Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarta fala pandemii koronawirusa: nowe lockdowny tylko dla NIEzaszczepionych? Alternatywą są tysiące zgonów i 37 mld zł strat gospodarki

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Mariusz Kapa³A / Gazeta Lubuska
Wariant delta szaleje w Europie i wkrótce opanuje Polskę. Do odporności stadnej potrzeba nam 85 proc. zaszczepionych Polaków, a są miejsca, m.in. na Podhalu, gdzie ten odsetek sięga 10 proc. To śmiertelne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, ale też – gospodarki. Kolejny lockdown jest niemal pewny. Gdyby wprowadzić go dla wszystkich, przyniesie kilkadziesiąt miliardów złotych strat. To może zrobić obostrzenia i zakazy tylko dla niezaszczepionych, jak we Francji i kolejnych krajach idących w jej ślady?

FLESZ - Tempo szczepień w Polsce wyraźnie spada

od 16 lat

- Miliony Polaków zachowują się jak banda debili, nie rozumiejąc prostych zależności między poziomem zaszczepienia a liczbą ciężkich zachorowań i zgonów na covid. Jeśli rząd szybko nie zmotywuje „sceptyków” do szczepień, to się fatalnie skończy dla ludzi i gospodarki

– ostrzega lider jednej z małopolskich organizacji gospodarczych. Nie powie tego pod nazwiskiem, bo zdaje sobie sprawę, że zorganizowana (choć niezbyt liczna) grupa wyznawców spiskowych teorii oraz niewierzących w pandemię uruchomi zaraz machinę skrajnej nienawiści. Antyszczepionkowcy sterroryzowali już kilka dużych firm i instytucji próbujących motywować ludzi do szczepień. Zawsze w takich wypadkach pojawiają się szumne perory o „wolności” i „niekonstytucyjnej segregacji”. Metodą jest emocjonalny szantaż podbudowany stekiem pseudonaukowych, wierutnych bzdur.

Wariant delta w Europie, także w Polsce: czwarta fala pewna?

Tymczasem w Wielkiej Brytanii liczba nowych zakażeń wzrosła momentalnie z kilkunastu do kilkuset dziennie. Dzisiaj to już… 50 tys., a eksperci przewidują, że wkrótce będzie 200 tys. Za prawie wszystkie odpowiada zjadliwy wariant delta, groźny także dla młodych, chętnie lekceważących dotąd zagrożenie. Delta rozprzestrzenia się też błyskawicznie na południu Europy, gdzie tysiące Polaków wyjechało lub wkrótce wyjedzie na wakacje. Pierwsze wnioski? Wśród zaszczepionych, którzy złapali wirusa (szczepionki nie dają przecież 100-procentowej odporności), przebieg choroby jest bezobjawowy lub lekki. Nadal jednak mogą oni przenosić patogen, dlatego superważne jest, by i reszta populacji była zaszczepiona; u wielu niezaszczepionych przebieg covidu jest ciężki i daje katastrofalne powikłania.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska alarmuje, że w połowie lipca w Polsce udział delty wśród potwierdzonych przypadków zakażenia przekroczył 50 proc. I szybko rośnie. To nakazywałoby bić na alarm, zwłaszcza że Polska ma dramatyczne doświadczenie wiosennej trzeciej fali: przez kilka tygodni nasz kraj był w ścisłej światowej czołówce pod względem liczby zachorowań, a przede wszystkim – zgonów.

Rekord zgonów Polek i Polaków od czasów II wojny to za mało, by wyciągnąć wnioski?

Antyszczepionkowi aktywiści twierdzą, że liczba ofiar covidu jest sztucznie zawyżana. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego od wiosny 2020 do wiosny 2021 umarło w Polsce ponad 542 tys. ludzi, czyli o 135 tys. więcej niż w 2019 i o 150 tys. więcej niż średnio w latach poprzednich. To rekord od czasów II wojny! Ostatnio próbują przypisywać masowe zejścia… akcji szczepień. Te kłamstwa są wyjątkowo szkodliwe: dezorientują osoby, które powinny się zaszczepić dla dobra własnego i ogółu.

Naukowcy wskazują, że groźne nowe mutacje wirusa – jak delta - powstają wśród niezaszczepionych. Ale zagrażają nie tylko im. Mamy w Polsce około miliona osób przewlekle chorych na różne schorzenia, u których szczepionka nie wytwarza przeciwciał lub wytwarza ich za mało. Antyszczepionkowcy narażają bezbronnych rodaków na śmiertelne niebezpieczeństwo i niewyobrażalne cierpienie.

Minister Kraska, powołując się na ekspertów, podkreśla, że dla osiągnięcia odporności zbiorowej ok. 85-90 proc. Polaków musi się zaszczepić lub zachorować (w drugim wypadku odporność trwa znacznie krócej). Tymczasem tempo szczepień jest w Polsce niemal najniższe w Europie! W południowej Małopolsce mamy niechlubnych kontynentalnych „rekordzistów” w nieszczepieniu: na Podhalu odsetek tych, którzy przyjęli dwie dawki (lub jedną dawkę johnsona) sięga kilkunastu procent. A mówimy tu o obszarze żyjącym z turystyki, hotelarstwa, gastronomii, sportu, rekreacji i biznesów pokrewnych, czyli branż najbardziej zagrożonych kolejnym lockdownem i jego katastrofalnymi skutkami. Przy obecnej postawie milionów Polaków lockdown jest niemal pewny - i to szybciej niż później. Jeśli obecne tempo szczepień utrzyma się, to do końca wakacji będziemy mieli zaszczepioną połowę populacji. Jak skłonić do szczepień niezbędne do osiągnięcia odporności 10-12 mln pozostałych?

Rada Przedsiębiorczości: usługi i niektóre profesje tylko dla zaszczepionych. Dla niezaszczepionych - zakazy

Rada Przedsiębiorczości, zrzeszająca najważniejsze organizacje pracodawców w Polsce, apeluje o niezwłoczne podjęcie działań mających na celu przyspieszenie realizacji Narodowego Programu Szczepień. Popiera w stu procentach stanowisko prezentowane od połowy lipca przez Federację Przedsiębiorców Polskich, która ostrzega wprost, że „niezaszczepieni to 37 mld zł potencjalnych strat dla gospodarki i 13 mld zł na pomoc zamkniętym branżom”. To więcej niż wydajemy rocznie na cały program 500 plus oraz szkolnictwo wyższe i naukę razem wzięte.

Wedle Rady Przedsiębiorczości, „stan epidemii uzasadnia wymóg szczepień”. Rada postuluje zwłaszcza ustawowe „uzależnienie dostępu do określonych miejsc lub dopuszczenia do wykonania określonych czynności, w tym skorzystania z usług, od uprzedniego poddania się szczepieniu”. Takie rozwiązanie przyjął już m.in. parlament Francji, co momentalnie skłoniło milion „sceptyków” do zaszczepienia. Kolejne kraje idą tą drogą. Bo innej nie ma. Alternatywą jest kolejny twardy lockdown – dla wszystkich. I gigantyczne straty z powodu absurdalnego „buntu” osób gotowych bronić swej opacznie rozumianej „wolności” kosztem katastrofy zdrowotnej i gospodarczej.

FPP opracowała pakiet rozwiązań prowadzących do wzrostu poziomu wyszczepień. Mogą się one walnie przyczynić do zmniejszenia strat w przypadku kolejnych fal epidemii – zarówno dla zdrowia publicznego, gospodarki, jak i finansów publicznych. Podczas potencjalnej czwartej fali pandemii straty te można ograniczyć nawet o 70 procent, unikając ponownych powszechnych lockdownów paraliżujących nie tylko gospodarkę, ale i system ochrony zdrowia. Rada Przedsiębiorczości przywołuje przykład Francji: zaraz po tym, jak tamtejszy zapowiedział wprowadzenie podobnych rozwiązań, na szczepienia zarejestrowało się blisko milion „niezdecydowanych”.

FPP zwraca uwagę, że dla niektórych branż wprowadzenie nowych obostrzeń, uniemożliwiających prowadzenie działalności gospodarczej, wiązałoby się z koniecznością uruchomienia przez rząd kolejnych tarcz antykryzysowych. Które kosztują. Potrzebne byłoby m.in. wznowienie wypłat świadczeń na ochronę miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, świadczeń postojowych, mikrodotacji na pokrycie bieżących kosztów działalności, a także zwolnienia z należnych składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy i FGŚP. Należałoby również oczekiwać uruchomienia trzeciej odsłony Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. W konsekwencji, wspieranie gospodarki w okresie 4. fali pandemii kosztowałoby dodatkowo sektor publiczny blisko 13 mld zł. O tę kwotę zwiększyłby się dług publiczny, emitowany za pośrednictwem Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Propozycje FPP popierane przez Radę Przedsiębiorczości

  • możliwość uzależnienia dostępu do określonych miejsc lub dopuszczenia do wykonania określonych czynności, w tym skorzystania z usług, od uprzedniego poddania się szczepieniu przeciwko chorobie, które rodzi stan zagrożenia epidemicznego lub wywołała stan epidemii,
  • wyposażenie podmiotów dysponujących określonymi miejscami lub decydujących o pojęciu określonych czynności, w tym skorzystania z oferowanych przez nich usług, w uprawnienie do żądania okazania zaświadczenia o poddaniu się sczepieniu – czyli uprawnienie do przetwarzania odpowiednich danych osobowych,
  • zwolnienie odmawiającego dostępu z ewentualnych negatywnych konsekwencji jego decyzji na płaszczyźnie prawa pracy, prawa cywilnego i prawa wykroczeń,
  • szczególne rozwiązania należy przewidzieć dla osób, które ze względów medycznych nie mogą poddać się szczepieniom.

- Widzimy spadek tempa szczepień. O ile w połowie maja średnia dobowa liczba podanych pierwszych dawek przekraczała 200 tys., do połowy lipca tempo to wyhamowało do 50 tys. Niski poziom wyszczepienia zwiększa ryzyko wystąpienia kolejnej fali pandemii – w szczególności w obliczu rozprzestrzeniania się bardziej zaraźliwego o 40-60% wariantu delta. W przypadku nieosiągnięcia poziomu gwarantującego odporność populacyjną, stanowić on będzie bardzo poważne zagrożenie

– komentuje Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Jak podkreśla, zaproponowane przez FPP rozwiązania z jednej strony służyć będą zapobieganiu transmisji koronawirusa, a z drugiej pozwolą na dalsze funkcjonowanie m.in. punktów usługowych, obiektów handlowych i zakładów przemysłowych. Dzięki temu możliwe byłoby uniknięcie ponownego lockdownu, który paraliżowałby nie tylko gospodarkę, ale również system ochrony zdrowia.

Wedle szacunków CALPE, kolejna fala pandemii spowoduje dotkliwe straty gospodarcze sięgające 37 mld zł, które w największym stopniu poniósłby sektor usługowy (25 mld zł). Wraz z pieniędzmi wydanymi przez państwo na kolejne tarcze daje to astronomiczną kwotę 50 mld zł. Rozwiązania FPP pozwolą zmniejszyć tę kwotę o 70 proc.

- Uzależnienie dostępu do określonych obiektów i placówek od zaszczepiania stanowiłoby dodatkową motywację dla osób, które dotychczas nie wykazywały chęci zaszczepienia – mówi Marek Kowalski.

FPP przyznaje, że w debacie publicznej podaje się w wątpliwość (lub wprost wyklucza) dopuszczalność wprowadzenia obowiązku szczepień lub uzależnieniu prawa do wykonywania uprawnień (przebywania w określonych miejscach lub podejmowania określonych czynności) od zaszczepienia. Zdaniem wybitnych ekspertów prawnych organizacji przedsiębiorców, takie wątpliwości nie są uzasadnione. Prawo do decydowania o swoim życiu osobistym, w tym tzw. autonomia pacjenta, jest zagwarantowana art. 47 Konstytucji. Nie jest to jednak prawo absolutne: jego ograniczenia mogą wynikać z ustawy, gdy są konieczne m.in. dla zdrowia publicznego (art. 31 Konstytucji). NSA konsekwentnie stoi na stanowisku, że „związek pomiędzy szczepieniami ochronnymi a ochroną zdrowia jest oczywisty, przy czym chodzi nie tylko o zdrowie osoby poddanej szczepieniu ochronnemu, ale o zdrowie innych osób narażonych na zarażenie chorobami zakaźnymi.”

W zakresie odmowy poddania się szczepieniu ochronnemu ustawa stanowi więc lex specialis wobec ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Także Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Vavřička i inni p. Czechom w kwietniu 2021 r. orzekł, że obowiązkowe szczepienie dzieci nie narusza prawa do prywatności.

Skuteczność szczepień, zwłaszcza nowowprowadzanych, w praktyce zależy od weryfikacji dowodów zaszczepienia. Dlatego trzeba podkreślić, że dane osobowe o poddaniu się szczepieniu mogą być przetwarzane, jeżeli np. „przetwarzanie jest niezbędne ze względów związanych z ważnym interesem publicznym, na podstawie prawa Unii lub prawa państwa członkowskiego, które są proporcjonalne do wyznaczonego celu, nie naruszają istoty prawa do ochrony danych i przewidują odpowiednie i konkretne środki ochrony praw podstawowych i interesów osoby, której dane dotyczą” (art. 9 ust. 2 lit. g RODO).

- Zatem zasadne jest wprowadzenie rozwiązań ustawowych, które uzależnią możliwość przebywania w określonych miejscach lub podejmowania określonych czynności od poddania się szczepieniu. W ten sposób osoby zaszczepione uzyskiwałyby praktyczny mechanizm obrony przed naruszeniem ich prawa do ochrony własnego zdrowia przez osoby niezaszczepione. Obecnie decyzja o niezaszczepieniu – wbrew dowodom naukowym – ma w istocie pierwszeństwo przed prawem do ochrony własnego zdrowia przez osoby, które poddały się szczepieniu. Takiego stanu nie sposób zaakceptować

– argumentuje ekspert.

Czwarta fala: rząd wprowadzi obowiązek szczepień?

Ponieważ kolejne zachęty (w tym loterie i ekstraśrodki dla gmin) nie działają, pojawia się coraz więcej przecieków na temat rzekomo planowanego przez rząd obowiązku szczepień na covid. PiS ma z tym wielki polityczny problem, bo mapa antyszczepionkowych aktywistów i sceptyków pokrywa się niemal idealnie z mapą jego elektoratu (oraz elektoratu Konfederacji, której stanowisko jest jawnie antyszczepionkowe – jest to jedno z narzędzi tej partii w walce o prawicowy rząd dusz). Z drugiej strony – bez skutecznego zmotywowania tegoż elektoratu do szczepień, Polskę czekają kolejne problemy: od przepełnionych szpitali po lockdowny skutkujące falą niepokojów i niechęci do rządu.

Wedle ostatnich przecieków, akcja motywacji (przymusu szczepień?) miałaby się w najbliższych tygodniach skupić na dwóch kluczowych grupach: seniorach (bo wśród nich zachorowania są najcięższe i zapychają służbę zdrowia) oraz dzieciach (bo to one roznosiły zarazę w poprzednich falach pandemii; ponadto delta jest dla nich groźniejsza niż poprzednie mutacje koronawirusa).

Jeśli rząd nie podejmie dzisiaj żadnych działań w proponowanym przez Radę Przedsiębiorczości kierunku, jesienią będzie musiał dokonać piekielnie trudnego wyboru: czy wprowadzić obostrzenia i zakazy powszechne, dla wszystkich i w całym kraju (co zrujnuje gospodarkę i wydrenuje budżet państwa), czy też tylko wobec niezaszczepionych; ten drugi wariant oznaczać będzie de facto, że potężne lockdowny dotkną całe niewyszczepione gminy i powiaty, z tatrzańskim, limanowskim i nowotarskim na czele, natomiast ośrodki o wysokim stopniu wyszczepienia (jak Kraków) będą funkcjonować w miarę normalnie, z tym zastrzeżeniem, że dostęp do większości sklepów i punktów usługowych, rozrywkowych czy sportowych będą mieli wyłącznie zaszczepieni oraz posiadacze aktualnych negatywnych wyników testów na covid.

Dał nam przykład Emmanuel

Nad Sekwaną po zarządzeniu prezydenta Emmanuela Macrona Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę zabraniającą niezaszczepionym od 21 lipca udziału w imprezach powyżej 50 osób, a od 1 sierpnia – korzystania z komunikacji, wyjazdów własnym autem poza miejsce zamieszkania, wchodzenia do restauracji i barów. Niezaszczepieni w pełni lekarze i inni pracownicy opieki medycznej nie mogą przychodzić do pracy – tracą przy tym prawo do wynagrodzenia.

W Polsce dotychczasowe przecieki z prac rządu mówią o zakazie wstępu do:

  • centrów handlowych
  • kin, teatrów, muzeów i innych placówek kultury
  • pociągów, autokarów dalekobieżnych i samolotów
  • placówek medycznych w celu odwiedzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto