Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Derby Krakowa oldbojów. Debiut Pawła Brożka w ekipie „Białej Gwiazdy” [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Niezwykle zacięty przebieg miały derby Krakowa Wisła - Cracovia oldbojów, rozegrane w poniedziałkowy wieczór na gościnnym stadionie Zwierzynieckiego. Wydarzeniem spotkania był debiut w drużynie starszych panów „Białej Gwiazdy” Pawła Brożka, który jeszcze kilka miesięcy temu wystąpił w meczu ekstraklasy, gdy kończył długoletnią karierę.

Na stadionie Zwierzynieckiego pojawiło się zresztą znacznie więcej legend krakowskiej piłki nożnej. Można śmiało powiedzieć, że na boisku mieliśmy kawał piłkarskiej historii podwawelskiego grodu i to z obu stron. W ekipie gospodarzy, czyli Wisły, która swoje mecze w lidze oldbojów rozgrywa właśnie na obiekcie Zwierzynieckiego, zobaczyliśmy prócz Pawła Brożka m.in.: Piotra Brożka, Arkadiusza Głowackiego, Grzegorza Patera, Zdzisława Janika, Dariusza Marca, Jacka Matyję, Ryszarda Czerwca, Krzysztofa Bukalskiego, Jerzego Kowalika czy występującego gościnnie w oldbojach Wisły wiceprezesa PZPN Marka Koźmińskiego. A z boku poczynania zawodników oglądał prezes Dawid Błaszczykowski, który również grywa w tej drużynie, ale tym razem nie pojawił się na boisku.

Z drugiej strony również nie brakowało piłkarzy, którzy przez lata rozpalali emocje swoją grą kibiców, zasiadających na stadionie przy ul. Kałuży. W ataku brylował Paweł Zegarek, w drugiej linii akcje „Pasów” napędzali m.in. Piotrowie Gruszka i Powroźnik czy Krzysztof Hajduk. A w bramce świetnie spisywał się Marcin Cabaj. On też został jednym z bohaterów tego spotkania, ale po kolei.

Wisła ma za sobą już dwa mecze w lidze oldbojów w tym sezonie, ale nie grał w nich jeszcze Paweł Brożek. - Jak debiutować, to w topowym spotkaniu - żartował już przed pierwszym gwizdkiem „Brozio”. Wskazywał przy tym na brzuch i dodawał puszczając oko: - Nie przybyło ani jednego kilograma.

Brożek mógł trafić do siatki już na samym początku meczu, gdy dostał idealne podanie. Miał do pustej bramki może trzy, cztery metry, ale posłał piłkę na… Błonia. - Chciałem zapakować „pod dach”, ale piłka podskoczyła mi w ostatniej chwili na kępce trawy - tłumaczył po końcowym gwizdku.

Wisła generalnie dominowała od pierwszej minuty, ale przed przerwą to taktyka Cracovii okazała się skuteczniejsza. „Pasy” mądrze ustawiały się w obronie, ale gdy tylko miały okazję, natychmiast wychodziły do szybkich kontr. Po takich właśnie akcjach swoje szanse mieli m.in. Paweł Zegarek i Piotr Powroźnik. W końcu nadeszła 21. minuta. Z lewej strony pola karnego piłkę miał Dariusz Mielec i zdecydował się na strzał w dalszy róg. Wyszło idealnie i piłka trafiła w samo okienko. - „Mielczyk” wrzucać chciał - żartowali po meczu jego koledzy. Jakby nie było naprawdę, wyszedł z tego strzał „stadiony świata”.

W obozie Wisły konsternacja, ale „Biała Gwiazda” od razu rzuciła się do odrabiania strat. Przed przerwą nie udało się jej już jednak nawet poważniej zagrozić bramce Marcina Cabaja.

Po zmianie stron napór wiślaków jeszcze wzrósł, ale Cracovia nie rezygnowała z kontr. Na boisku iskrzyło też raz za razem, bo choć to niby tylko mecz oldbojów, to jednak widać było, że zawodnicy obu stron świetnie rozumieją, co w Krakowie oznaczają derby. Emocje buzowały, nie brakowało też ostrej momentami wymiany zdań…

Było też jednak trochę naprawdę miłego dla oka futbolu. Wisła z całych sił starała się wyrównać i w końcu jej się to udało w 58 min, gdy w sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem znalazł się Paweł Brożek i mocnym strzałem w dalszy róg strzelił gola.

Cztery minuty później „Biała Gwiazda” miała bardzo dobrą okazję na zdobycie zwycięskiej bramki, bo sędzia podyktował rzut karny za faul na Pawle Brożku. Na nic zdały się protesty pasiaków, którzy podnosili, że dosłownie kilka minut wcześniej arbitrzy nie podyktowali jedenastki dla nich. Ostatecznie piłkę ustawił Paweł Brożek i… strzelił w sygnalizowany sposób w prawy róg Marcina Cabaja, a ten efektowną paradą obronił rzut karny!

- Niepotrzebnie zmieniłem decyzję w ostatniej chwili - mówił po końcowym gwizdku Brożek. - Tak przypuszczałem, że Marcin w ciemno pójdzie w któryś z rogów i chciałem uderzyć w środek. W ostatniej jednak chwili zdecydowałem się strzelać w róg i obronił.

W końcówce więcej ochoty na zdobycie zwycięskiej bramki przejawiali wiślacy, ale Cracovia bardzo dobrze się broniła i ostatecznie zakończyło się remisem. Co warte podkreślenia, choć kości momentami naprawdę trzeszczały, to po końcowym gwizdku obie strony zgodnie podały sobie ręce, dziękując za walkę.

Jak natomiast ocenia swój debiut w oldbojach „Brozio”? - Nie miałem piłki przy nodze od meczu z Arką - powiedział nam. - Ale cały czas coś robię. Biegam, ćwiczę na siłowni. Forma fizyczna zatem jest. Może tylko trochę brakowało czucia piłki.

Wisła Kraków – Cracovia 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Mielec 21, 1:1 Paweł Brożek 58.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Derby Krakowa oldbojów. Debiut Pawła Brożka w ekipie „Białej Gwiazdy” [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto