Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Mateusz Wdowiak: Nie ma co się załamywać, wiele meczów przed nami

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Mateusz Wdowiak (Cracovia)
Mateusz Wdowiak (Cracovia) Andrzej Banaś
Cracovia zawiodła po raz kolejny, przegrywając z Górnikiem Zabrze 2:3, ale jednym z piłkarzy, do których można mieć najmniej pretensji jest Mateusz Wdowiak.

Zawodnik zaczął mecz w podstawowym składzie i bardzo szybko, bo już w 5 minucie wypracował bramkę Rafaelowi Lopesowi. Wdowiak popędził prawym skrzydłem i doskonale podał piłkę na 5 m, gdzie Portugalczykowi pozostało już tylko dołożyć nogę do piłki. „Pasy” jednak nie utrzymały prowadzenia, potem doprowadziły do remisu, ale ostatecznie przegrały.
- Widowisko obfitowało w wiele bramek – mówi Mateusz Wdowiak. - Niestety, to my straciliśmy trzy i przegraliśmy. To bardzo boli, bo strzelamy na wyjeździe dwie bramki, a nie wywozimy nawet punktu.

Trener Michał Probierz bardzo szybko musiał dokonać zmiany, zdejmując z boiska kontuzjowanego Ivana Fiolicia i zastępując go Michałem Rakoczym. Czy mogło to mieć wpływ na losy spotkania?
- Niekoniecznie, mamy dobrych zawodników na ławce i weszli do gry. Na pewno zmiana nie była planowana, ale tak czasami się zdarza – mówi zawodnik.
Do przerwy jeszcze nic nie zapowiadało porażki. - Przycisnęliśmy na początku meczu, mieliśmy sytuacje, ale straciliśmy bramkę – przypomina Wdowiak. - Szkoda, że się nie udało od razu strzelić drugiego gola.

„Pasy” przegrały czwarty mecz z rzędu, choć z tych ostatnich przegranych spotkań z pewnością zagrały najlepszy mecz.
- Na pewno to jest pozytyw, że strzeliliśmy dwie bramki, stwarzaliśmy sobie okazje, bo wcześniej ich brakowało – mówi pomocnik Cracovii. - Natomiast bijemy się w piersi, bo trzy gole stracone to jest bardzo dużo, na pewno musimy to poprawić.
W ciągu tygodnia Cracovia rozegra trzy mecze, bo już we wtorek czeka ją starcie w Pucharze Polski z GKS Tychy. Kibice zastanawiają się, jak drużyna jest przygotowana do wysiłku i grania co trzy dni.

- Przed meczem z Górnikiem była duża rotacja w składzie więc widać, że ta kadra jest szeroka – zauważa Wdowiak. - Na pewno nie musimy się martwić. Nie wolno się poddawać, gramy dalej, mamy Puchar Polski, ligę, walczymy dalej. Do końca sezonu jest jeszcze sporo meczów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Mateusz Wdowiak: Nie ma co się załamywać, wiele meczów przed nami - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto