Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Tomasz Siemieniec, były piłkarz "Pasów": Trzeba stworzyć Cracovię, która się rozwija, a jest marazm

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia w tym sezonie wygrała trzy mecze, tyle samo zremisowała i zanotowała cztery remisy
Cracovia w tym sezonie wygrała trzy mecze, tyle samo zremisowała i zanotowała cztery remisy Anna Kaczmarz
Rozmowa z byłym piłkarzem i kierownikiem Cracovii Tomaszem Siemieńcem.

Za nami prawie 1/3 sezonu. Gdyby pan miał wystawić Cracovii szkolną ocenę za ten czas, to co by pan sugerował?

Myślę, że trójkę. Start był fatalny, ostatnie mecze dużo lepsze. To co prezentuje zespół to tylko poprawność, nic poza tym. Czasami potrafi wygrać, trafia się lepszy mecz z Piastem, ale też kilka katastrofalnych. Dlatego daję trójkę, bo Cracovia popada ze skrajności w skrajność. Nie widzę dalej perspektywy, to piaty sezon takiego marazmu, przeplecionego Pucharem Polski i Superpucharem.

Spodziewał się pan po słabym ostatnim sezonie, że będzie o wiele lepiej?

Nie, typowałem przed rozgrywkami Cracovię do miejsc 10 – 14. Może przesadziłem, ale widać, że środek tabeli to jest maks „Pasów”. I to w tak słabej lidze… Patrząc na Piasta – trener Fornalik umiał balansować, radzić sobie z tym, że odchodzili mu zawodnicy, a ściągał na ich miejsce innych. Teraz to katastrofa.

Ktoś z nowych zawodników Cracovii zaskoczył pana na plus?

Tak, Karol Knap, bardzo mi się podoba ten chłopak. Zaistniał w ekstraklasie. Ucieszyłem się z debiutu Jakuba Myszora. Także z postawy Patryka Zauchy, który był wyróżniającym się zawodnikiem, a teraz nie dostaje szans, został odstawiony, nie wiem czemu. Dobre momenty ma Ogorzały. Knap i Ogorzały to chłopcy sprowadzeni, a nie stąd. Żal mi, że jest mało młodych chłopaków, którzy naprawdę zaistnieli ekstraklasie, a nie zagrali na przykład sto minut w danym sezonie. Bardzo mało szans dostaje Myszor, a wydawało mi się, że powinien dostawać ich więcej, choćby w nagrodę, że uczestniczył w akcji, która dała gola z Pogonią.

Ale mimo wszystko jest postęp, bo wychodził jeden Polak w podstawowym składzie, a teraz zdarzają się mecze, że gra nawet trzech – czterech.

Jest duży postęp, ale od lat nie widać perspektywy na wychowanków, na takich piłkarzy, na których Cracovia mogłaby trochę zarobić. Trzeba ich wychowywać, promować. Popatrzymy na Pogoń, Lecha, który jest wybitnym przykładem tego. Trzeba równać do wiodących akademii – także takich jak Legia, Zagłębie Lubin. Może ten sezon juniorów U-18, U-17 jest lepszy, ale tak powinno być sezon w sezon.

Wróćmy do transferów, kto jeszcze „wypalił”?

Na razie w pierwszym składzie wylądował tylko Jugas. I to jest przeciętny zawodnik, gra, bo nie ma rywalizacji na tej pozycji, a jeszcze w dodatku Cracovia pozbyła się Ołeksija Dytiatjewa, skazując się na granie dwójka Jugas – Rodin, niezależnie od tego, czy prezentują się dobrze, czy źle. A nie grają dobrze, bo Cracovia traci bardzo dużo bramek. Trzeba obciążyć za to obronę. Wiceprezes Probierz mówił, że ma na miejsce w środku obrony Bracika, później twierdził, że może Pelle grać na tej pozycji… W ostatnim meczu grał nawet Siplak jako środkowy obrońca. Ogólnie rzecz biorąc, to nie ma nikogo innego na tę pozycję, a podkreślam - pozbyto się prezentującego podobny, jeśli nie lepszy poziom Dytiatjewa.

Jugas jest rozczarowaniem, a inni?

Kakabadze pierwszy występ w Łęcznej miał fatalny. W Pucharze Polski był poprawny, choć nie wyglądał na reprezentanta Gruzji. W ostatnim występie strzelił bramkę, choć wcześniej miał słabe zagrania. On jest przede wszystkim od bronienia, gdy nie strzeli gola, to nikt go nie będzie z tego rozliczał, tylko z gry w defensywie. Jeśli chodzi o Rasmussena, to coś w nim jest, umie grać w piłkę, choć cudów na razie nie prezentuje. Podoba mi się jego przyspieszenie z piłką. Ale czy to jest wzmocnienie? Cz nie można było poszukać na rynku polskim zawodnika o podobnych parametrach? Analizujmy dalej – Balaj. Dawałem mu szansę, ale z meczu na mecz wygląda gorzej. Nie widzę w nim nic oprócz warunków fizycznych. Zresztą ich nie wykorzystuje. Nie umie się utrzymać przy piłce, ani nie jest dobry technicznie, ani szybki. Nie zaprezentował niczego, co bym chciał zobaczyć na boisku. Cracovia gra bez napastnika.

Choć w kadrze jest trzech…

Dlaczego nie dostaje szansy Piszczek? Nie sądzę, żeby zagrał gorzej od Balaja. A gdyby miał tyle szans co Balaj na pewno miałby lepszy bilans. Piszczek to zawodnik biegający, walczący, umiejący się utrzymać przy piłce. Może nie strzela wiele goli, bo to nie jest skuteczny piłkarz, ale dawałby więcej niż Balaj. A nie wiem, czemu jest odstawiony?

Podobnie jak Daniel Pik.

No właśnie, a on jeszcze jest młodzieżowcem. Ma problemy z kontuzjami, ale patrząc na jego wcześniejsze występy nie byłby osłabieniem, a wzmocnieniem. Zwłaszcza, gdy Cracovia nie ma nadmiaru skrzydłowych. Są Zaucha, Myszor i oni mogliby grać na skrzydłach.

Jaśniejsza postać to Pelle van Amersfoort, ale on zapewne już długo w Cracovii nie pogra.

Na pewno jest jaśniejszą postacią, choć początek sezonu miał przeciętny. Zaskakuje pod względem skuteczności, bo jeśli chodzi o grę, to wiedzieliśmy, że on to potrafi. Przejął obowiązki napastnika. Myślę, że nie zostanie w Cracovii, ciekawe, jak zostanie rozwiązana ta sytuacja. Do tej pory, gdy tylko były problemy kontraktowe, to Cracovia robiła problemy zawodnikom. By jeszcze coś zarobić, Cracovia powinna sprzedać go zimą. Punktując plusy trzeba wspomnieć o powrocie Kamila Pestki. Z dnia na dzień wygląda bardzo dobrze, w każdym meczu lepiej. Wywalczył sobie miejsce w składzie. Plusem jest tez Michal Sipak, ma nową pozycję – lewą pomoc i w dwójce z Pestką wygląda bardzo dobrze. Musi jednak opanować nerwy, bo ma trochę problemów z kartkami. Jest szybki, ma dobre podanie z lewej nogi. Doceniam też Alvareza, który trochę odżył. Nie prezentuje tego, co w Niemczech, bo nie strzela bramek. Dobrze gra na pozycji numer 10. Umie grać w piłkę, a uważam, że drużyna nie wykorzystuje tego w takim stopniu, jak by mogła.

Na stadionie Cracovii ustabilizowała się frekwencja na poziomie 6500 kibiców. To dość średni wynik.

Słaby, z roku na rok frekwencja jest coraz niższa. Ja będę chodził na mecze zawsze. Niezależnie od tego, czy będę się zgadzał z polityką władz, czy nie. Jestem kibicem na zawsze. A władze się zmieniają. Pokolenie kibiców, którzy pamiętają Cracovię w trzeciej lidze i tak będzie chodzić na jej mecze, ale by przyciągnąć nowych fanów trzeba mieć sukcesy. Trzeba mieć wychowanków, kadrowiczów, miejsca na podium w ekstraklasie. Trafił się Puchar Polski, ale to trochę taka nagroda pocieszenia, bo przyjrzyjmy się – w ostatnich pięciu latach w finale PP była trzy razy Arka Gdynia, która teraz gra w I lidze. Mogę się cieszyć z PP, ale kibice muszą mieć magnes, który ich przyciągnie, muszą patrzeć na sukcesy. Takie chociażby, jakie ma Piast. To dla Cracovii poziom nieosiągalny. Trzeba stworzyć Cracovię, która się rozwija, a tu jest marazm. Trzeba wychować nowe pokolenie kibiców na sukcesach. Jeśli tego nie będzie, frekwencja będzie coraz niższa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Tomasz Siemieniec, były piłkarz "Pasów": Trzeba stworzyć Cracovię, która się rozwija, a jest marazm - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto