Duda triumfował w Małopolsce. W rodzinnym Krakowie przegrał z Trzaskowskim

WIDEO: Andrzej Duda zwycięzcą wyborów prezydenckich. Różnica wyniosła 422 tys. głosów

Źródło: TVN24/x-news

Frekwencja w Małopolsce wyniosła 70,38 proc. Najwięcej osób zagłosowało w gminie Laskowa (powiat limanowski) – 78,82 proc.
W samym Krakowie frekwencja wyniosła 73,77 procent. To czwarty wynik pod względem liczby głosujących wśród największych miast w Polsce - za Warszawą, Poznaniem i Gdańskiem.

W Krakowie Trzaskowski zdobył 61,47 procent głosów (poparło go 270 tys. 305 osób), a starający się o reelekcją prezydent Duda - zaledwie 38,53 proc. (169 tys. 441).

- Wielkiego zaskoczenia nie ma. Zawsze było tak, że Kraków głosował trochę inaczej, bardziej liberalno-demokratycznie, a Małopolska generalnie bardziej konserwatywnie-prawicowo - komentuje prof. Andrzej Piasecki, dyrektor Instytutu Prawa, Administracji i Ekonomii na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.

Duda przegrał kolejne głosowanie w swoim mieście

Prof. Piasecki zwraca uwagę, że Duda przegrał już kolejne głosowanie w rodzinnym Krakowie. - W 2010 r. nie został wybrany prezydentem Krakowa, w 2015 r. przegrał w wyborach głowy państwa i teraz znowu. To pokazuje, że jednak coś w jego ofercie – może nawet osobistej – jest nieakceptowane przez większość krakowian. Zapewne zaszkodziła mu też wypowiedź o „krakówku” – przypuszcza politolog.

Prezydent Duda przegrał z kretesem nawet w swoim rodzimym obwodzie wyborczym. Andrzej Duda głosował w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 79 w Zespole Szkół nr 5 przy ul. Mackiewicza. W tej szkole działa w sumie pięć komisji. Głosują tam mieszkańcy Prądnika Białego, m.in. ul. Bursztynowej oraz okolic. To więc rejon, w którym mieszkał Andrzej Duda z rodziną, zanim przeniósł się do Pałacu Prezydenckiego. We wszystkich tych pięciu komisjach wygranym był Trzaskowski, podczas gdy na Dudę wskazało – zależnie od komisji – od 21,07 do 39,83 proc. głosujących.

Prof. Piasecki przypomina, że Trzaskowski, gdy przyjechał do Krakowa, mówił, że po raz pierwszy prezydent Warszawy jest tak witany w Krakowie. - Było to pół żartem, pół serio, ale sympatyczne. Gdyby Trzaskowski sobie pozwolił na określenie „krakówek”, z pewnością wszystkie media by o tym huczały. W przypadku Dudy ten jeden lapsus więcej czy mniej przeszedł w skali kraju niezauważony. Ale jednak w Krakowie mu to zapamiętano – uważa komentator polityczny.

Z ciekawostek wyborczych z Krakowa: w głosowaniu w II turze wyborów prezydenckich w areszcie śledczym przy ul. Montelupich, jak i w zakładzie karnym w Nowej Hucie, zdecydowanie wygrał Trzaskowski. W Areszcie Śledczym kandydat Koalicji Obywatelskiej zdobył poparcie blisko 73 proc. więźniów. W nowohuckim zakładzie karnym na Trzaskowskiego zagłosowało ponad 66 proc. osadzonych.

W Krakowie wśród osób uprawnionych do wzięcia udziału w wyborach było także 568 pacjentów Szpitala Klinicznego im. dr. Józefa Babińskiego. Tam zaufanie ponad 66 proc. osób zdobył Duda.

W gminie Laskowa padł rekord i liczą na nowy wóz strażacki

Poza Krakowem z kolei zdecydowanie wygrał Duda. W powiecie limanowskim padły rekordy poparcia dla obecnego prezydenta. W gminie Laskowa aż 87,78 proc. mieszkańców chciało, by prezydentem pozostał Duda - i to do niej w najbliższym czasie powinien trafić nowy wóz strażacki, zgodnie z założeniami kolejnej edycji akcji profrekwencyjnej „Bitwa o wozy”.

- Liczę na to, że ten wynik się nie zmieni, a wóz trafi do naszej gminy. W poprzedniej turze się nie udało, ale tym razem mocno wierzę, że się uda - mówi wójt Laskowej Piotr Stach.

Prof. Piasecki komentuje: - Co do rekordów w Małopolsce – to dobry wynik Dudy wynika z wysokiej frekwencji, wpływów Kościoła, a także determinacji szeregowych członków PiS-u, radnych, działaczy partii, którzy też zaangażowali się w kampanię wyborczą. Poza tym w całej Polsce wieś głosowała raczej za Dudą, więc ta tradycyjna konserwatywna wieś małopolska tym bardziej za nim głosowała. Tu zaskoczenia nie ma.

Zamieszanie w Tarnowie, domagała się zrobienia testu na koronawirusa

W Tarnowie wyniki zarówno w I, jak i w II turze – procentowo były niemal identyczne, jak w skali całego kraju. W minioną niedzielę Duda był tam górą w 42 komisjach, Trzaskowski w 32. Duda uzyskał 51,33 proc. poparcia, a jego konkurent - 48,67 proc. W liczbach bezwzględnych różnica wyniosła w sumie 1500 głosów.

- Mamy duże powody do zadowolenia, zarówno na forum ogólnokrajowym, jak i lokalnym. Nasz kandydat ponownie będzie prezydentem, a do tego przyczynili się wydatnie również mieszkańcy regionu. We wszystkich gminach i miastach naszego okręgu Andrzej Duda był bowiem górą – komentuje poseł Wiesław Krajewski, prezes struktur PiS w tarnowskim okręgu wyborczym.

Podczas niedzielnej drugiej tury wyborów do sporego zamieszania doszło w jednym z lokali wyborczych w Tarnowie. Kobieta, która przyszła aby tam zagłosować zaniepokoiła się nie na żarty widokiem kaszlącego członka komisji wyborczej. Chwyciła za telefon i zaalarmowała wszelkie możliwe służby.

Ostatecznie sprawą zajął się sanepid, który tarnowianka również powiadomiła. - Dzwoniąca osoba bardzo stanowczym tonem domagała się zrobienia natychmiast badania lekarskiego osobie, która kaszle i testu na koronawirusa – mówi Roman Bartuś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie. - Wyjaśniliśmy sprawę i po sprawdzeniu okazało się, że kobieta zasiadająca w komisji po prostu się zakrztusiła – dodaje.

A jak głosowano w regionie tarnowskim? Największe poparcie Duda zdobył w gminach: Radgoszcz (poparło go blisko 90 procent głosujących), Gromnik (blisko 87 proc.), Żegocina (niemal 86 proc.) Rzepiennik Strzyżewski (ponad 85 proc.) oraz Iwkowa i Szerzyny (ponad 84 proc.).

Trzaskowski największym poparciem cieszył się w dużych miastach regionu. Poza Tarnowem – mocno zbliżył się do Dudy w Bochni (zdobył tam blisko 45 proc. głosów) oraz w Brzesku (niemal 35 proc.). W Dąbrowie Tarnowskiej na kandydata opozycji oddała głos co czwarta osoba.

- Rafał Trzaskowski i jego sztab zrobili niesamowitą robotę. W tak krótkim czasie, przy ogromnej kampanii dotychczasowego prezydenta, w którą zaangażował się cały rząd oraz telewizja, która zamiast pełnić rolę publicznej zachowywała się jak prywatna jednego ugrupowania, udało się osiągnąć naprawdę imponujący wynik. Do wygranej zabrakło naprawdę niewiele – komentuje Urszula Augustyn, posłanka PO z Tarnowa.

W całym regionie po raz kolejny odnotowano wysoką frekwencję. W samym Tarnowie wyniosła ona 66,17 proc., w powiecie dąbrowskim – blisko 62 proc., tarnowskim – 66 proc., brzeskim – 67 proc., a w bocheńskim – 72 proc.

Najliczniej w całym dawnym województwie tarnowskim poszli do wyborów mieszkańcy gminy Trzciana, gdzie frekwencja wyniosła 78,28 proc.

Przekazał autograf Donalda Trumpa, wygrał zdecydowanie

W Nowym Sączu Duda wygrał z Trzaskowskim w 49 (z 53) obwodowych komisjach wyborczych, a do urn poszło 69,43 proc. uprawnionych do glosowania. Na obecnego prezydenta zagłosowało 26 101 osób (59,91 proc.), zaś na Trzaskowskiego 17 466 (40,09 proc.).

Tutejsi działacze Koalicji Obywatelskiej z przewodniczącym Andrzejem Czerwińskim na czele przed drugą turą wyborów postawili sobie za cel przekonanie dodatkowych 5 tys. mieszkańców Nowego Sącza (w I turze było ich 11 001) i to im się udało z małą nawiązką.

- Jesteśmy z tego odzewu zadowoleni, bo zakładany wynik został przekroczony zarówno w mieści jak i w powiecie. To znaczy, że Rafał Trzaskowski zyskał popularność i przekonał do siebie sądeczan. Patrząc przez pryzmat porażki, to jest to jakieś pocieszenie na przyszłość, bo mając dobrych liderów, można tutaj więcej osiągnąć – komentuje były poseł Andrzej Czerwiński, szef regionalnych struktur Koalicji Obywatelskiej.

Z wyniku, rzecz jasna, cieszą się politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Zarówno wynik jak i frekwencja są imponujące, a zdobyte poparcie należy do jednych z najwyższych w kraju. To przykład, że sądeczanie w dużej mierze popierają politykę Andrzeja Dudy i jego dokonania i to że w zgodny sposób współpracuje z rządem, bo przynosi to dobre efekty dla kraju – komentuje Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Duda przekonał do siebie przede wszystkim mieszkańców powiatu nowosądeckiego – głosowało na niego 94941 osób (78,95 proc.). Największe poparcie zyskał w gminach Korzenna (87,29 proc.), Grybów (86,63 proc.) i Łososina Dolna (86,16 proc.). Nie zawiódł go też rodzinny Stary Sącz. Prezydent Andrzej Duda to Honorowy Obywatel Starego Sącza i jest do niego przywiązany. Tutaj na rynku kończył kampanię przed pierwszą turą, a kolejny następny dzień wypoczywał.

- Starosądeczanie bardzo gremialnie poparli Andrzeja Dudę. Otrzymał ponad 77 proc. głosów, a mieszkańcy miasta i gminy cieszą się z wyboru prezydenta. Za każdym razem, kiedy prezydent podkreśla, że jego ojciec i rodzina pochodzą ze Starego Sącza to wzmacnia nasz prestiż – zaznacza burmistrz Jacek Lelek i dodaje, że Duda pamięta o rodzinnym mieście ojca. Dwa tygodnie temu prezydent przekazał do tutejszego muzeum autograf Donalda Trumpa wraz z flamastrem, którym został zapisany.

Niespodzianka pod Giewontem. Wpływ na nią mogli mieć turyści

Również w powiecie nowotarskim, Duda wygrał zdecydowanie w każdej z gmin. Łącznie w powiecie obecny prezydent otrzymał 72,54 proc. wszystkich oddanych głosów.

Bardzo wysokie poparcie Duda otrzymał w Jabłonce (87,43 proc.), na Trzaskowskiego oddano tam tylko 12,57 proc. głosów. Natomiast w gminie Nowy Targ Duda otrzymał 76,63 proc. głosów, a Trzaskowski - 23,37 proc. W samym mieście Nowy Targ prezydent elekt uzyskał 56,69 proc. poparcia, a Trzaskowski - 43,41 proc.

Co ciekawe, Zakopane tym razem nie okazało się miejscem gdzie prawica zdecydowanie wygrała wybory. Z danych, które państwowa Komisja Wyborcza opublikowała po godzinie 13 (pod Giewontem głosy liczono wyjątkowo długo) wynika, że Duda wygrał w mieście jedynie o włos z Trzaskowskim. Na kandydata PiS oddano tu 50,74 proc. wszystkich głosów a na kandydata Platformy Obywatelskiej 49,26 proc. Frekwencja w mieście wyniosła 70,89 proc.

Czy o tak wyrównanym wyniku w Zakopanem mogli zdecydować turyści spędzający w górach swój urlop, którzy przyszli głosować ze specjalnymi zaświadczeniami? Wszystko wskazuje, że tak. W mieście na podstawie specjalnych zaświadczeń w wyborach udział wzięło bowiem aż 6226 osób na stałe mieszkających w innych częściach Polski.

Małopolska zachodnia różni się, jeśli chodzi o preferencje wyborcze

Nieco inaczej niż w pozostałych częściach Małopolski sytuacja wyglądała w Małopolsce Zachodniej. Tu Trzaskowski mógł liczyć na większe poparcie. W powiecie chrzanowskim kandydat Koalicji Obywatelskiej wygrał w dwóch miastach: w Chrzanowie i Trzebini. W tym pierwszym dostał 55,09 proc. (13 338 głosów) a Duda 44,91 proc. (10 875 głosów). W Trzebini było to odpowiednio 51,32 proc. i 48,68 proc.

W pozostałych gminach powiatu chrzanowskiego zwyciężył Duda. W gminie Babice nie wygrał tylko w jednej wiosce: w Wygiełzowie. Na większe poparcie mógł tu liczyć Trzaskowski (dostał 232 głosy, a Duda 192).

Urzędujący prezydent wygrał wybory też w powiecie olkuskim, choć w Bukownie górą był Trzaskowski - dostał 50,15 proc. głosów.

Wybory prezydenckie w skali całego powiatu oświęcimskiego wygrał Duda - 45 527 głosów (54,82 proc). Na Trzaskowskiego zagłosowało tam 37 526 wyborców (45,18 proc). Frekwencja była wyższa niż w pierwszej turze, sięgając 70,55 proc. Z dziewięciu gmin w powiecie oświęcimskim tylko w jednej: mieście Oświęcim górą był Trzaskowski.

Najbardziej zdecydowane zwycięstwo Duda odniósł w powiecie wadowickim. Wygrał tutaj we wszystkich miejscowościach i to znacząco. W całym powiecie głosowało na niego aż 62,04 procent wyborców. Na Trzaskowskiego natomiast 37,96 procent wyborców. Najlepszy wynik kandydat opozycji na prezydenta osiągnął w samym mieście Wadowice. Co prawda zdobył tu w sumie tylko 42 procent głosów, ale wygrał w siedmiu komisjach wyborczych na 27.