Cracovia - Rużomberok: remis

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

Trener Jurij Szatałow nie miał wszystkich najlepszych piłkarzy do dyspozycji, bo Aleksandar Suworow, Aleksejs Visnjakovs i Saidi Ntibazonkiza wyjechali na mecze swoich reprezentacji a kontuzjowani są Hesdey Suart i Arkadiusz Radomski. Mieli za to okazję do zaprezentowania swoich możliwości dopiero co pozyskani dwaj nowi piłkarze - Izraelczyk Tamir Cahalon i Czech Jan Hosek.

Po jednym zaledwie treningu z drużyną trudno było oczekiwać od nich olśniewającego występu. Tymczasem Hosek zrobił bardzo dobre wrażenie, był pewny w interwencjach, właściwie bezbłędny. Tak jakby grał w Cracovii od lat i nie czuł się obco w nowym środowisku. Z kolei Cahalon pokazał, że ma spore możliwości techniczne, brakowało mu natomiast trochę sił. Mógł od razu wkupić się w łaski kibiców Cracovii i zdobyć bramkę, jednak będąc 4 m przed bramką, posłał piłkę nad poprzeczką!

Jednak kilka jego akcji znamionowało klasę. Na pewno ma niezłą technikę, jeśli wzmocni się pod względem szybkościowym i fizycznym, może z tego wyniknąć bardzo wiele dobrego dla "Pasów".
- Jeszcze niewiele można powiedzieć o nowych zawodnikach - mówi trener Cracovii Jurij Szatałow. - Tydzień przedmeczowy będzie trochę inny pod względem motorycznym, zawodnicy, którzy doszli do nas, będą się prezentowali lepiej, mogą być brani pod uwagę na mecz ligowy z ŁKS-em. Hosek dobrze się zaprezentował, zresztą mówiłem, że szkoła czeska jest uznana pod względem defensywnych zawodników. Jeśli chodzi o Cahalona, to widać, że nie jest w najlepszej formie motorycznej, ale umiejętności ma dosyć ciekawe. Zobaczymy z kim zagra- z Niedzielanem czy ven der Bizenem? Mamy przed sobą tydzień treningów. Parę akcji było lepszych z Niedzielanem, było w nich więcej kreatywności.

Ale "Pasy" miały małą siłę uderzeniową. Akcje napędzał Cahalon, ale napastnicy nie dochodzili do pozycji, brakowało aktywnych skrzydeł, bo Dudzic i Straus to nie to samo co Suworow i Ntibazonkiza. Jedynie Szeliga oraz boczni obrońcy grali na swoim poziomie.
W zespole rywala dwoił się i troił Pavol Masaryk, były zawodnik Cracovii. Wyszczuplał, poruszał się żwawo i bardzo chciał strzelić bramkę "Pasom". To on najczęściej strzelał na bramkę Gąsińskiego i Kaczmarka, raz nawet trafił w boczną siatkę. Krakowianie oprócz sytuacji Cahalona z początku meczu mieli jeszcze jedną kapitalną szansę - Dudzic był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek. Po przerwie "Pasy" nie stworzyły sobie bramkowej okazji. Można pochwalić krakowian za grę w obronie, choć nie była ona bezbłędna, i zganić za atak.

Pokazali się rekonwalescenci - Mateusz Żytko i Łukasz Nawotczyński, grając po połowie meczu. Nie rzucili na kolana, ale błędów nie popełnili. W sumie sparing był pożyteczny, bo podtrzymał rytm meczowy, ale pod kątem meczu z ŁKS-em niewiele dał z racji braków kadrowych.
- Najważniejsze, że zawodnicy wytrzymali mecz kondycyjnie - stwierdził szkoleniowiec "Pasów". - Tempo gry było poprawne, po ciężkim tygodniu. Ten sparing to podsumowanie tygodnia, sprawdzian także dla zawodników, którzy wracają po kontuzjach.

Mecz z ŁKS-em odbędzie się dopiero w przyszłą niedzielę, a więc czasu na dojście do formy i lepsze zgranie się zespołu jest jeszcze trochę. Na razie piłkarze dostali wolny weekend.

Cracovia - MFK Rużomberok 0:0
Sędziował: Jan Chlipała.
Widzów: 150.
Cracovia: Gąsiński (46 Kaczmarek) - Nykiel (70 Boljevic), Hosek, Żytko (46 Nawotczyński), Kosanovic (46 Struna) - Dudzic, Szeliga (70 Żołądź), Cahalon, Bartczak (70 Puzigaca), Straus - van der Biezen (46 Niedzielan).
Rużomberok: Hrdlicka (61 Belan) - Gallo, Kostelny, Radic (61 Sivcevic), Maslo - Gressak, Sloboda (68 Lovas), Smahaj (72 Pekar), Dubek (80 Kovac) - Masaryk, Krbecek.

Serwis Wybory 2011: Zobacz kandydatów do Sejmu i Senatu z Małopolski

Chcemy taniego Paliwa! **Podpisz petycję do polityków przed wyborami**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!