Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Dawid Szymonowicz: Teraz dopiero zaczynamy sezon

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Dawid Szymonowicz (Cracovia)
Dawid Szymonowicz (Cracovia) Anna Kaczmarz
Dawid Szymonowicz dał się już poznać w Cracovii z bardzo dobrej strony. Sprowadzony przed sezonem z Jagiellonii zawodnik wchodził do gry jako defensywny pomocnik, a w ostatnim meczu ze Stalą zagrał jako środkowy obrońca. W dodatku strzelił bramkę.

Jest pan zadowolony ze swojej gry w ostatnim meczu?

Nie do końca, bo zawsze trzeba to odnosić do wyniku drużynowego. Mógłbym być zadowolony, gdybyśmy wygrali. Remis nas nie zadowala, bo graliśmy o więcej. Powinniśmy wygrać.

Mogliście też przegrać, ale początek był imponujący.

No właśnie, powinniśmy bardziej nacisnąć na Stal i zdobyć gola. Takie momenty są kluczowe, gdy przeciwnik nie czuje się mocny, trzeba to wykorzystywać.

W obronie radził pan sobie całkiem dobrze.

Dziękuję, ale nie chwalmy mnie, zobaczymy, co będzie w przyszłości.

Bramka zawsze cieszy, zwłaszcza, że w pańskim przypadku to nie jest norma.

Na pewno jest to jakiś maleńki plusik, gdy zawodnik z obrony doda coś od siebie z przodu, ale defensorów rozlicza się z gry obronnej. A jednak straciliśmy bramkę. Co do gola, to było spore zamieszanie i strzał sytuacyjny, natomiast przy straconym golu można było coś więcej zrobić. To była stykowa sytuacja, miałem obawy, że sędzia mógłby podyktować rzut karny – jeżeli zaatakowałbym mocniej przeciwnika istniało zagrożenie podyktowania rzutu karnego.

Ostatnio zagraliście dwa mecze z beniaminkami. Jak uczy zeszły sezon Cracovii nie najlepiej gra się z takimi zespołami. Teraz są dwa remisy. Coś w tym jest, że z takimi przeciwnikami gra się trudniej?

Na pewno w pierwszych kolejkach takie zespoły są niewdzięczne, wyróżniają się tym, że graja na euforii.

To pana drugi gol w ekstraklasie, pamięta pan tego pierwszego z wiosny 2016?

Tak, w meczu z Podbeskidziem na 1:1. Wtedy wygraliśmy, teraz żałuję, że ten mój gol nie dał nam 3 punktów.

Obrona Cracovii jest nowa – jak się współpracuje z Ivanem Marquezem?

Mieliśmy okazję na treningach współpracować, trenowaliśmy w tej parze. Trener nakreślił, czego od nas wymaga. Myślę, że nie wyglądało to najgorzej, ale sporo rzeczy jest do poprawy. Trenerem pokazywał nam błędy.

Jest nowe otwarcie jeśli chodzi o środkowych obrońców. Ubyli zawodnicy, z różnych powodów, jest nowy piłkarz – Rodin.

Życie zmusiło trenera do zmiany w tej formacji. Z czasem będzie się to wszystko krystalizowało. Rywalizacja jest spora, nikomu nie zaszkodzi, każdy się będzie bardziej starał.

Pan chyba walczy o to, by grać na środku obrony, tak jak w Jagiellonii, bo defensywny pomocnik to chyba druga opcja?

Trener będzie brał mnie pod uwagę na tych dwóch pozycjach. Wszystko będzie zależeć od taktyki pod przeciwnika. Chciałbym być dla niego opcją i tu, i tu.

Jak pan sobie radzi w grze głową?

Wygląda to w miarę dobrze, ale nie chciałbym o tym mówić, wszystko pokażą mecze. To jest dopiero początek sezonu, jestem nowym zawodnikiem i wszyscy będą mnie poznawali z biegiem czasu.

Jak wygląda na treningach rywalizacja z napastnikami – Rivaldinho, Avarezem. Brazylijczyk nie może się przełamać, Alvarez strzelił gola. To są napastnicy przed którymi liga będzie drżała?

Na pewno widać po nich sporą jakość. Problem jest jednak w zmianie kraju. Inaczej jest ze mną, bo jestem zawodnikiem z Polski, z aklimatyzacją nie mam problemów. Oni zmieniają ligę. Trzeba trochę cierpliwości, z czasem tę jakość, która pokazują na treningach, będą przekładali też na mecze.

Ciężko się gra przeciwko nim?

Z pewnością tak, trzeba uważać, by nie zostawiać im za dużo miejsca. Myślę, że będą robili różnicę. Rivaldinho ma repertuar środków technicznych naprawdę duży, ale do polskiej ligi, która jest bardziej fizyczna, będzie musiał się przyzwyczaić. Alvarez ma uderzenie z dystansu jest w nim siła i precyzja.

Wyszliście z minusowych punktów, myśli pan, że teraz się wam będzie lepiej grało?

Tak naprawdę od 4. kolejki zaczyna się dla nas sezon, tak to trzeba traktować. Mamy zerowy dorobek, trzeba jak najszybciej punktować. Nikt nie będzie pamiętał, że zaczynaliśmy z minusem.

Teraz zagracie z Zagłębiem Lubin – wygrało dwa mecze, ostatnio przegrało w Częstochowie.

Zaczynają się dla nas mecze z bardzo dobrymi rywalami – potem z Rakowem, Śląskiem, te spotkania zapowiadają się jako ciężkie. U nas jest kilku nowych zawodników, z każdym kolejnym meczem będziemy się zgrywać i będzie to wyglądało lepiej. Czas działa na naszą korzyść. A wracając do meczu z Zagłębiem, to bardzo dobrze znam się z Jakubem Wójcickim z czasów Jagiellonii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Dawid Szymonowicz: Teraz dopiero zaczynamy sezon - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto