Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drozdowicz: Nie otrzymałem propozycji z Floty [WYWIAD]

Rozmawiał Piotr Pietras
Emil Drozdowicz (z prawej) dementuje wieści o transferze do Floty
Emil Drozdowicz (z prawej) dementuje wieści o transferze do Floty GRZEGORZ GOLEC
- Szczerze mówiąc, brakuje mi już wspólnych treningów z kolegami z drużyny. Być może dlatego, że nie jestem przyzwyczajony do tak długich przerw w treningach - mówi Emil Drozdowicz, piłkarz Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.

Czy to prawda, że otrzymał Pan ostatnio propozycję przejścia do zespołu Floty Świnoujście?
Czytałem takie informacje i przyznam się, że byłem nimi bardzo zdziwiony i zaskoczony, gdyż nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał. Wydaje mi się, że wiadomość o tym, iż Flota jest zainteresowana moją osobą, wypuścił w eter dyrektor klubu ze Świnoujścia. Znam tego pana i wiem, że lubi czasem zrobić trochę zamieszania w obozach rywali, z którymi Flota rywalizuje o jakiś konkretny cel.

Dobrze się Pan zna z trenerem Floty Świnoujście, Dominikiem Nowakiem?
Przyznaję, że z trenerem Dominikiem Nowakiem znam się jeszcze z czasów, gdy grałem w zespole GKP Gorzów. Trener Nowak pracował wtedy w Górniku Polkowice i proponował mi przejście do tego klubu. Ostatecznie do transferu jednak nie doszło i tak naprawdę nigdy nie grałem w żadnej drużynie prowadzonej przez trenera Nowaka.

Jak przygotowuje się Pan do rundy wiosennej? Czy nie tęskni Pan już za wspólnymi treningami z kolegami z drużyny?
Od początku stycznia, zgodnie z rozpiską, jaką otrzymałem od trenera, mam trzy treningi w tygodniu. Ponadto uczestniczę także w zajęciach czwartoligowej Spójni Ośno Lubuskie, której jestem wychowankiem. Do treningów z drużyną Spójni zmobilizował mnie mój młodszy o dwa lata brat Daniel, który jest zawodnikiem tego klubu. Szczerze mówiąc, brakuje mi już wspólnych treningów z kolegami z drużyny. Być może dlatego, że nie jestem przyzwyczajony do tak długich przerw w treningach. Z drugiej strony - trener, dając zawodnikom szczegółowe rozpiski treningów indywidualnych, zaufał nam, że każdy z piłkarzy sumiennie zrealizuje ten plan i wróci do drużyny w dobrej formie.

Nowy Rok przywitał Pan jednak z kolegą z drużyny Krzysztofem Kaczmarczykiem.

Rzeczywiście, Nowy Rok przywitałem wspólnie z Krzyśkiem, Adrianem Łuszkiewiczem z Miedzi Legnica, moim bratem oraz jego kolegami ze Spójni. Można więc powiedzieć, że mieliśmy piłkarskiego sylwestra.

Czego koledzy życzyli Panu w 2013 roku?

Wszyscy życzyliśmy sobie samych sukcesów. Nie będę może mówił, czego życzyli mi koledzy, żeby nie zapeszać. Powiem tylko, że podobne życzenia złożyłem Adrianowi Łuszkiewiczowi. Być może któremuś z nas się one spełnią (śmiech).



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto