowe, czyli policję, straż pożarną czy ratownictwo medyczne. Jeszcze kilka lat temu, każda z nich miała tylko swój własny numer. Poza tym, 112 to uniwersalny numer alarmowy obowiązujący w każdym z krajów europejskich.

Nie prościej byłoby nadal zadzwonić po prostu do policji czy pogotowia?

Właśnie nie. Pokazują to doświadczenia ze wszystkich krajów, w których numer 112 funkcjonuje. Będąc na miejscu zdarzenia, czy będąc świadkiem wypadku, nie zawsze musimy wiedzieć, czy potrzebna jest tylko karetka, czy przydałaby się jeszcze na przykład policja, a może także straż pożarna. Postronnemu człowiekowi trudno jest to ocenić, poza tym często działa w stresie, nie jest w stanie udzielić wszystkich informacji. Dzwoniąc na numer 112, rozmawia z przeszkolonym operatorem Centrum Powiadamiania Ratunkowego, który na podstawie tego, czego się dowiaduje, podejmuje decyzję, jakie służby wysłać na miejsce. W tej chwili, z Centrum drogą elektroniczną od razu wysyłamy informację do policji i straży pożarnej. Do pogotowia ratunkowego rozmowy są przełączane i dyspozytorzy dodatkowo przeprowadzają wywiad medyczny przed wysłaniem karetki. Takie rozwiązanie skraca czas reakcji służb ratunkowych, zapewnia też koordynację ich działania.

Jaki obszar obsługuje Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Radomiu?

Obsługujemy całe Mazowsze z wyłączeniem Warszawy. Przyjmujemy na razie tylko zgłoszenia z numeru 112. Telefony wykonywane na 999 odbiera dyspozytor medyczny, na 998 straż pożarna, a 997 policja. Choć już przygotowujemy się do przejęcia zgłoszeń także z tych numerów alarmowych. Dlatego mamy już zatrudnionych i przeszkolonych nowych operatorów. W tej chwili pracuje ich u nas 121. Mimo że centra powiadamiania ratunkowego działają od kilku lat, to mieszkańcy wciąż nie pamiętają albo nie wiedzą, że numer 112 obsługiwany jest centralnie i na Mazowszu dodzwaniają się do Radomia, ale w niektórych przypadkach mogą dodzwonić się w zupełnie innym województwie i ich zgłoszenie zostanie przekazane do właściwej służby. Stąd nasze apele, aby podawać jak najdokładniejszą lokalizację, czyli nazwę miejscowości, ale też gminę lub powiat. Jeśli dzwonimy w sprawie wypadku to dobrze jest znać numer drogi. Można też ze słupka przy tej drodze podać numer kilometra. Musimy pamiętać, że im więcej danych, tym szybciej można zacząć działać.

Ile zgłoszeń przyjmują operatorzy?

Norma to 50-60 zdarzeń na godzinę, ale połączeń jest znaczenie więcej. Liczba ta zależy od pory dnia. Najwięcej zdarzeń jest po południu, między godzinami 18 a 19. Wpływ ma też pora roku. Najwięcej dzieje się w wakacje. W ubiegłym roku najtrudniej było 19 lipca, kiedy nad Mazowszem przeszły dwie poważne wichury. Normalnie mamy od 3 do 5 tysięcy zgłoszeń na dobę, wtedy było ich prawie 11 tysięcy.

Wśród tych zgłoszeń są i fałszywe?

Niestety, tak. Najgorsze są te złośliwe, kiedy dzwoniący opowiada o zdarzeniu, którego nie ma. Angażujemy służby, bo trudno przez telefon to zweryfikować. Zdarzają się dzieci, które bawią się telefonami rodziców, bo trzeba pamiętać, że nawet bez karty można zadzwonić na numer 112. Są też telefony z wyzwiskami. Szkoda, bo to angażuje operatorów, którzy w tym czasie mogliby komuś pomóc.