Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Podium na horyzoncie, ale potrzebny jest dobry start

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
W ostatnim meczu Cracovia przegrała z Jagiellonią 0:1
W ostatnim meczu Cracovia przegrała z Jagiellonią 0:1 Andrzej Banaś
Meczem z Jagiellonią Białystok (niedziela, godz. 15) piłkarze Cracovii rozpoczynają występy w grupie mistrzowskiej. „Pasy” przystępują do rywalizacji z 5. miejsca w tabeli.

Mają tylko trzy punkty straty do zajmującego 3. lokatę, gwarantującą udział w eliminacjach Ligi Europy, Śląska Wrocław oraz tyle samo do 4. w klasyfikacji Lecha Poznań. By sen o pucharach mógł znów się powtórzyć (przed rokiem podopieczni trenera Michała Probierza zajęli 4. miejsce i awansowali do eliminacji LE), muszą dobrze wystartować do dodatkowej części sezonu.
Na początek czeka ich „Jaga”, zespół z 7. miejsca, tracący tylko dwa punkty do „Pasów”. Ostrzeżeniem dla gospodarzy powinien być przede wszystkim ostatni mecz z białostoczanami, który odbył się trzy tygodnie temu, a który krakowianie przegrali w końcówce 0:1 za sprawą bramki Przemysława Mystkowskiego.
- W Białymstoku graliśmy dobry mecz i przegraliśmy 2:3 – przypomina szkoleniowiec. - W tym kolejnym mogło być 0:0, ale zabrakło nam ogrania po tej pandemii. Dzisiaj jesteśmy trochę dalej. Wydaje mi się, że zaczynamy powoli łapać równowagę i grać coraz lepiej i wierzę w to, że jesteśmy w stanie zaskoczyć rywala.

By mieć jakiekolwiek szanse na zajęcie trzeciego miejsca na podium – prowadząca Legia Warszawa jest już poza zasięgiem, bo wyprzedza krakowian aż o 14 punktów, z kolei aktualny mistrz – Piast Gliwice będzie trudny do złapania, bo ma 7 punktów przewagi - „Pasy” muszą zdobyć w najbliższych trzech spotkaniach (w niedzielę, w czwartek w wyjazdowym meczu we Wrocławiu ze Śląskiem oraz 29 czerwca z Pogonią Szczecin u siebie) przynajmniej 7 punktów. Potem przyjdą bowiem jeszcze trudniejsze konfrontacje – z Legią, Lechem, Lechią i Piastem, a tylko z poznanianami Cracovia gra u siebie. Co na ten temat sądzi szkoleniowiec „Pasów”?
- Trzeba punktować, zdajemy sobie sprawę, że sześć przegranych meczów z rzędu mocno zepsuło nam strategię – mówi Probierz. - Zdobywając kilka punktów wtedy byłoby nam teraz łatwiej, ale teraz nie ma co gdybać. Musimy grac w tych siedmiu meczach najlepiej jak potrafimy i zdobywać punkty. A także wygrać mecz pucharowy, mam nadzieję że będziemy mieli ich dwa w tym sezonie.

Skoro mowa o obecnych rozgrywkach to w nich Cracovia wygrała dziewięć i zremisowała dwa z piętnastu meczów w roli gospodarza. Na dwóch ostatnich nie było kibiców, co mocno pokrzyżowało szyki podopiecznym Probierza. Ale teraz fani wracają na trybuny. Wprawdzie w ograniczonym wymiarze – mogą zapełnić 25 procent pojemności stadionu, ale piłkarze będą mogli liczyć na ich doping. To okoliczność, która powinna sprzyjać „Pasom”, których szanse na wygraną wzrosną.
- Fajnie, że kibice będą wreszcie na stadionie – nie ma wątpliwości Probierz. - Mogą nas wesprzeć w tych trudnych momentach i w tych lepszych także pomóc. Dla samych rozgrywek jest to lepsze. Gra się dla kibiców i to jest bardzo ważne.

Nadal wiele kontrowersji wzbudza sytuacja Janusza Gola, byłego kapitana, który jako jedyny z piłkarzy Cracovii nie doszedł z klubem do porozumienia w kwestii obniżenia kontraktu na czas pandemii. Z czterech spotkań po wznowieniu sezonu zagrał w trzech meczach, w jednym całym, w jednym zaczynał mecz, ale zszedł z boiska w 71 min, z kolei w spotkaniu z Lechią wszedł na boisko w 66 min, a ostatnio w starciu z Wisłą Płock w ogóle się na nim nie pojawił. Niedawno w programie „Sekcja Piłkarska” stwierdził, że w ogóle nie rozmawiał z trenerem Probierzem od czasów kontraktowych utarczek.
- To kłamstwo ze strony Janusza Gola – mówi Probierz. - Jeżeli nie pamięta trzech rozmów indywidualnych ze mną oraz czwartej, przy której był trener Kurdziel, to jest to przykre, że piłkarz tak publicznie się wypowiada.

Teraz kluczowym zawodnikiem Cracovii stał się Pelle van Amersfoort, autor trzech goli w ostatnich dwóch meczach. Tylko on z piłkarzy „Pasów” trafiał do bramki rywali (jeden z goli w spotkaniu z gdańszczanami padł po samobójczym strzale Malocy).
Probierz mówi o Holendrze, że ten ma jeszcze rezerwy.
- Ma duże, to piłkarz, który uczył się tej ligi powoli – mówi trener. - Bardzo wiele inni zawodnicy mogą się od niego nauczyć. Widać, że warto ściągać takich piłkarzy, po to, by się rozwijali.

Dodajmy, że „Pasy” przystąpią do meczu z Jagiellonią prawie w optymalnym składzie – nie zagrają tylko kontuzjowani Sebastian Strózik, który jest wykluczony z gry do przyszłego tygodnia oraz Diego Ferraresso, który nabawił się urazu na treningu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Podium na horyzoncie, ale potrzebny jest dobry start - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto