Decydujący tydzień

Do rozpoczęcia rozgrywek w hokejowej I lidze pozostało półtora miesiąca. Dla sekcji hokejowej Cracovii obecny tydzień powinien być decydujący o przyszłości. Konkretnie ma przynieść odpowiedź na pytanie o co drużyna ,pasów" będzie walczyć w nadchodzącym sezonie.

Jedna sprawa na pewno nie zostanie wyjaśniona. Chodzi o lodowisko. Skoro cała sprawa ciągnie się od ponad roku, to należy wątpić by urzędnicy miejscy nagle nabrali przyśpieszenia. Niewielkim pocieszeniem może być plotka kolportowana na obiekcie przy ul. Siedleckiego, że termin ,pojawienia" się lodu w Krakowie może być szybszy niż październikowy. Nie sprecyzowano tylko czy chodzi o zamrożenie tafli czy też o nagłe załamanie pogody. Drugą sprawą który ma być ostatecznie załatwiona w tym tygodniu to dopięcie budżetu sekcji. A to bezwzględnie powinno nastąpić w tym terminie, gdyż inaczej sprawy transferowe pozostaną w zawieszeniu, a trener Mieczysław Nahuńko bynajmniej nie przesadza, że przynajmniej 80 procent kadry powinno być już znane. A jest to absolutnie możliwe. We wtorek doszło do poważnego zbliżenia stanowisk na temat ewentualnej współpracy pomiędzy Cracovią a Dworami Unią Oświęcim. Prezes Kazimierz Woźnicki nie miałby nic przeciwko temu gdyby w nadchodzącym sezonie pod Wawelem występowało jego pięciu graczy. Napastnicy Łukasz Ziober, Miłosz Ryczko (w poprzednim sezon byli wypożyczeni do GKS-u Katowice) i Rafał Bibrzycki (ostatnio Orlik Opole) oraz obrońcy - Patryk Noworyta i Tomasz Połącarz (w poprzednim sezonie grał w Opolu). Również dwaj najlepsi strzelcy sosnowieckiego Zagłębia - Dariusz Puzio i Krzysztof Kuźniecow są zainteresowani występami w Cracovii. Ale by sprawy transferowe mogły zostać dopięte, działacze sekcji muszą wiedzieć jaką kwotą, chociaż w dużym przybliżeniu, będą mogli dysponować. I wtedy będzie wiadomo o co w tym sezonie Cracovia będzie walczyć. W PZHL opracowano wstępnie terminarz, ale w kilku wersjach, gdyż jeszcze nie wiadomo ile zespołów wystartuje w I lidze. W grę wchodzi osiem - dziesięć zespołów. Ale jak to się już nie raz zdarzało, ta liczba może ulec zmniejszeniu. Oby nie radykalnemu.