Przed meczem nad stadionem Cracovii przeszła potężna burza – była wichura, ulewa i grad. Gdy zaczęła się gra grzmotów, ani nawałnicy w wykonaniu gospodarzy nie było...
Trener Cracovii Jacek Zieliński zaufał tym samym ludziom, którzy wyszli na pierwszy w sezonie, zwycięski mecz z Górnikiem w Zabrzu (2:0). Przed własną publicznością debiutował więc Patryk Makuch.
„Pasy” zaczęły dość nerwowo, brakowało kilku celnych podań z rzędu, akcje były rwane.
Wreszcie w 9 min po dośrodkowaniu Kamila Pestki główkował Matej Rodin – minimalnie niecelnie, ale mocno postraszył stojącego w bramce Korony Konrada Forenca. Ale generalnie piłkarzom Cracovii ciężko się było przebić przez uważnie ustawiony zespół Korony, w dodatku grający bardzo twardo, momentami wręcz brutalnie. Największe niebezpieczeństwo groziło gościom po wrzutkach – po dograniu z boku minęli się z piłką tuż przed bramką Makuch i Rodin. „Pasy” od czasu do czasu wychodziły z kontratakami. Uczestniczyli w nich Michał Rakoczy i Jakub Myszor. Akcja z 27 min zakończyła się w zablokowanym strzałem Myszora.
W 29 min „Pasy” wreszcie prowadziły, a dopomogła w tym Korona. Po ostrym dograniu w wykonaniu Pestki szczupakiem do piłki rzucił się Grzegorz Szymusik i ulokował piłkę w bramce Forenca.
Po golu piłkarze Cracovii wykonali kołyskę dla fizjoterapeuty, któremu dziś urodziła się córka.
Gospodarze poszli za ciosem i pod bramką Korony było co chwilę gorąco. „Pasy” strzelały z dystansu, jak np. Mathias Hebo Rasmussen w 40 min – piłka przeleciała koło słupka. Po chwili, po rzucie rożnym uderzał Jakub Jugas – wysoko nad bramką. Generalnie miejscowi kontrolowali grę.
W przerwie meczu nastąpiła miła uroczystość – prof. Janusz Filipiak został przyjęty do Rady Seniorów klubu.
- Mamy ośrodek w Rącznej, SMS, gramy pięknie w ekstraklasie, mamy niepowtarzalną szansę, by odegrać ważną rolę w piłce nożnej. Staramy się, by klub był w coraz lepszej formie – stwierdził prezes Cracovii.
Po wznowieniu gry po przerwie szarżował Myszor, który w ostatniej chwili został powstrzymany i skończyło się na rzucie rożnym. Z kolei w 54 min po wejściu Pestki, kapitan Cracovii uderzał na bramkę, ale Forenc poradził sobie z tym strzałem.
W jednej z akcji poszkodowany został Pestka, który boleśnie odczuł upadek na plecy. Wkrótce zszedł z boiska, a opaskę kapitańską przejął Jakub Jugas bo nie było zastępców – Michala Siplaka i Davida Jablonsky’ego. W końcu opaska trafiła do Cornela Rapy.
Cracovia kontrolowała boiskowe wydarzenia, ale musiała uważać na ataki Korony. A sama mogła podwyższyć wynik, w 80 min na strzał z dystansu zdecydował się Virgil Ghita. Piłka odbiła się rykoszetem i trafiła w słupek! W 82 min potężnie uderzał Banjamin Kallman – ale trafił wprost w Forenca.
W doliczonym czasie piłkarze Korony postawili wszystko na jedną kartę – trwało oblężenie bramki, a „Pasy” liczyły na kontry. I po jednej z nich gospodarze dobili rywali za sprawa Mathaiasa Hebo Rasmussena.
Cracovia – Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Szymusik 29 samob., 2:0 Hebo Rasmussen 90+5.
Cracovia: Niemczycki – Jugas, Rodin, Ghita – Kakabadze, Rasmussen, Loshaj (87 Balaj), Pestka (73 Rapa) – Rakoczy (70 Kallman), Myszor (70 Oshima) – Makuch (87 Knap).
Korona: Forenc – Szymusik, Trojak, Petrow, Balić – Kiełb (46 Frączczak), Sewerzyński (65 Szpakowski), Deja, Podgórski (84 Danek)– Łukowski (65 Zarandia), Szykawka (65 Śpiączka).
Sędziowali: Damian Sylwestrzak (Wrocław) oraz Marek Arys (Szczecin), Adam Karasewicz (Wrocław). Żółte kartki: Ghita (25, faul), Kakabadze (90, faul) – Petrow (55, faul), Szymusik (82, faul). Widzów: 8159.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
