Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia: teraz pora na mecz z Koroną

Jacek Żukowski
Szkoleniowcowi "Pasów" nie ma czego zazdrościć
Szkoleniowcowi "Pasów" nie ma czego zazdrościć Andrzej Banaś
Transfery za 5 mln złotych, zagraniczne przygotowania - wszystko na nic - Cracovia jest w sytuacji takiej jak rok czy dwa lata temu - zamyka tabelę i nie może zdobyć punktów.

Przegrane mecze ze Śląskiem i Legią napawały jednak optymizmem, klęska w Poznaniu może zdołować każdego. Trener Rafał Ulatowski to człowiek z charakterem. Winę za porażkę wziął całkowicie na siebie. Stworzył dobrą atmosferę w zespole i nie chce jej psuć. W zaciszu szatni będzie jednak musiał wstrząsnąć swoimi piłkarzami.

- O tak wysokiej naszej porażce zadecydowały zmiany w przerwie meczu - mówi Rafał Ulatowski. - Wierzyłem mocno w to, że strzelimy wyrównującą bramkę a może i wygramy ten mecz. Ale okazało się, że Lech tylko czekał na tak ofensywnie ustawiony zespół. Jest to błąd trenera, na pewno tą decyzją nie pomogłem zespołowi. Chciałem jednak zrobić wszystko, by wygrać. Nie udało się.

Cracovia zmieniła taktykę i zamiast grać dwoma defensywnymi pomocnikami, zagrała dwoma ofensywnymi - to się srodze na niej zemściło.

Problemem jest gra obronna. Niefrasobliwość defensorów, ale i graczy II linii, poznaniacy wykorzystali w pełni. Cracovia nie od dziś ma wielki problem z obroną. Strata 10 bramek w trzech meczach świadczy o tym dobitnie. Defensywa w trzech spotkaniach zagrała w różnych ustawieniach, zmieniali się boczni obrońcy, ale para środkowych Polczak - Jarabica została ta sama.

- A kogo miałem zmienić? - pyta Rafał Ulatowski. - Przecież Marek Wasiluk jest kontuzjowany. Sasina przesunąłem na prawą stronę, widząc jakie problemy miał na lewej flance. Z kolei na niej ustawiłem Janusa, pamiętając jego dobrą dyspozycję z meczu Bełchatów Lech, kiedy to bardzo dobrze radził sobie z Peszką. Martwi mnie strata tylu bramek w trzech meczach, przez cały okres przygotowawczy pracowaliśmy nad tym, by ich nie tracić. W pewnym momencie zapomnieliśmy o tym, co trzeba robić. Muszę wyciągnąć też pozytywne wnioski z porażki. W takim ustawieniu, w jakim zaprezentowaliśmy się w II połowie, miałem zagrać w meczu z Koroną w Kielcach. Myślałem, że po pozytywnym wyniku w Poznaniu pojedziemy na mecz z Koroną i zaskoczymy ją ofensywnym ustawieniem. Wiem , że na pewno tak nie będziemy grali. Okazuje się, że siłą Cracovii musi być coś innego niż ofensywna gra na wyjazdach.

Trener Rafał Ulatowski po meczu z Legią miał przekonanie, że narodziła się drużyna. Teraz można w to powątpiewać, a taka porażka musi odbić się na psychice piłkarzy. Aż strach pomyśleć, co będzie, jeśli po meczu w Kielcach Cracovia nadal będzie miała 0 punktów...

- Nie boję się - mówi Rafał Ulatowski. - Nie ma żadnego psychicznego problemu. Przegraliśmy, bo trener popełnił błąd taktyczny w przerwie. Wiem teraz, na co kogo stać. To był poker, a ja odpadłem od stołu... A może to rosyjska ruletka?

Szkoleniowiec musi bardzo szybko wymyślić lepszą koncepcję gry. Czy przywróci do łask Arkadiusza Barana, odsuniętego od pierwszego zespołu, a który bardzo przydałby się w II linii? Czy bierze pod uwagę występy Radomskiego na pozycji stopera, co było jednym z wariantów, kiedy piłkarz przychodził do "Pasów" z Holandii?

- Radomski zagrał jużw jednym sparingu na stoperze, ale para środkowych spisywała się dobrze w poprzednich meczach - mówi. - Co do Barana, to dajcie pomyśleć... Nie oczekujcie dzisiaj odpowiedzi na pytanie, w jakim składzie wyjdzie zespół na mecz z Koroną, muszę ten nasz występ jeszcze raz zobaczyć, wszystko przemyśleć.

Kielecki mecz już w piątek, a więc czasu na odnowę zespołu zostało bardzo mało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto