Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dokąd jedzie rowerowy Kraków? 3 tys. rowerów miejskich i dwucyfrowy ruch rowerowy

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Nowa kładka rowerowa wzdłuż Kamieńskiego
Nowa kładka rowerowa wzdłuż Kamieńskiego Piotr Ogórek
Trzeba było sześciu lat i kryzysu wynikającego z koronawirusa, aby Kraków zaczął w końcu realizować na poważniej program budowy ścieżek i infrastruktury rowerowej, czego krakowianie domagali się w referendum w 2014 r. Właśnie otwarto bardzo ważną kładkę rowerową nad ulicą Powstańców Śląskich. Co dalej? M.in. kładka wzdłuż mostu Nowohuckiego, 3 tys. rowerów miejskich w przyszłym roku i w ciągu kilku lat ponad 10-procentowy ruch rowerowy.

FLESZ - Epidemia nie gaśnie. Covid atakuje serce

W 2014 roku w referendum na pytanie o budowę nowych tras rowerowych "tak" powiedziało 85,2 proc. głosujących, czyli ponad 175 tys. głosów. W 2014 roku mieliśmy 142,5 km tras rowerowych, a na koniec roku 2019 169,3 km. W ciągu ponad pięciu lat powstało niespełna 30 km nowych tras, średnio sześć kilometrów rocznie. Nie jest to wynik godny pochwały. Zwłaszcza że nowych tras, budowanych od zera, było jak na lekarstwo.

Przełom przyszedł dopiero wraz z pandemią koronawirusa i jego negatywnym wpływem na transport miejski. Urzędnicy doszli do wniosku, że rower jest najlepszą, i co ważne najtańszą, formą transportu na trudne czasy. Okazało się, że to, czego nie udało się przez blisko sześć lat od referendum, można nadrobić farbą, pędzlem i korektą organizacji ruchu. W efekcie pojawiły się nowe drogi dla rowerów (DDR) w ramach tzw. Tarczy dla Mobilności m.in. na Wielopolu, Dietla, czy Grzegórzeckiej (choć tu tymczasowo).

Nowe kilometry DDR i kładka wzdłuż Kamieńskiego

W 2019 r. wybudowano ok. 13,1 km infrastruktury rowerowej, w tym 4,5 km DDR. Wspomniane 169 km to właśnie DDR-y. Urzędnicy chwalą się, że mamy już 235 km tras rowerowych. Wliczają w to bowiem m.in. ciągi pieszo-rowerowe, pasy rowerowe, kontrapasy, czy kontraruch rowerowy.

W zeszłym roku DDR-y powstały w ramach przebudowy ulic Królewskiej, Podchorążych, Bronowickiej. Wybudowano też bardzo ważny fragment ścieżki wzdłuż Wisły, na odcinku od ul. Widłakowej do ul. Tynieckiej. Oddano też drogę dla rowerów przebiegającą od Przybyszewskiego wzdłuż Armii Krajowej oraz Jasnogórskiej do granic miasta.

Teraz, pod koniec lipca, do użytku oddano kładkę pieszo-rowerową nad ul. Powstańców Śląskich, wzdłuż ul. Kamieńskiego. Kładka, za 21 mln zł, ma blisko 0,5 km, a cała nowo wybudowana trasa rowerowa, łącząca ul. Wielicką i Nowosądecką z Ludwinowem, łącznie 4,7 km.

- To bardzo ważna inwestycja, która otwiera dla 150 tys. mieszkańców południowych dzielnic Krakowa dostęp do centrum, wygodny i bezpieczny, dla wielu pierwszy w ogóle taki dostęp rowerem – szef stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.

- Kładka do dokumentów planistycznych miasta trafiła w 2010 roku i jest gotowa zaledwie po 10 latach – mówi Marcin Hyła bez cienia ironii. - Moim zdaniem to rekord Krakowa, bo mamy drogi rowerowe, które się budują 20 lat, np. na Armii Krajowej – kwituje.

Łączenie ciągów i łatanie dziur

Jak mówi Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego, miasto skupia się teraz na łączniu istniejących już ciągów rowerowych. - Mamy teraz DDR wzdłuż Kamieńskiego do skrzyżowania z Wielicką i Nowosądecką. Wzdłuż Wielickiej mamy cały ciąg od Ćwiklińskiej.

Następnym krokiem będzie stworzenie DDR wzdłuż ulicy Sławka. Konsekwentnie będziemy wpinać ciągi do istniejącej infrastruktury. Kładka jest tutaj najważniejszym elementem w przekroczeniu skomplikowanego węzła – mówi dyrektor ZTP.

Tego typu rozwiązania i łatanie "dziur" rowerowych powinny się pojawić w innych częściach miasta. Marcin Hyła wskazuje chociażby na stopień wodny Dąbie, most Nowohucki, węzeł Wielicka, Limanowskiego i Powstańców Śląskich, czy ulicę Prądnicką.

- Kładka powinna być na Nowohuckiej. Robimy, co się da, by taką kładkę w prosty sposób tam dobudować. Jest tam dziura i trzeba ją spiąć. To mały odcinek, ale rowerzyści się tam po prostu nie mieszczą – zaznacza Łukasz Franek.

Wróci rower miejski? 3 tys. jednośladów, połowa elektrycznych

Pewną skazą na rowerowej mapie Krakowa jest brak roweru miejskiego. System Wavelo został zakończony na początku tego roku. - Nie uważam, że to skaza, bo miasto nie miało na to wpływu do końca. Operator "zniknął" z powodów biznesowych – kwituje dyrektor Franek.

O tym, że rower miejski wróci, mówi nam prezydent Jacek Majchrowski. - Prowadzimy rozmowy z firmami, które dysponują rowerami i mogą uruchomić taki system. Poprzedni system był dla miasta finansowo wygodny, ale w takiej formule raczej nie wróci. Teraz firmy, z którymi rozmawiamy, oferują nieco inne warunki. Zależy nam na tym, aby dostępne były rowery elektryczne – mówi Jacek Majchrowski. Kiedy miejski rower może się pojawić na ulicach miasta? - Ten rok nierealny, chcemy, żeby funkcjonowało w przyszłym – dodaje prezydent.

Łukasz Franek doprecyzowuje, że miasto celuje w ok. 3 tys. rowerów miejskich, z których ok. połowa byłaby „elektrykami”. - Finalizujemy rozmowy i będziemy zgłaszać do przyszłorocznego budżetu propozycje do modelu finansowego roweru miejskiego – mówi dyrektor.

Ruch rowerowy rośnie. Będzie dwucyfrowy?

Choć w Krakowie widać rozwój ruchu rowerowego, to brak kompleksowych danych w tej kwestii. Ostatnie kompleksowe badania ruchu rowerowego przeprowadzono w 2013 roku i do tego w listopadzie, który jest mało miarodajnym miesiącem. Wtedy badania wykazały, że ruch rowerowy w mieście to zaledwie 1,2 proc. Od tego czasu nie ma nowej analizy. Dlaczego? Bo kosztuje ok. 1 mln zł i miasta w tym momencie nie stać na taki wydatek.

Co nie znaczy, że ruch rowerowy nie jest liczony w żaden sposób. W mieście jest zamontowanych 13 automatycznych liczników, m.in. na rondzie Mogilskim, Nowohuckiej, Kopernika, czy na kładce Lipska-Wielicka, które mierzą dzienne natężenie ruchu rowerowego. Takie same liczniki pojawią się też na nowej kładce.

- Te dane ewidentnie wskazują, że ruch rowerowy wzrósł o kilkanaście procent względem lat 2016-2017, gdy pierwsze liczniki były montowane. Szczególnie Mogilska pokazuje, że rośnie natężenie ruchu. Mamy tam dziennie średnio 2-3 tys. przejazdów, a ostatnio nawet ponad 4 tys. Od początku roku było ich tam ponad 380 tys. To wzrost o ok. 30 proc. w ciągu 3-4 lat – mówi Łukasz Franek.

W 2018 zostały przeprowadzone badania, które wskazały, że po mieście rowerem odbywa się już ok. 7 proc. podróży rowerem. Urzędnicy podkreślają jednak, że nie są to w pełni miarodajne dane, ale napawają optymizmem.

- Gdańsk ma 6,9 proc., Wrocław podobnie. Jesteśmy blisko liderów. Pierwszym pułapem do przeskoczenia jest dwucyfrowość. Osiągniecie 10-11 proc. oznacza, że wchodzimy do innej ligi względem ruchu rowerowego – uważa Łukasz Franek.

Kiedy taki wynik można osiągnąć? Marcin Hyła ostrożnie wskazuje na rok 2025. - Może się okazać, że dzięki tej inwestycji (kładka wzdłuż Kamieńskiego – red.) i kilku innym, jeśli Kraków nie popełni jakichś strasznych błędów, to w perspektywie kilku lat taki wynik uzyskamy. Nie należy jednak spocząć na laurach. Mamy jeszcze północ Krakowa, która jest bardzo trudno dostępna rowerem. Mamy też kilka wąskich gardeł, które uniemożliwiają wjazd do centrum. Dwucyfrowy wynik jest jednak na horyzoncie – przekonuje Hyła.

Optymizmem napawają go chociażby dane z ul. Kopernika, gdzie przed pandemią udział ruchu rowerowego był już większy niż samochodowego. 55 proc. podróży odbywało się tam rowerem – ok. 3,5 tys. rowerów dziennie i nieco mniej samochodów.

Nowe inwestycje rowerowego

Jakie DDR-y pojawią się najbliższym czasie w Krakowie? To między innymi trasy towarzyszące dużym inwestycjom – Trasa Łagiewnicka (ok. 5,2 km DDR) i przebudowa Igołomskiej (ok. 7,5 km DDR).

Trwają prace na ścieżkach wzdłuż al. Kijowskiej oraz Armii Krajowej (ok. 1,5 km). Trwają też poszukiwania firm, które opracują przebieg ścieżek wzdłuż ul. Conrada, Stojałowskiego oraz Bunscha.

Miasto realizuje podpisane umowy na projekt i budowę DDR także na odcinku od klasztoru Norbertanek do ścieżki przy moście Zwierzynieckim, od ul. Wioślarskiej do ul. Jodłowej oraz od ul. Mirowskiej do granicy Miasta Krakowa (2,7 km), druga dla ścieżki wzdłuż al. 29 Listopada (1,4 km – na odcinku od Żelaznej do Opolskiej). W obu przypadkach trwa projektowanie ścieżek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dokąd jedzie rowerowy Kraków? 3 tys. rowerów miejskich i dwucyfrowy ruch rowerowy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto