Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia powinna się uczyć od Rakowa Częstochowa

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia, po awansie Rakowa do ekstraklasy w 2019 r. jeszcze nie przegrała z nim meczu w lidze
Cracovia, po awansie Rakowa do ekstraklasy w 2019 r. jeszcze nie przegrała z nim meczu w lidze Anna Kaczmarz
W niedzielę o godz. 15 Raków Częstochowa podejmuje Cracovię. To starcie zespołu grającego o mistrzostwo Polski z ligowym średniakiem.

Cracovię i Raków dzieliły dwie ligi

A jeszcze pięć lat temu zespoły dzieliły dwie klasy rozgrywkowe. Raków wtedy wygrał rywalizację II-ligową, a „Pasy” obroniły się przed spadkiem z ekstraklasy. Kolejne lata przyniosły Cracovii Puchar i Superpuchar Polski (2020 r.) oraz czwartą lokatę – 2019. A Rakowowi? Awans do ekstraklasy w 2019, wicemistrzostwo Polski (2021) oraz dwa Puchary Polski (w tym samym roku oraz w tym 3 maja) i Superpuchar (2021). Zespół bardzo liczy się w walce o mistrzostwo Polski, na trzy kolejki przed końcem zajmując pierwszą lokatę. Widać niesamowity progres drużyny z Częstochowy, czego nie można powiedzieć o „Pasach”. A budżety obu klubów są zbliżone: 36 mln zł. do 30 mln na korzyść Rakowa.

- Imponuje mi to, co się dzieje w Rakowie – mówi Maciej Murawski, ekspert stacji Canal +. - Jak ten klub się zmienił w ciągu kilku lat. Nie tak dawno grał jeszcze w drugiej lidze, a teraz jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce, nieźle radził sobie w europejskich pucharach. Wiele lat bez bazy, bez stadionu ,a robi rzeczy niewiarygodne. Zależy to od ludzi, którzy w Częstochowie robią różnicę. Można mieć 20 boisk, piękny stadion, masę kibiców i nie mieć wyników. A można mieć spartańskie warunki i zdobyć znowu Puchar Polski oraz być faworytem w walce o mistrzostwo Polski.

Jeśli chodzi o bazę, to „Pasy” od 2010 mają ładny, funkcjonalny stadion, a od stycznia zeszłego roku cieszą się nowoczesnym obiektem treningowym w Rącznej, o jakim w Rakowie mogą pomarzyć. Zespół z Częstochowy ma teraz stadion, który nie spełnia jednak wielu wymagań, przez lata grał jako gospodarz w Bełchatowie, a w pucharach w Bielsku-Białej. Oba kluby mają niezłe akademie, juniorzy „Pasów” walczą o mistrzostwo Polski CLJ, Raków jest w środku tabeli.

Oba kluby łączą zainteresowania właścicieli. Michał Świerczewski zarządza firmą x-kom, działającą w branży komputerowej, z kolei Janusz Filipiak szefuje Comarchowi, który wytwarza systemy informatyczne.
- Prezes Filipiak od wielu, wielu lat działa w piłce, ale fakt faktem, że takich sukcesów nie odnosił tak szybko, jak to robi Raków – zauważa Murawski. - W Rakowie z pewnością wyniki wyprzedziły rozwój klubu. W Cracovii prezes Filipiak miał o wiele więcej czasu, by się o nie starać, mając o wiele lepszą bazę.

Papszun kontra Probierz

W analizowanym przez nas okresie w Rakowie pracuje cały czas ten sam trener Marek Papszun (od 2016 r.), z kolei w „Pasach” przez 4,5 roku trenerem i wiceprezesem ds. sportowych był Michał Probierz. W listopadzie ubiegłego roku powrócono do Jacka Zielińskiego.
- Stabilizacja odgrywa rolę, Cracovii daleko do tego, co zrobił trener Papszun – analizuje Murawski. - Praktycznie co roku ma lepszą drużynę, stały progres. U trenera Probierza był dobry rok, znaczony zdobyciem Pucharu Polski, a kolejny już nie był lepszy. Z pewnością jest dobra polityka transferowa w klubie z Częstochowy, ale na koniec musi i tak to wszystko spiąć trener. On jest kluczowy. Porównując trenera Papszuna i trenera Probierza to nie ulega wątpliwości, że robotę lepiej wykonał Papszun. Rozwój klubu był dużo, dużo większy. Za trenera Probierza na koniec sezonu Cracovia nie musiała się wprawdzie obawiać o utrzymanie, jak to dawniej bywało, zespół ustabilizował się w środku tabeli, natomiast pogresu nie było. Natomiast Papszun spowodował, że co roku drużyna jest lepsza. Jeśli miałbym wskazać szkoleniowca, który w ostatnich latach miał największy wpływ na ekstraklasę to jest nim właśnie trener Papszun. Wszedł z pierwszej ligi z systemem z trójką w obronie i wahadłowymi. Teraz ten system kopiuje większość zespołów ekstraklasy. Na świecie wiele klubów gra tym ustawieniem, szczególnie w lidze włoskiej. Na początku Raków miał przewagę, grając takim systemem, potem jednak inne zespoły zaczęły się tego uczyć. Legia zagrała w ubiegłym sezonie w takim ustawieniu i dzięki temu wygrała z częstochowianami. Probierz aż takiego piętna nie wywarł na lidze, choć pracował w niej bardzo długo.

Lepsi obcokrajowcy z Rakowa

Raków opiera się na obcokrajowcach, podobnie jak Cracovia przez ostatnie lata. Trener Papszun ufa zagranicznym zawodnikom, choć docenia też Polaków takich jak Mateusz Wdowiak, Marcin Cebula, Ben Lederman, ale siła zespołu tkwi w obcokrajowcach. „Pasy” za kadencji Probierza też stały obcokrajowcami, za kadencji jego następcy wahadło przesunęło się trochę w kierunku polskim.

- Główna zasługa jeśli chodzi o sukcesy, to praca trenera – twierdzi Murawski. - Można ściągać świetnych piłkarzy, a jeśli trener nie potrafi z nich wyciągnąć maksa, to zespół nie będzie dobrze grał. Przykład Ledermana, był w takiej formie, że klub raczej nie był już nim zainteresowany, ale była pandemia i został, a teraz jest jednym z lepszych środkowych pomocników w ekstraklasie. Wdowiak odchodził z Cracovii jako utalentowany zawodnik, ale mający lepsze i gorsze mecze, a w Rakowie jest zawsze na wysokim poziomie, gra na pozycji nr 10, ale też jako wahadłowy. Trener Papszun potrafi rozwinąć zawodników. Skauting to jedno, ale bez tego spoiwa, jakim jest trener nic się nie da. Dopóki zespół ma sukcesy, to nikt się nie przyczepi. Gdyby Cracovia co roku grała o mistrzostwo, to nikt nie miałby pretensji do trenera, mógłby grac tylko jeden młodzieżowiec. Kluczem jest odnoszenie sukcesów, nie ma znaczenia, jaka to jest nacja, choć nie ukrywam, że cieszę się, jak to Polacy odnoszą sukcesy.
„Pasy” w ostatnich latach transferowały za granicę takich zawodników jak Krzysztof Piątek czy Michał Helik, Raków też potrafił drogo sprzedać – Kamila Piątkowskiego do Salzburga za 6 mln euro.

W lidze górą Cracovia

Oba kluby nie mają jednak reprezentantów Polski, choć Patryk Kun ociera się o kadrę Czesława Michniewicza. Z kolei Kamil Pestka grał u niego w młodzieżówce. Raków ma jednak gwiazdę ligi – Iviego Lopeza, takich zawodników w Cracovii obecnie brak.

Po awansie Raków przegrał z Cracovią 1:3 u siebie i 0:3 na wyjeździe. „Pasy” zajęły wówczas 7. miejsce w lidze, rywale 10. W PP był remis 0:0 i wygrana Cracovii w karnych 4:1. W kolejnym sezonie było 0:0 w Częstochowie i 2:2 w Krakowie, ale w lidze była przepaść – Raków zajął 2. miejsce, „Pasy” 14. Raków zwyciężył w półfinale PP w Krakowie 2:1.W tym sezonie w Krakowie „Pasy” wygrały 1:0, ale to Raków szykuje się do przymierzenia podwójnej korony, a przynajmniej do kolejnych meczów w europejskich pucharach. O tym w „Pasach” mogą na razie pomarzyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia powinna się uczyć od Rakowa Częstochowa - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto