MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Druga korona!

Piotr RAYSKI-PAWLIK
Wojas Podhale, hokejowa reprezentacja Podhala kontynuuje swoją dobrą passę. W sobotę wieczór nasi hokeiści w finale Pucharu Polski zwyciężyli 5:2 z Nestą Toruń stając się tym samym zwycięzcą tegorocznego Pucharu Polski.

Wojas Podhale, hokejowa reprezentacja Podhala kontynuuje swoją dobrą passę. W sobotę wieczór nasi hokeiści w finale Pucharu Polski zwyciężyli 5:2 z Nestą Toruń stając się tym samym zwycięzcą tegorocznego Pucharu Polski.

Aby promować mało popularną w Polsce dyscyplinę sportową - hokej, finał Pucharu Polski został zorganizowany w Warszawie, aby centralne media miały łatwiejszy dostęp do finałowej rozgrywki. Planowo bowiem decydujący o zdobyciu Pucharu mecz powinien odbyć się w Nowym Targu. Utrudniło to co prawda nowotarskim kibicom obejrzenie meczu na żywo, ale najzagorzalsi sympatycy skrzyknęli się i pojechali autokarem na warszawski Torwar z własnych składek. Aż miło było patrzeć. Kibice ze stolicy Podhala pokazali mieszkańcom stolicy, że można zagrzewać do boju swoją drużynę bez ,żylet", ,zadym" i z pełnym szacunkiem dla kibiców przeciwnej drużyny. Kilkudziesięciu kibiców Wojasa Podhala zajęło cały sektor na małym Torwarze, ale i sympatyków Nesty Toruń pojawiło się w Warszawie ok. 50 osób. Kilkunastu ochroniarzy nie miało jednak żadnych powodów do interwencji. Co prawda po pierwszym golu Nesty nasi kibice nieco ucichli, to jednak energii starczyło na zagrzanie górali do boju tak, by zdobyć przewagę, kiedy to nowotarżanie krzyczeli do torunian już tylko ,coście tak cicho!".

Kolorowy, ubrany w koszulki Podhala (z różnych sezonów, nawet tych pamiętających główny sponsoring Tymbarku) sektor wiernie asystował hokeistom aż do wyjścia z szatni. Nasi zawodnicy byli jednak bardzo, bardzo zmęczeni i odmówili wspólnego pozowania do zdjęć, aczkolwiek pojedynczy kibice namówili swoich pupili do indywidualnych fotografii.

Trzeba jednak przyznać, że nowotarscy hokeiści byli naprawdę zmęczeni. Z pucharowego bankietu umknęli znacznie szybciej niż ich przegrani koledzy z Torunia zakładając, że po drodze do Nowego Targu zatrzymają się na zaledwie jedno piwo i to obiecane drużynie przez Sebastiana Łabuza, który w ubiegłym tygodniu został ojcem. Jak zdradził ,Podhalańskiej" - najmłodszy ,Łabi" jeszcze oficjalnie nie ma imienia, ale za kilkanaście lat mistrzowskie tytuły dla Nowego Targu zdobywać będzie Kuba Łabuz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto