Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Kapica: Chcę powtórki, tylko z happy endem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Damian Kapica (Comarch Cracovia)
Damian Kapica (Comarch Cracovia) Andrzej Banaś
W sobotę Comarch Cracovia rozpoczyna walkę w play-off z JKH GKS Jastrzębie-Zdrój. Damian Kapica wierzy w możliwości swego zespołu.

Czy ma to znaczenie, że wygraliście ostatni mecz z JKH?

To indywidualna sprawa dla każdego zawodnika, każdy przeżywa mecze inaczej. Myślę, że niektórym może to pomóc. Lepiej przecież wygrywać. Teraz jest jednak nowe rozdanie, nie ma co porównywać sezonu zasadniczego z play-offami, każdy z siebie musi dać o 100 procent więcej.

Zaczynacie serię do czterech zwycięstw od dwóch spotkań wyjazdowych, to utrudnienie?

Do play-offu przystępujemy z niższej pozycji od rywala więc i tak przynajmniej jeden mecz na wyjeździe musimy wygrać jeśli chcemy grać dalej. Pokazaliśmy, że potrafimy grać na wyjazdach i to może być nasz atut.

Co jest najmocniejszą stroną jastrzębian?

Wygraliśmy z nimi w zeszłym sezonie, ale ta drużyna trochę zmieniła się, kapitanem został Maciek Urbanowicz. Potrafi zmobilizować zespół. Myślę, że nie będzie tak jak w zeszłym sezonie – szybkie 4:0, bo ci zawodnicy będą walczyć.

Rywale musieli szykować szczyt formy na Puchar Polski w grudniu, potem na Puchar Wyszehradzki, mogą być w słabszej formie.

Nie ma co na to patrzeć, my graliśmy Puchar Kontynentalny, każdy może powiedzieć, że szczyt formy musiał robić na inne terminy. W play-offie wszystko wyjdzie, kto jak się przygotował.

W ubiegłym roku też startowaliście do decydującej fazy sezonu z 5. miejsca i skończyło się wicemistrzostwem. Cracovia w tej fazie pokazała swe prawdziwe oblicze. Liczy pan na powtórkę?

Tak, z tym, że ze szczęśliwym zakończeniem, czyli mistrzostwem Polski. Wydaje mi się, że w sezonie zasadniczym nasz gra była lepsza niż przed rokiem. Początek trochę „przespaliśmy”, nie potrafiliśmy wygrywać w dogrywkach. Pracowaliśmy nad tym i uważam, że jesteśmy przygotowani, by mecze przechylać na swoją korzyść, że w trudnych momentach pokażemy charakter.

Liga jest bardzo wyrównana. Czy jest jakiś faworyt do mistrzostwa?

Nie, nie uważam, by ktoś mógł być faworytem, każdy może wygrać z każdym. W pierwszych dwóch meczach będzie się budowała forma psychiczna drużyny, to jest bardzo ważne w play-offie.

Jakie ma pan skojarzenia z Jastrzębiem?

Spędziłem tam dwa sezony, bardzo dobrze wspominam grę tam, lubię tam wracać.

Liczycie na kibiców, że to oni was poniosą do sukcesów?

Liczymy na nich, ale oni nie wyjdą na lód, tylko my. Doping pomaga i nas niesie, ale wszystko jest w naszych nogach i rękach.

Ostatnio wraz z reprezentacją wygrał pan turniej prekwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Z polskim hokejem nie jest jednak aż tak źle.

To był na pewno bardzo fajny turniej i czas dla nas. Przygoda z kadrą będzie trwała dalej, może uda się sprawić jakąś niespodziankę?

Wierzy pan w to? Kolejny turniej kwalifikacyjny będzie jednak trudny, trzeba uporać się ze Słowakami, Białorusinami i Austriakami, by pojechać na igrzyska. Poprzeczka poszła o parę poziomów w górę.

Zawsze trzeba wierzyć. Jeśli się gdzieś jedzie to po to, by wygrać, a nie, by przegrać… Jesteśmy skazywani na pożarcie, startujemy z niskiego pułapu, ale na ostatnim turnieju pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać z lepszymi drużynami „na papierze”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Damian Kapica: Chcę powtórki, tylko z happy endem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto