Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektor NFZ: zawsze jest coś do zrobienia - rozmowa z Barbarą Bulanowską

Redakcja
Z Barbarą Bulanowską , dyrektorem Małopolskiego Oddziału NFZ, rozmawia Anna Górska.

Pani dyrektor, idzie pacjent do lekarza, a tam znów kolejka? Dlaczego?

Przyznam, że odpowiedź na to pytanie jest i dla mnie intrygująca. Niestety, nie jest to nie tylko problem finansowy. W ciągu ostatnich 10 lat finansowanie świadczeń w Małopolsce wzrosło z 2,5 mld zł do 5,3 mld zł, czyli o 110 proc. W ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, w latach 2012 - 2013 w porównaniu z 2011r., nastąpił wzrost z 341 mln do 450 mln, czyli o ponad 30 proc. Gdyby kolejki były prostą pochodną finansowania świadczeń, tak znaczne zwiększenie nakładów rozwiązałoby problem.Rzeczywistość jest inna. Dostępność do świadczeń zatem to nie tylko pieniądze, ale także infrastruktura, dobra organizacja, ludzie.

Czego się nie udało w tym roku zrealizować?

Największą porażką jest dla nas to, że kolejny już rok nie wykorzystujemy w pełni części budżetu przeznaczonego na profilaktykę. Mimo ogromnej roli profilaktyki w walce z rozwojem chorób, wciąż nie mamy nawyku regularnych badań .
Odrębnym problemem są kolejki w SOR-ach - wciąż trafiają tam chorzy, którym wystarczyłaby pomoc ambulatorium podstawowej opieki zdrowotnej. W efekcie osoby z poważnym urazem czy schorzeniem czekają kilka godzin.

A z czego pacjenci powinni być zadowoleni?

W każdym rodzaju świadczeń znajdziemy jakiś powód do zadowolenia. Chociażby pediatria - dzięki utrzymywanemu od kilku lat wzrostowi nakładów i dobrej współpracy ze środowiskiem świadczenio- dawców coraz skuteczniej dążymy do tego, by dzieci były diagnozowane i leczone bez zbędnej zwłoki.
Kolejny przykład: dynamiczny rozwój leczenia onkologicznego w Małopolsce. Doprowadziliśmy do zwiększenia finansowania istniejących już ośrodków i zakontraktowania nowoczesnej placówki w Nowym Sączu. Wreszcie, przestajemy odstawać od rozwiniętych w tej dziedzinie województw, takich jak Mazowsze czy Śląsk, chociaż w dalszym ciągu na niektórych obszarach barierą jest infrastruktura lub brak specjalistów.

Mamy jeszcze jakieś sukcesy?

Sukcesem jest też to, że świadczeniodawcy coraz bardziej zwracają uwagę na kompleksowość świadczeń i dbają, by pacjent został jak najpełniej zaopatrzony w jednym ośrodku. Coraz więcej mamy w Małopolsce referencyjnych ośrodków - np. leczenia układu oddechowego czy chorób krążenia. Są doceniane w kraju, co powoduje, że przyjeżdża do nas coraz więcej pacjentów z innych województw.
Sukcesywnie rozwijamy opiekę psychiatryczną. Odzieramy psychiatrię z nieprzyjaznej otoczki uprzedzeń i wychodzimy z opieką poza szpital, którego tak boją się chorzy. Lekarz jest bliżej pacjenta: w poradni, na oddziale dziennym, także w domu. W styczniu ubiegłego roku mieliśmy zakontraktowane zespoły opieki środowiskowej w trzech powiatach, teraz mamy już w 17.

To nie wszystko?

Mam ogromną satysfakcję, że jeszcze w tym roku dzięki ogromnym wysiłkom naukowców i lekarzy rozpocznie działalność jedyny w kraju referencyjny ośrodek terapii protonowej nowotworów gałki ocznej finansowany przez NFZ. Dzięki temu nie będziemy musieli wysyłać pacjentów za granicę. Od kwietnia natomiast rozpocznie działalność pierwsza w Małopolsce komora hiperbaryczna stosowana w np. terapii zatruć oraz trudno gojących się ran.

Nasza medycyna szybko się rozwija czy po prostu doganiamy te lepsze placówki?

Małopolska zawsze miała potencjał, specjalistów i wykwalifikowane ośrodki. Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, że przez szereg lat nie wykorzystywały one w pełni swoich możliwości. Przez przyjętą strategię finansowania zmobilizowaliśmy jednostki do wykonywania coraz to nowszych specjalistycznych procedur lub oferowania pacjentom bardziej kompleksowego leczenia. NFZ w Małopolsce przyjął także na siebie trudne zadanie podmiotu, który wskazuje kierunek. To my mówimy, że nie jest potrzebny kolejny oddział kardiologii inwazyjnej, lecz np. ośrodek nastawiony na leczenie schorzeń wieku podeszłego, w którym pacjent otrzyma wszystko: od diagnostyki, poprzez terapię aż po rehabilitację. Staram się odejść od filozofii zarządzania środkami w kategorii "tu i teraz" i przesunąć środek ciężkości na prognozowanie, planowanie przyszłości i kształtowanie rynku usług medycznych uwzględniając demografię, epidemiologię oraz potrzeby pacjentów. Istotna jest też konieczność dialogu ze środowiskiem medycznym.

Postanowiła Pani też o zawalczyć o przeszczepy. Uda się?

Już się udaje, chociaż jest to proces długotrwały.Przekonujemy świadczeniodawców do zaangażowania w ideę aktywizacji transplantologii. Po okresie załamania możemy powiedzieć, że zmiany w Małopolsce są już widoczne. Dla porównania - w stosunku do 2011 roku, gdzie mieliśmy 34 zgłoszenia dawców, w 2012 mieliśmy już 46. Dwa lata temu pobrano 76 narządów, a w ub.roku już 103, co oznacza wzrost o ponad 35 proc.Wsparliśmy także ideę przeszczepów od dawców żywych. Dane o transplantacji nerek w Małopolsce były na tyle niepokojące, że stworzyliśmy kampanię na rzecz rodzinnych przeszczepów. Udało się pozyskać dla tematu artystów, sportowców, wiele instytucji, organizacji i osób prywatnych, którym chciałabym podziękować. Zaistnieliśmy w internecie, w serwisach społecznościo-wych, w przestrzeni miejskiej, na ulicach - i co najważniejsze - w świadomości wielu osób. A wraz z nami zaistniała idea rodzinnego dawstwa. Zaczynamy jako społeczeństwo rozumieć, że transplantacja to skuteczna metoda leczenia i że każdy z nas może uratować komuś życie.
Normą wciąż jest, że chory nie może zarejestrować się przez telefon, nie ma szans na domowe wizyty. Walczmy z tym!
Ależ walczymy, nieustannie kontrolujemy przestrzeganie standardów. W tej walce nie możemy być sami, stąd tak cieszy dobra współpraca z sanepidem. Oprócz wyniku finansowego szpitala równie istotny jest fakt, że mieszkańcy są zadowoleni.

Będą dodatkowe kontrole?

Właśnie rusza kontrola poradni. Wszystkich! W ciągu kilku miesięcy sprawdzimy blisko 2 tys. miejsc - i to nie pod kątem spełniania wymogów na papierze. Sprawdzimy w jakich warunkach przyjmowani są chorzy, czy może się zarejestrować w każdej chwili i dowolnej formie, a nie czekać od godz.5 rano na zapis do lekarza. Czy poradnie są odpowiednio wyposażone, a personel medyczny przyjmuje pacjentów we właściwych godzinach. I wreszcie przyjrzymy się sposobowi prowadzenia kolejek.

Nie jest to walka z wiatrakami?

Nie zrażamy się, bo mamy świadomość, że "kropla drąży skałę", a jeden z najgorszych grzechów w ochronie zdrowia to grzech zaniechania i "odkładania na później". Czas to zmienić, chociaż nie będzie łatwo.

Co jeszcze należy zmienić?

Ważnym dla mnie tematem są świadczenia dla osób starszych. W naszym kraju wciąż nie zbudowaliśmy właściwego systemu zarządzania opieką medyczną nad osobami w podeszłym wieku. A taka osoba jest zagubiona , onieśmielona tym, że musi walczyć o swoje prawa. W ten temat wpisuje się też problem jaki dotyka kombatantów i inwalidów wojennych. Osoby, które tak zasłużyły się dla naszego kraju mają prawo oczekiwać, że będziemy o nich pamiętać. Przeprowadziliśmy w ub. roku w przychodniach i szpitalach szeroko zakrojoną kampanię dotyczącą uprawnień dla ofiar działań wojennych. W dalszym ciągu jednak otrzymujemy sygnały o nieprawidłowościach. Sytuacja ta budzi sprzeciw i poczucie zawodu.

W tym roku odbędzie się konkurs ofert. Będzie wrzało?

Mimo wielu kontrowersji, jakie pojawiły się dwa lata temu, jestem pełna dobrych myśli. Konkurencja sprzyja rozwojowi i lepszej jakości.

Gdzie się leczyć [SPRAWDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY!]

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto