MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dyskobolia w odwrocie

(bk)
Pogoń Szczecin 1:(0) Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 0 Bramka: Sablik 86-samobójcza. Sędziował: G. Gilewski (Radom). Żółte kartki: Matlak (P) - Kaczmarczyk (D).

Pogoń Szczecin 1:(0)
Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 0
Bramka: Sablik 86-samobójcza. Sędziował: G. Gilewski (Radom). Żółte kartki: Matlak (P) - Kaczmarczyk (D). Czerwona kartka: Cilinszek (D - 36 minuta za uderzenie Michalskiego). Widzów 10 000.
POGOŃ: Peskovic - Michalski (70. Parzy), Magdoń, Julcimar, Poledica (76. Grzelak) - Łabędzki, Kaźmierczak, Kuchar (70. Batata), Matlak - Milar, Divecky.
DYSKOBOLIA: Liberda - Mynar, Sninsky, Cilinszek, Vranjes - Zając, Kozioł, Kaczmarczyk (46. Sablik), Nowacki (46. Piechniak) - Porazik, Ślusarski.
Dyskobolia zagrała w Szczecinie bez Golińskiego i Pawlaka. W Pogoni tymczasem na ławce rezerwowych usiadł pierwszy raz, wracający po kontuzji Batata.
W grze Pogoni po raz kolejny szwankowała skuteczność. Gospodarze atakowali od pierwszych minut. Pierwszy strzelał Kuchar, ale piłkę tuż przy słupku złapał Liberda. Po kwadransie gra się wyrównała.
W 36 min Cilinszek uderzył Michalskiego i wyleciał z boiska. Od tego momentu goście skoncentrowali się na obronie, licząc jedynie na kontry.
W drugiej połowie Pogoń atakowała przez cały czas. Bramkę gości ostrzeliwali Łabędzki, Divecky i Milar, ale Liderda nie dawał się zaskoczyć. W 86 min w końcu szczecinianie dopięli swego. Grzelak zacentrował w pole karne, gdzie już miał łapać piłkę Liberda, ale uprzedził go Sablik, który niefortunnie przerzucił głową futbolówkę nad swoim bramkarzem do siatki.
Amica Wronki 1:(0)
Lech Poznań 0
Bramka: Piątek 67-samobójcza. Sędziował: P. Siedlecki (Szczecin). Żółte kartki: Skrzypek, Dudka (A) - Świerczewski, Scherfchen, Lasocki (L). Widzów: 5000.
AMICA: Malarz - Skrzypek, Bieniuk, Smirnovs, Dudka - Kikut (59. Kryszałowicz), Simr, Bartczak, M. Burkhardt (90. Kucharski) - Gregorek (59. Banaczek), Dembiński.
LECH: Piątek - Kuś, M. Mowlik, Wójcik, Lasocki - Świerczewski, Scherfchen, Bugała (73. Gajtkowski), Topolski (46. Sasin) - Zakrzewski (64. Nawrocik), Reiss.
Dość nieoczekiwanie w pierwszej połowie stroną dominującą był Lech. Już w pierwszej minucie strzelał Świerczewski, ale bez efektu. Amica tylko raz zagroziła bramce Piątka w pierwszej połowie, gdy w 17 min z rzutu wolnego strzelał M. Burkhardt. Z drugiej strony boiska dwie bardzo dobre okazje zmarnował Reiss, przy drugiej sytuacji trafiając w słupek.
Gospodarze nieco przebudzili się po przerwie. Grę wronczan ożywili wprowadzeni w 59. min Banaczek i Kryszałowicz. W 62 min Banaczek zagrał do Bartczaka, który z końcowej linii odegrał do Simra. Ten strzelił bardzo mocno, trafił w poprzeczkę, ale piłka odbiła się od nogi Piątka i wpadła do siatki.
Lech próbował odrabiać straty, ale bez powodzenia. Bliski szczęścia był w 88 min Reiss, ale ponownie nie zdołał strzelić bramki.
Zagłębie Lubin 1:(1)
Górnik Zabrze 1:(0)
Bramki: Felipe 41-samobójcza - Chałbiński 75. Sędziował: M. Ryszka (Warszawa). Żółte kartki: Iwański (Z)- Ugo, Karwan (G). Widzów 4,5 tys.
ZAGŁĘBIE: Madarić - Żytko, Alunderis, Pokorny, Kalousek (78. Piętka) - Pach (67. Murdza), Szczypkowski, Iwański (86. Pietroń), Jackiewicz - Niciński, Łobodziński.
GÓRNIK: Lech - Felipe, Rambo, Karwan, Wojciechowski - Ugo, Bukalski, Liczka, Brożek (57. Ulisses) - Aleksander (67. Heidamann), Chałbiński (86. Okińczyc).
Początkowo atakowało Zagłębie. W 9 min strzelał Szczypkowski, ale Lech obronił. Zagłębie stwarzało sobie sytuacje, ale nie potrafiło ich długo wykorzystać. Górnik pierwszą okazję miał dopiero w 29. min, kiedy przed szansą na strzelenie gola stanął Bukalski.
Gospodarze prowadzenie objęli dzięki samobójczemu trafieniu Felipe. W 41 min Jackiewicz mocno uderzył z 14 m, a piłka odbiła się Brazylijczyka i wpadła do bramki.
Po przerwie Zagłębie mogło podwyższyć wynik, ale dobre okazje zmarnowali Jackiewicz i Niciński. Tymczasem Górnik nie rezygnował z walki o przynajmniej jeden punkt. Zapewnił go zabrzanom Chałbiński, który mocnym strzałem z pola karnego pokonał Madaricia.
Odra Wodzisław 0
górnik łęczna 5:(4)
Bramki: Szałachowski 25, 45, Nazaruk 18, Kubica 23, Kucharski 67. Sędziował: Z. Bakaluk (Olsztyn). Żółte kartki: Masłowski, Kubisz, Myszor (O)- G. Bronowicki, Jurkowski (G). Widzów:1500.
ODRA: Pawełek - Grzyb, Dymkowski, Stasiak, Popow (83. Myszor)- Masłowski, Muszalik, Zganiacz (46. Kubisz), Rocki - Ziarkowski, Szewczuk (61. Woś).
GÓRNIK: Bledzewski - Bronowicki, Jurkowski, Popiela, Ciklic -Szałachowski, Nikitović, Petrović (56. Wędzyński), Nazaruk (80. Madej) - Kubica, Kucharski (69. Jezierski).
"Górnicy" z Łęcznej w siedem minut rozbili Odrę w puch. Worek z bramkami otworzył w 18. min Nazaruk, wykorzystując błąd Zganiacza. Ponieważ zawodnicy z Wodzisławia w tym meczu takich błędów popełnili całe mnóstwo, więc i bramka padała za bramką. Losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte po 25 minutach, kiedy to podopieczni Bogusława Kaczmarka prowadzili już 3:0.
Bardzo dobry mecz rozegrali Kucharski i Kubica. "Kucharz" zaliczył asysty przy dwóch pierwszych bramkach, Kubica zdobył gola uderzeniem głową z kilku metrów. Najładniejszą bramką meczu, było trafienie Szałachowskiego w "okienko" w 25 min.
GKS Katowice 2:(1)
Polonia Warszawa 3:(1)
Bramki: Plizga 21, Bartnik 64 - Udarevic 44, Gołaszewski 58, Wijas 72-samobójcza. Sędziował: L. Gawron (Rzeszów). Żółte kartki: Mysiak, Górski (K) - Głowacki, Dźwigała, Duda, Banaszyński (P). Widzów 4 000.
KATOWICE: Sławik - Bartnik, Markowski, Pęczak - Mysiak (74. Kmiecik), Widuch, Czerwiec (59. Mielnik), Wijas, Górski - Plizga, Krauze (65. Onyekachi).
POLONIA: Banaszyński - Gołaszewski, Udarević, Stokowiec, Jakosz ? Głowacki (59. Duda), Dźwigała, Gołoś, Cichoń -Kosmalski (84. Jarczyk), Olszar (68. Doros).
Katowice od początku mocno zagęściły środek pola, co utrudniało rozgrywanie akcji Polonii. W 21. min po strzale Czerwca z dystansu, piłka trafiła pod nogi Plizgi, który z bliska trafił do siatki.
Od tego momentu inicjatywę przejęła Polonia. Jeszcze w 42. min Sławik obronił strzał Dźwigały, ale już dwie minuty później katowickiego bramkarza strzałem głową pokonał Udarević.
W drugiej połowie na boisku była przede wszystkim walka. W 58. min gola dla Polonii strzelił Gołaszewski, który najszybciej doskoczył do piłki, zagranej z rzutu wolnego przez Dźwigałę.
Podobną bramkę w 64. min strzelił z drugiej strony boiska Bartnik po podaniu Górskiego. W 72. min nastąpiła decydująca akcja meczu. Z rzutu rożnego dośrodkował Kosmalski, a Wijas tak niefortunnie interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki.
Trener Katowic, Jan Furtok wprowadził na boisko Kmiecika, który mógł zapewnić remis GKS-owi w 79. min, kiedy to przebiegł pół boiska, ale zderzył się z Banaszyńskim. Kmiecik strzelał również w przedłużonym czasie gry tuż obok słupka z rzutu wolnego.

Fakty kolejki
-Na wszystkich stadionach minutą ciszy oddano hołd Janowi Pawłowi II. Niestety, pojednanie kibiców, o którym tyle mówiło się w zeszłym tygodniu, okazało się bardzo kruche o czym świadczą wydarzenia z Katowic i Krakowa, a także z drugoligowego stadionu KSZO.
-Wisła Kraków powiększyła o jeden punkt przewagę nad duetem Dyskobolia, Legia, które przegrały swoje spotkania.
-17. kolejka stała pod znakiem bramek samobójczych. W ten sposób padły aż cztery gole.
- W siedmiu spotkaniach 17. kolejki padło 17 goli. Sędziowie ukarali piłkarzy 31 żółtymi i dwiema czerwonymi kartkami. Siedem spotkań oglądało w sumie ok. 42 tysiące widzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto