Cracovia. Kto będzie strzelał gole beniaminkowi?

Ostatnio trener Cracovii Michał Probierz ma wiele kłopotów kadrowych, zawodnicy są kontuzjowani. Szczególnie widoczny problem jest jeśli chodzi o napastników.
- Stawiamy wszystkich na nogi – mówi szkoleniowiec. - Jeszcze nie wiemy, kto będzie do dyspozycji, bo piłkarze dalej borykają się z urazami. Nie mamy zamiaru ułatwiać zadania rywalowi, mówiąc, kto może grać, a kto nie. Kto wystąpi, okaże się w piątek po treningu.
Przypomnijmy, że z kontuzjami zmagają się napastnicy: Marcos Alvarez, Filip Balaj, chory był Rivaldinho, a z urazami walczyli też Michal Siplak i Karol Knap. Za to po pauzie za kartki wraca Florian Loshaj.

Cracovii zwykle trudno gra się z beniaminkami. W tym sezonie nie jest jednak pod tym względem źle – remis z Górnikiem Łęczna (1:1) i zwycięstwo z Bruk-Betem Termalicą (2:0). Radomiak nieźle sobie poczyna, ma tylko o punkt mniej od „Pasów”. Jest mistrzem remisów – aż w siedmiu spotkaniach podzielił się punktami z rywalami.

Radomiak jest beniaminkiem i spisuje się bardzo dobrze. To zespół, który wiele spotkań remisuje.
- To dobrze zorganizowany zespół jeśli chodzi o grę defensywną – mówi Probierz. - Płynnie potrafi przejść do ofensywy. Ma kilku zawodników, którzy się wyróżniają. Czeka nas bardzo trudne spotkanie z drużyną, która mało przegrywa i na pewno zrobi wszystko, by nam popsuć piątkowy wieczór. Będziemy chcieli wykorzystać słabsze strony, które ma ten zespół. Na pewno nie jest to drużyna, która się broni, stwarza sobie dużo sytuacji, płynnie przechodzi do kontrataku. Widać, że trener Banasik wykonuje tam dobrą pracę.

„Pasy” notują dobrą serię zwycięstw i remisów. Ostatnio miały szansę wygrać, ale tylko uratowały punkt w Lubinie. Szwankuje skuteczność.

- Robimy dużo, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy – mówi Probierz. -Pracujemy też nad tym. Dobrze, że Rasmussen zdobył bramkę, może teraz nabierze pewności siebie. Już mógł zdobyć gola we wcześniejszych meczach. Wysoko go cenię, ma wysokie umiejętności, ale zderzył się z naszą ligą. Mieliśmy w Lubinie kilka okazji, ale nie dograliśmy też kilku piłek.

W bramce gości stanie Filip Majchrowicz, były zawodnik „Pasów”, który grał w tym klubie w zespole juniorów (sięgnął po wicemistrzostwo Polski w 2018 r.) i w drugiej drużynie. Rozstał się z Cracovią i stał się podstawowym golkiperem beniaminka. Ma już za sobą debiut w reprezentacji młodzieżowej U-21. Czy Probierz spodziewał się, że ten golkiper tak „wystrzeli”?

- Zawsze jest tak, że po czasie, jak ktoś wyskakuje, to się wypomina, że grał w danym klubie – mówi trener Cracovii. - Jest inna sytuacja w danym momencie, gdy był u nas, był dużo młodszy, potem nie chciał przedłużyć kontraktu, chciał odejść. Życzę mu powodzenia. Ściągaliśmy go z Polonii Warszawa, ale losy piłkarzy są różne. Zna dobrze stadion, dobrze go przywitamy.

Probierz odniósł się też do sytuacji w lidze, w której kłopoty ma Legia.
- W październiku czy listopadzie jeszcze nikt nie wygrał mistrzostwa – mówi. - Życie uczy pokory. W Polsce nie można powiedzieć, że się o coś gra, bo to jest źle widziane. W Legii oczywiście zawsze można mówić, że gra się o mistrzostwo. Ja zawsze chciałem grać o nie, taki był cel w każdym klubie. Liga pokazuje, że każdy z każdym może wygrać. Wszystkie zespoły będą miały kryzysy, pozostaje kwestia wykorzystania tego. Trzeba pamiętać, że mieliśmy bardzo niesprzyjający terminarz. Teraz nie będzie łatwiej, bo np. Radomiak to dobry zespół, ale oczywiście chcemy doszlusować do czołówki, nie ma co tego ukrywać.

Sportowy24.pl w Małopolsce