Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Tomas Vestenicky: Na Słowacji ludzie są bardziej zdyscyplinowani

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Tomas Vestenicky (Cracovia)
Tomas Vestenicky (Cracovia) Anna Kaczmarz
Tomas Vestenicky, napastnik Cracovii, musi jakoś radzić sobie z nową, nietypową dla wszystkich sytuacją związaną z epidemią koronawirusa. Zawodnik z oczywistych względów nie uczestniczy w zespołowych treningach, bo ich nie ma.

Jak pan sobie radzi?

Można trenować indywidualnie w domu, ale też wyjść na zewnątrz pobiegać. Każdy robi wszystko na miarę możliwości. Trener na maila przesyła nam ćwiczenia, które mamy wykonać. Są to przede wszystkim „brzuszki” i ćwiczenia stabilizacyjne, także takie rozciągające. Tak jak mówiłem, mogę też pobiegać, oczywiście z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, w oddaleniu od tłumów. Pogoda sprzyja takiej formie aktywności.

Klub monitoruje wasze zajęcia. To nowość?

Nie, przecież podczas codziennych treningów w klubie też byliśmy monitorowani. Używamy specjalnych opasek, testerów, takich, jakie ma do dyspozycji każdy sportowiec. Każdy z nas ma zindywidualizowane plany treningowe, które dostaje na maila.

Ćwiczycie tak od minionej niedzieli?

Wcześniej było wolne, ale każdy z nas zdawał sobie sprawę, że nie mógł pozwolić sobie na to, by nic nie robić. Nikt nie wie, kiedy będzie można wrócić do normalnych treningów, trzeba być gotowym na powrót do treningów takich, jak dotychczas.

Klub zapewnił wam jakiś specjalistyczny sprzęt?

Każdy z nas ma coś domu, jakieś przyrządy. Mam dobre warunki do ćwiczeń, przebywam oczywiście w Krakowie.

Jest pan w stałym kontakcie z rodziną, jak wygląda sytuacja z epidemią na Słowacji?

Trochę lepiej niż w Polsce, ludzie się bardzo zmobilizowali, nie wychodzą na zewnątrz. Policja sprawdza, bo nie wolno wychodzić z domu bez wyższej konieczności. Ludzie na zakupy chodzą w maskach i rękawiczkach, a w Krakowie tego nie widuję na masową skalę. Mam rodzinę w Topolcanach, mam informacje z pierwszej ręki. Wiem, że u nas na Słowacji ludzie są bardzo zdyscyplinowani, bo ta choroba się rozwijała i zaczęło się robić nieciekawie. Zareagowali bardzo dobrze.

Ma pan teraz więcej wolnego czasu niż zwykle, jak go pan zagospodarowuje?

Jestem z dziewczyną w Krakowie, oglądamy jakieś seriale, pogram też na play-station.

Nie spotyka się pan z kolegami, ale utrzymujecie jakiś kontakt?

Oczywiście, komunikujemy się WhatsAppie. Jesteśmy w stałym kontakcie.

Tego nikt dzisiaj nie jest w stanie przewidzieć, ale jak pan sądzi – wyjdziecie jeszcze na boisko i dokończycie sezon?

Czytałem takie opinie, że jeszcze dokończymy. Każdy musi być na to przygotowany, jeśli sytuacja będzie na to pozwalała. Zobaczymy, pozostaje nam czekać.

A gdyby trzeba było go zakończyć, to obecna tabela jest sprawiedliwa?

Trudno jednoznacznie powiedzieć. Ten, kto jest pierwszy, to jest na pewno zadowolony, a ten kto ostatni, wolałby z pewnością grać. Wszyscy będą musieli się dostosować do decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Tomas Vestenicky: Na Słowacji ludzie są bardziej zdyscyplinowani - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto