MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia rozdała już wiele punktów, nadszedł czas, by z tym skończyć

Jacek Żukowski
Piłkarze Cracovii jesienią w Sosnowcu tylko zremisowali z Zagłębiem, teraz zadowoliłby ich taki rezultat...
Piłkarze Cracovii jesienią w Sosnowcu tylko zremisowali z Zagłębiem, teraz zadowoliłby ich taki rezultat... Andrzej Banaś
W piątek Cracovia gości w Lubinie. Jeśli krakowianie myślą o grze w ekstraklasie w przyszłym sezonie, muszą się przełamać, zdobyć choćby punkt, bo strefa spadkowa zbliżyła się niebezpiecznie blisko. "Pasy" mają nad nią przewagę zaledwie trzech punktów.

W czwartek po treningu ekipa ruszyła do Legnicy, gdzie zatrzymała się na nocleg przed dzisiejszą potyczką. W "18" nie znaleźli się pokutujący ostatni mecz za kartki Mateusz Klich i leczący kontuzje Dariusz Pawlusiński oraz Arkadiusz Baran.

Uraz mięśnia czworogłowego okazał się zbyt mocny, by ryzykować występ zawodnika. Wydawało się, że w ekipie nie znajdzie się Paweł Sasin, który narzekał na dolegliwości żołądkowe, ale ostatecznie znalazł się w kadrze.

Cracovia jedzie do rewelacji wiosny, drużyny, która wywalczyła najwięcej (wraz z Lechem) punktów w tej rundzie - 14. Krakowianie są na przeciwnym biegunie - ledwie 3. Trener Orest Lenczyk zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężkie zadanie czeka jego podopiecznych.

- Udajemy się do drużyny, która jest rewelacją wiosny - mówi. - To, że nie wygrała ostatniego meczu, wcale nie znaczy, że coś jest nie tak (Zagłębie prowadziło z Lechią 2:0, by zremisować 2:2 - przyp. żuk). Największym jej atutem jest to, że stwarza sobie ona sytuacje bramkowe. Z będącym w wysokiej formie strzeleckiej Micanskim jest drużyną, która jest niebezpieczna. Trzeba będzie sobie z tym poradzić - pytanie tylko jak?

A my straciliśmy dwóch istotnych piłkarzy z linii pomocy - Klicha i Barana. Można mieć do Arka różne zastrzeżenia, ale to wciąż zawodnik potrzebny drużynie. Będziemy się jednak starali przeciwstawić. Mamy w środku Szeligę, Golińskiego, Sachę, Suworowa, przed meczem zadecydujemy jak będzie wyglądał środek pola.

Lenczyk wreszcie zyskuje pole manewru w przodzie. Według zapewnień trenera, od początku ma zagrać Ślusarski, a więc Matusiak nie będzie już osamotniony. Dla gorszego w defensywie Suworowa zostaje więc lewa flanka. Być może do obrony wróci Derbich, a w bramce mimo ostatniego błędu powinien wystąpić Cabaj.

Lenczyk po raz pierwszy od czerwca gościć będzie w Lubinie. To miejsce kojarzy mu się dobrze, bo to pod jego wodzą Zagłębie wywalczyło ekstraklasę, choć pracował tam tylko trzy miesiące. Trener "Pasów" sporym sentymentem darzy piłkarzy miedziowej jedenastki. Nie ukrywa, że do Krakowa oprócz Golińskiego chciał sprowadzić jeszcze kilku innych - Micanskiego, Pawłowskiego, Handzela, Bartczaka czy Costę.

- Chcieli przyjść, niektórzy bardzo, zwłaszcza po fatalnym starcie w tym sezonie - mówi szkoleniowiec. - Ale gdy doszło do konkretnych rozmów, kiedy w sprawę włączyli się menedżerowie, sprawy upadły. Jeszcze zimą Lenczyk zabiegał o bramkostrzelnego Bułgara, ale ten transfer okazał się niemożliwy.

Ten mecz będzie dla nas odpowiedzią, czy jest aż tak źle jeśli chodzi o grę, formę poszczególnych zawodników, dyscyplinę na boisku - mówi szkoleniowiec krakowian. - Pokaże nam też, jak w konfrontacji z takim zespołem będziemy się prezentować. Rozdaliśmy już wiele punktów, czas najwyższy, by skończyć z prezentami.

Najnowsze informacje piłkarskie znajdziesz naEkstraklasa.net

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto