Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia znalazła sposób na Pogoń Szczecin. Piękne zwycięstwo [ZDJĘCIA]

p
Nie ma już niepokonanych drużyn w piłkarskiej ekstraklasie. Zatroszczyli się o to piłkarze "Pasów", którzy wygrali u siebie 4:1 z rewelacją tego sezonu. Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało tak efektownego zwycięstwa krakowian. Wszystkie bramki padły po przerwie.

Cracovia - Pogoń Szczecin 4:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Cetnarski 48, 2:0 Rakels 51, 2:1 Zwoliński 56, 3:1 Rakels 61, 4:1 Budziński 71.
Cracovia: Sandomierski – Wojcicki, Wołąkiewicz, Polczak, Jaroszyński – Dąbrowski (68 Budziński), Covilo – Kapustka, Cetnarski, Rakels (83 Dialiba) – Jendrisek (79 Wdowiak).
Pogoń: Kudła – Frączczak, Czerwiński, Fojut, Lewandowski – Przybecki 3 (46 Dwaliszwili), Akahoshi, Matras (66 Listkowski), Murawski, Murayama 3 (52 Małecki) – Zwoliński.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom) oraz Krzysztof Myrmus (Katowice) i Bartłomiej Lekki (Zabrze). Żółte kartki: Fojut, Małecki. Widzów: 8133.

W pierwszej połowie krakowianie nie mogli sobie poradzić z bardzo defensywnie grającymi rywalami. Szczecinianie w żadną wymianę ciosów nie zamierzali się wdawać i postawili na sprawdzona taktykę, która we wcześniejszych meczach przynosiła nadspodziewanie dobre efekty – w 12. kolejkach stracili tylko 10 goli, najmniej w całej lidze.

Cracovia próbowała, ale ugryźć gości nijak nie potrafiła. Strzały z dystansu były bardzo niecelne, inaczej zagrożenia pod bramką Roberta Kudły nie udawało się stworzyć. Najgroźniejszą akcję przeprowadził Bartosz Kapustka w 43 minucie: w polu karnym minął obrońców, ale jego uderzenie obronił bramkarz Pogoni. To był jedyny celny strzał w pierwszej połowie.

Wydawało się, że po przerwie mecz będzie wyglądał identycznie, ale szybko doszło do scenariuszowej wolty. W 48 minucie Kapustka wyprowadził kontratak, podał piłkę do Mateusza Cetnarskiego, który ze stoickim spokojem strzelił z ok. 18 m obok słupka – 1:0. Chwilę później na Pogoń spadł drugi cios – tym razem Kudłę z bliska pokonał Rakels (asysta Jakuba Wójcickiego).

Nudne spotkanie zamieniło się nagle w porywające widowisko. Goście odpowiedzieli golem Łukasza Zwolińskiego, ale niezrażona Cracovia rozszczelniła ich obronę na dobre. W 61 min po raz drugi do siatki trafił Rakels, znów wykorzystując podanie Wójcickiego.

Szczecinianie byli na kolanach. Bezradność ogarnęła ich do tego stopnia, że w 71 min koszmarny błąd przy strzale wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Marcina Budzińskiego popełnił Kudła. 4:1 – nokaut. Zwycięstwo krakowian mogło być jeszcze wyższe, ale nie wykorzystali potem kilku znakomitych okazji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto