Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Tomas Vestenicky chce jeszcze przydać się "Pasom"

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Tomas Vestenicky wrócił do pierwszej drużyny Cracovii
Tomas Vestenicky wrócił do pierwszej drużyny Cracovii Andrzej Banaś
Tomas Vestenicky zagrał ostatnio kwadrans meczu Cracovii z Lechem w Poznaniu. Był to pierwszy występ Słowaka w barwach „Pasów” po ponad dwóch latach.

Trener Michał Probierz nie widział go bowiem w składzie swej drużyny i po meczu Pucharu Polski w Tychach dwa lata temu, odstawił zawodnika od pierwszej drużyny. Vestenicky grał na zasadzie wypożyczenia w Nitrze. Przez pierwsze pół roku w 8 meczach zdobył 6 goli, w minionym sezonie w 30 spotkaniach strzelił 10 bramek.

Gdy „Pasy” wróciły z obozu przygotowawczego ze Słowenii, Vestenicky wraz z Mihalikiem pojawili się w Krakowie. Najpierw trenowali sami, potem z drużyną, wreszcie zagrali w meczu rezerw. Vestenicky spisał się w nim tak dobrze (4 gole w spotkaniu z Orłem), że zasłużył na wyjazd z pierwszą drużyną do Poznania.
- Było to dla mnie bardzo ważne, że trener dał mi szansę – mówi napastnik „Pasów”. - Byłem bardzo zadowolony po meczu, bo nie spodziewałem się, że zagram. Trzeba pracować – widać, że są tego efekty. Gdy będziemy wszyscy się starać na treningach, to Cracovia może wywalczyć w tym sezonie wysokie miejsce w tabeli.

Vestenicky od czasu, gdy wrócił ze Słowacji, wziął się do pracy. Nie narzekał, że jest początkowo poza drużyną, starał się, by jak najlepiej się zaprezentować. Widać, że w odróżnieniu od Mihalika, zależało mu na tym, by wrócić do zespołu.
- Nie byłem z tego zadowolony, że nie było mnie na obozie, miałem już różne plany, wynikające z tego, że myślałem, że trener mnie nie chce – opowiada Vestenicky. -Najważniejsze było dla mnie to, by grać. Nie jestem jeszcze starym zawodnikiem. Jak byłem teraz na wypożyczeniu na Słowacji, to uważam, że bardzo mi to pomogło. Grałem regularnie. Byłem dobrze fizycznie przygotowany.
Vestenicky wdrożył się do „Pasów” poprzez występy w drugim zespole w IV lidze.

- Nie patrzę na to, czy jest to IV liga, czy wyższa – mówi zawodnik. - Dla mnie najważniejsze było to, by wreszcie zagrać. Potrzebuje tych występów. Treningi to jedna rzecz, a mecz to druga sprawa.
Cracovia z której odchodził Vestenicky a ta obecna, to dwie różne drużyny. Wiele się zmieniło przez 1,5 roku w „Pasach”.
- Uważam, że wcześniej był dobry zespół, ale ten obecny jest mocny – koledzy strzelają bramki – mówi zawodnik. - Będę walczył o swoje miejsce. Nie rozmawialiśmy za wiele z trenerem, wiem, że mam pracować i czekać na szansę.

Vestenicky rozegrał już 37 meczów w ekstraklasie, łatwiej mu się wdrożyć z powrotem do gry.
- Tak, podoba mi się to, że w Polsce na mecze przychodzi wielu kibiców, na Słowacji tak nie ma – zauważa piłkarz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Tomas Vestenicky chce jeszcze przydać się "Pasom" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto