Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovii nie wolno zlekceważyć Górnika Łęczna

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
W pierwszym meczu padł wynik 1:1
W pierwszym meczu padł wynik 1:1 Wojciech Szubartowski
W niedzielę o godz. 12.30 Cracovia zagra u siebie z Górnikiem Łęczna. Po raz pierwszy za drugiej kadencji trenera Jacka Zielińskiego to „Pasy” będą faworytem. Cracovia pokonała Raków i ostatnio Legię, ale do meczu z zespołem z Łęcznej musi podejść podobnie skoncentrowana co ostatnio.

- My o Legii już zapomnieliśmy, nie przewija się ona w naszych rozmowach – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Nie może być tak, że będzie u nas mniejszy poziom motywacji. Czasem takie mecze są jak pułapka. Dlaczego mamy ich lekceważyć? Grają doprą piłkę, wygrali w Pucharze Polski, w lidze ostatnio z Jagiellonią. Pamiętamy, ile sprawili kłopotu Cracovii na otwarcie sezonu. Nie patrzymy na tabelę, naszym zadaniem jest to, by podtrzymać ten poziom, na który weszliśmy.

Powrót Rodina

Nico poprawi się sytuacja kadrowa Cracovii, po pauzie za kartki wraca Matej Rodin. Natomiast nadal trener Zieliński nie będzie mógł skorzystać z Marcosa Alvareza.
- Trenuje, ale nie jest gotowy do gry – informuje szkoleniowiec. - Pozostali, oczywiście poza Thiago, są do dyspozycji.
Czy Rodin, jako szef defensywny od razu wskoczy do składu, czy jednak hierarchia zostanie zaburzona?
- Pomysłów jest wiele, cieszę się, że mam pozytywny ból głowy – twierdzi Zieliński. - Zastanawiamy się, hierarchia hierarchią, ale liczy się to, co na boisku i jak wyglądają zawodnicy w mikrocyklu.

Jaki jest plan na ten mecz?
- My już się przygotowujemy od wtorku do tego meczu – mówi trener. - Na pewno będzie to inne spotkanie niż to z Legią. Oddaliśmy Legii piłkę na połowie boiska, a jak będzie z Górnikiem? To zależy od sytuacji. Jesteśmy przygotowani do tego, by prowadzić grę, dominować, jeśli chodzi o posiadanie piłki. Mamy plan, a jego weryfikacja zawsze jest podczas meczu.

„Pasy” są w połowie tabeli, mają 23 punkty, a ich rywal jest ostatni, mając 12 „oczek”.
- Dla mnie tabela jest najważniejsza po 34 kolejce – mówi Zieliński. - Trudno, bym po trzech meczach mówił już o patrzeniu na tabelę. Na razie myślimy o meczu niedzielnym.

Równe połowy

W spotkaniach z Rakowem i Wisłą Płock „Pasy” miały słabe pierwsze połowy, a lepsze drugie. Z Legią obie części gry były w miarę równe.
- Był problem w dwóch meczach – przyznaje Zieliński. - Zdawaliśmy sobie sprawę, gdzie tkwi problem. Z Legią było już zdecydowanie lepiej. Musimy takie złe połowy eliminować, bo spotkała nas za to kara w Płocku.

Minął miesiąc od powrotu szkoleniowca do Cracovii, czas na pierwsze przemyślenia.
- Był to krótki, trochę wariacki czas – mówi. - Wszystko jest tak, jak trzeba. Może nie jestem zaskoczony, co zbudowany postawą zespołu na treningach, chęcią do pracy. Trafiliśmy na fajny zespół, który na pewno jest na wyższym poziomie niż opinie, które o nim były. Wiedziałem o tym, więc szoku termicznego u mnie nie ma.

Transferowe przymiarki

Cracovię czekają jeszcze dwa mecze ligowe w tym roku, ten z Górnikiem oraz za tydzień we Wrocławiu ze Śląskiem, a potem przerwa zimowa. Trwają już przymiarki do zimowego okienka transferowego.
- Trwały już przed moim przyjściem – zaznacza szkoleniowiec. - To praca długofalowa. Na pewno nie będzie żadnej rewolucji, tylko ewolucja. Bardziej interesują mnie jakościowe transfery, a życie pisze swój scenariusz. Miejsce w tabeli, jakie zajmiemy na koniec tego roku, nie będzie miało wpływu na transfery.

Z pewnością dojdzie David Jablonsky, któremu 31 grudnia kończy się dyskwalifikacja.
- Uważam go za bardzo dobrego zawodnika – mówi szkoleniowiec. - Poprzednim razem, gdy byłem w Cracovii, miałem chęć ściągnięcia go. Jego powrót to będzie pierwszy transfer do Cracovii. To bardzo solidny zawodnik, długi czas był poza drużyną, od 1 stycznia będzie z nami i to będzie jakość dodana do tej drużyny.

Wciąż nie ma pozytywnych wieści odnośnie przedłużenia kontraktu z Pelle van Amersfoortem, któremu umowa wygasa 30 czerwca.
- Chciałbym, aby sytuacja jak najszybciej się wyjaśniła – mówi Zieliński. - Ale ona nie zmienia się. Profesor Filipiak jest w Szwajcarii i z tego co wiem 20 – 21 grudnia wraca do kraju, a tylko on jest władny decydować. Chciałbym, by zawodnik został z nami, daje nam dużo dobrego. Nie zaprzątam więc sobie głowy tą sprawą. Pelle pokazuje, że jest profesjonalistą i wartościowym piłkarzem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovii nie wolno zlekceważyć Górnika Łęczna - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto