Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia zagrała na 100-lecie Pogoni Miechów. Nie była wyrozumiała dla jubilata

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Pogoń Miechów - Cracovia
Pogoń Miechów - Cracovia Marcin Tytko/terazpasy.pl
Z okazji 100-lecia Pogoni Miechów, na jubileuszowy mecz zawitała Cracovia. „Pasy” przyjechały w ciekawym składzie, jedynie bez pięciu kadrowiczów i „zbiły” gospodarzy.

Nie było też m.in. Konoplanki, Hebo Rasmussena, Niemczyckiego, Rodina.

Przed meczem Marcin Dudziński, wychowanek Pogoni i były gracz Cracovii został uhonorowany za grę dla obu klubów.
Grająca w olkuskiej klasie A Pogoń chciała za wszelką cenę postawić się faworytom, ale nie była w stanie, zwłaszcza, że już w 2 min było 0:1 po strzale z bliska w wykonaniu Thiago. Po chwili mógł podwyższyć Kapek, ale uderzył nad bramką, a sekundy później na indywidualny atak zdecydował się Jakub Jugas, który zakończył na bramkarzu. Okazję sam na sam wykorzystał Patry Makuch i było 0:2. Gospodarze mieli wielkie problemy, by przejść linię środkową, ale trudno się temu dziwić.

W 12 min Siplak przelobował bramkarza, ale też i bramkę. A w rewanżu uderzał z dystansu Dawid Byrski, wprost w ręce Lukasa Hrosso. Bardzo aktywny był kapitan Cracovii – zdobył gola po kwadransie gry, ale był spalony. Jednak Słowak dopiął swego dwie minuty później, popisując się kapitalnym strzałem z woleja. Dominacja „Pasów” była bezwzględna, czwartego gola strzałem w „okienko” zdobył Makuch. Dobrze spisywał się też golkiper miejscowych – Kacper Szyniec, broniąc strzały Makucha czy Siplaka. Ale musiał znów sięgać do siatki po uderzeniach Makucha czy Thiago do pustej bramki.

Po przerwie zaprezentował się nowy bramkarz Cracovii, niedawno pozyskany Sebastian Madejski, ale był bezrobotny. Gospodarze trzymali się, nie tracąc kolejnych goli. W rolę strzelca próbował wcielić się Filip Balaj, ale mu nie szło, albo pudłował, albo był na spalonym. Wreszcie jednak zdobył swojego gola po strzale głową, a 5 min później został nabity piłką przez bramkarza i zdobył kolejną bramkę. Sekundy zaś później uderzał z woleja – nad bramką.

"Pasy" dążyły do zdobycia 10 gola i to się im udało w 86 min. I na tym nie poprzestały, bo po chwili padł 11. gol. A po chwili 12. Gospodarze odpowiedzieli golem swojego grającego prezesa Dawida Byrskiego w 90 minucie.

- Nie o wynik chodziło – mówi strzelec jedynego gola dla Pogoni, jednocześnie jej prezes Dawid Byrski. - Cała społeczność Pogoni i Cracovii to jedna wielka rodzina, kibice obu klubów to jedność. Wspierają zarówno nas, jak i „Pasy”. Honorowy gol bardzo cieszy, ale myślałem, że nie dobiegnę już do tej piłki, tak mnie łapały skurcze. Fajnie, że chłopcy z Cracovii pozwolili strzelić, cieszę się. Największy problem mieliśmy z kondycją. Jesteśmy w A klasie, Cracovia to ekstraklasa i to jest właśnie ta różnica. Szczególnie przy Oshimie i Knapie w środku pola ciężko było coś zrobić, ale ogólnie było nam ciężko ze wszystkimi. Początki tego sezonu są dla nas trudne, jest sporo nowych twarzy w drużynie, potrzebujemy trochę czasu na to, by się to zazębiło.

Rozchwytywany przez łowców autografów i amatorów zdjęć był trener Cracovii Jacek Zieliński.
- Taki był zamysł tego wyjazdu, by sprawić radość kibicom w Miechowie – stwierdził szkoleniowiec Cracovii. - Od dłuższego czasu chcieliśmy tu przyjechać, ale brakowało czasu. Tu jest duży fanklub kibiców Cracovii, co mecz są na trybunach stadionu przy ul Kałuży. To był nasz obowiązek, by przyjechać do Miechowa, a tym bardziej, że klub ma 100-lecie. Połączyliśmy dwie uroczystości. Nie było taryfy ulgowej dla przeciwnika, bo mówiłem do chłopaków w szatni, że największy szacunek będą mieli kibice i piłkarze Pogoni do nas, jeśli potraktujemy ich poważnie, zagramy na maksa i tak też było. Mieliśmy dość ciężki tydzień treningowy, to było zwieńczenie tego tygodnia. Chcieliśmy pograć taką piłkę, która by się ludziom podobała, strzelić dużo bramek i to się udało. Mieliśmy grać na maksimum trzy kontakty z piłką i to w miarę dobrze wychodziło.
Nie grało kilku zawodników, bo Konoplanka jest chory, ma jakiegoś rotawirusa, Hebo Rasmussen i Rodin mają delikatne urazy, ale szkoda było ryzykować ich grę, a Niemczycki dostał wolne.

Pogoń Miechów – Cracovia 1:12 (0:6)
Bramki: 0:1 Thiago 2, 0:2 Makuch 10, 0:3 Siplak 17, 0:4 Makuch 27, 0:5 Makuch 37, 0:6 Thiago 38, 0:7 Knap 63, 0:8 Balaj 73, 0:9 Balaj 78, 0:10 Knap 86, 0:11 Balaj 87, 0:12 Kapek 89, 1:12 Byrski 90.
Pogoń: Szyniec (46 Mach) – Sarna, Komenda, Łucka, Radziszewski - Faracik, Skibka, Byrski, Nowak, Pigulak – Bętkowski. Grali też: Dudek, Grządziel, Amieliszko Kulisa, Rędziak, Włodarczyk, Mucha.
Cracovia: Hrosso (46 Madejski) – Jugas (46 Mrozik), Jablonsky, Ghita (46 Jaroszyński) – Rapa, Knap, Oshima (46 Jodłowski), Siplak – Kapek, Thiago – Makuch (46 Balaj).
Sędziował: Piotr Król. Widzów: 500.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia zagrała na 100-lecie Pogoni Miechów. Nie była wyrozumiała dla jubilata - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto