Cracovia przestała tracić bramki, pora teraz na wygraną

- Trzeba pochwalić cały bok defensywny za to, jak prezentował się w ostatnich meczach – mówi szkoleniowiec Cracovii Michał Probierz. - Nie tak planowaliśmy sobie ten sezon, ale splot okoliczności, jakie mieliśmy, sprawia, że jest to bardzo trudny czas dla nas, począwszy od minusowych punktów, przez urazy, po przypadki covidu. Wiadomo, że wszystkie kluby mają podobnie, ale splot okoliczności, jaki nam towarzyszył, sprawia, że jest nam ciężko. Wiem jak trudno jest poukładać zespół, by prezentował równą formę.

Już w trzech meczach z rzędu Lukas Hrosso zachował czyste konto. To duża jego zasługa, ale czy tylko jego?
- Po fakcie łatwiej mówić, Lukas w tych meczach prezentował się dobrze, ale to co mówiłem wcześniej – nie miałem do Karola (Niemczyckiego – przyp.) pretensji, ze względów mentalnych dokonaliśmy zmiany, mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy.

Mimo kłopotów, krakowianie zdobyli pięć punktów w ostatnich trzech meczach. Jednak z remisu w derbach nie mogli być zadowoleni.
- Nie wykorzystanie takich sytuacji, jakie mieliśmy, na pewno boli, ale musimy zapomnieć o tym i skupić się na meczu z Górnikiem – mówi szkoleniowiec.

Ostatnio z powodu kontuzji nie grali Pelle van Amersfoort, Rivaldinho i Milan Dimun.
- Robimy wszystko, by Pellego postawić na nogi – mówi trener. - Wiemy, jak ważnym jest zawodnikiem tej drużyny, ale medycyny nie oszukamy. Na pewno nie będziemy ryzykowali zdrowiem piłkarza. Podobnie jest w przypadku Rivaldinho, miał poważny uraz stawu skokowego. Zobaczymy, czy dojdzie do dyspozycji. Milan Dimun przed meczem z Wisłą trafił do szpitala, wyszedł już z niego, zobaczymy, co w najbliższych dniach z nim będzie.

Na pewno nie zagra Thiago, ze względu na kartki.

„Pasy” mają problem ze skutecznością, jak choćby Marcos Alvarez, który mógł przesądzić o wynikach spotkań z Legią i Wisłą Kraków, a zmarnował doskonałe okazje do zdobycia bramki.
- Wielu zawodników dochodziło później, wielu wypadało z mikrocyklów. Alvarez pod względem piłkarskim zdecydowanie lepiej się prezentuje ostatnio, ale brakuje kropki nad i – zdobycia bramki z gry – mówi Probierz. - Zyskałby wtedy większą pewność siebie.

Zawodnikom, na których liczyliśmy, brakuje liczb. W grze ofensywnej za mało jest akcentów, pracujemy cały czas nad tym. Liczy się cały zespół, potrzebne jest też to, by środkowi obrońcy zdobywali bramki, po stałych fragmentach gry, gdy boczni obrońcy dogrywają piłki, podobnie skrzydłowi, zdobywają bramki, gdy nie przewijają się tylko te same nazwiska.

Probierz i szkoleniowiec Górnika Marcin Brosz są kolegami. Górnik jest w lepszej sytuacji niż Cracovia, ale też wiosną idzie mu słabo.
- Trenerzy ze sobą rywalizują. Rozmawiamy, ale nie jest tak, że ktoś kogoś nie wiadomo jak wspiera, bo każdy walczy o swoje. To co już mówiłem kilkanaście razy - w zawodzie trenera najlepszym przyjacielem jest porażka, bo ona cię nigdy nie opuści – mówi Probierz.

Probierz pozytywnie zareagował na wiadomość, że sezon Cracovia zakończy przy jakimś współudziale kibiców (będzie możliwe zajęcie 25 procent powierzchni widowni stadionu).
- Czas najwyższy, bo już nie da się patrzeć na te mecze – mówi szkoleniowiec. - Nawet nie ma przyjemności oglądania Ligi Mistrzów. Wszystkich to już męczy, trzeba się cieszyć, że kibice wracają.