Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debata o wieżowcach w Krakowie."Pomyślmy o budowie wysokiego 'City' między centrum a Nową Hutą"

Piotr Rąpalski
Redaktor Drobik myśli o budowie wieżowców między Łęgiem, Dąbiem a parkiem Lotników
Redaktor Drobik myśli o budowie wieżowców między Łęgiem, Dąbiem a parkiem Lotników infografika Bogdan Nowak
W naszej debacie o tym, czy i gdzie budować wysokościowce w Krakowie, wypowiada się dziś Andrzej Drobik, redaktor naczelny pisma "Przegląd Nieruchomości". Myśli o drapaczach chmur w okolicy Dąbia i krytycznie odnosi się do opracowania przygotowanego przez miasto w tej sprawie. Miejscy urbaniści, aby chronić panoramę Krakowa, zasugerowali, że wieżowce powinny powstawać tylko na południowych i południowo-wschodnich rubieżach miasta. Dla naszego eksperta to nie do przyjęcia.

Czytaj także: Budujmy wieżowce przy krakowskich rondach!

- Wysokościowce powstają w miastach z różnych przyczyn. Na razie prawie żadna z nich w Krakowie nie ma zastosowania, ale miasto nie powinno zamykać drogi potencjalnym inwestorom, którzy chcieliby budować wysokie budynki.

Po co miastu wysokościowce? Żeby, jak choćby w Dubaju, zaspokoić wygórowane ambicje rządzących? O takim przypadku w Krakowie raczej mówić nie możemy, bo nasze wysokościowce to zupełnie inna skala i na pewno nie będą żadnych wygórowanych ambicji zaspokajać. Po drugie, wysokościowce buduje się, gdy w mieście brakuje miejsca - aby tworzyć dodatkową przestrzeń, trzeba piąć się w górę. W Krakowie na razie miejsce jest. Czasem cena ziemi jest tak wysoka, że warto inwestować w wieżowce, żeby nie płacić horrendalnych pieniędzy za dużą powierzchnię potrzebną na jakiś projekt. Na razie ceny ziemi w Krakowie nie wyglądają aż tak tragicznie.

No właśnie. Po co w ogóle buduje się wieżowce? Żeby oszczędzić. I to jest klucz do tej dyskusji. Miasto nie może liczyć, że deweloperzy będą budowali wysokościowce tam, gdzie nie ma to żadnego ekonomicznego sensu, bo taniej będzie wybudować duży, kilkukondygnacyjny biurowiec. Miasto nie może liczyć też, że wieżowce będą powstawały na terenach nieskomunikowanych. Mam zresztą wrażenie, że władze Krakowa wcale wysokościowców stawiać nie chcą. Bowiem inaczej wytłumaczyć propozycji budowy wysokościowców na tak słabo skomunikowanych terenach na obrzeżach miasta, jak choćby na Rybitwach, nie potrafię. Wieżowce powinny stanąć tam, gdzie jest infrastruktura oraz tam, gdzie ma to ekonomiczne uzasadnienie. Jest jeszcze jeden powód, tym razem do zastosowania także w Krakowie, dlaczego buduje się wieżowce. Chodzi o prestiż w rozumieniu pokazania miasta nowoczesnego, otwartego na wielki biznes, z nowoczesną architekturą. Tego prestiżu Kraków dzisiaj nie ma. Ale tego prestiżu nie da też jeden czy dwa wysokościowce. Moim zdaniem, jeśli w ogóle chcemy myśleć o budowie wysokościowców, powinniśmy rozpatrywać to przez pryzmat stworzenia subcentrum miasta, które stałoby się równowagą dla zatłoczonego Starego Miasta i miejscem, które może ściągać naprawdę duży biznes.

Jednym z miejsc, na którym mogłoby powstać takie krakowskie "City" jest teren zarazem trudny (zresztą jak chyba wszystkie w Krakowie). Obszar od Dąbia, po Łęg i Park Lotników, przy zakolu Wisły. To teren znakomicie skomunikowany, który można zaplanować z dużą swobodą, z dużą dbałością o przestrzeń publiczną. Ta przestrzeń mogłaby też połączyć tkankę architektoniczną Starego Miasta i Nowej Huty. Problem jest oczywiście ze sprawami własnościowymi. Przy okazji, na części tych terenów znajdują się ogródki działkowe, na pewno nie obyłoby się zatem bez protestów. Ale może wizjonerski plan zagospodarowania i solidne konsultacje społeczne sprawiłyby, że miasto znajdzie rozwiązanie? Zresztą jestem pewien, że każda próba wybudowania wysokościowca w Krakowie prędzej czy później napotka na protesty.

Oczywiście takie przedsięwzięcie zaburzy panoramę miasta. Ale myślę, że przy tej skali to ryzyko, które warto podjąć. Tym bardziej że panorama została już skutecznie zaburzona choćby przez kominy w Łęgu. Taki wielki projekt, którego w Krakowie od lat nie realizowano, z jednej strony może pozostać w sferze marzeń, z drugiej - stać się dla miasta prawdziwym przełomem. Nowa dzielnica o nowoczesnym budownictwie, ze zróżnicowanymi funkcjami (biurowymi, usługowymi, a w pewnej części także mieszkaniowymi) mogłaby być tym, czym dla Londynu stało się City.

Innych terenów pod budowę większej liczby wysokościowców nie widzę. Oczywiście, wyższe budynki mogłyby powstawać przy ul. Armii Krajowej, gdzie biurowce już istnieją, ale tylko, jeśli będzie to ekonomicznie uzasadnione, a więc jeśli pojawi się inwestor i przede wszystkim najemcy.

Jakie jest Wasze zdanie na temat zaproponowanej koncepcji zabudowy miasta? Czekamy na Wasze głosy na naszym forum!

Zobacz: Unikalne zdjęcia Miss Małopolski![/a] Zobacz konkursy piękności z dawnych lat.

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto