Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - Marma Ciarko STS Sanok. Prezes nie przyniósł szczęścia

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
23.01.2024 krakow
mecz hokej na lodzie cracovia sanok 
fot.  wojciech matusik / polskapress
23.01.2024 krakow mecz hokej na lodzie cracovia sanok fot. wojciech matusik / polskapress brak
W meczu Tauron Hokej Ligi Comarch Cracovia przegrała z Marmą Ciarko STS Sanok 1:2. W Comarch Cracovii zadebiutował nowy bramkarz Kanadyjczyk Matthew Robson, pozyskany we wtorek. Ostatnio grał we francuskim Anglet. Kluby mogą w styczniu zatrudnić dwóch nowych graczy. Cracovia szuka jeszcze jednego wzmocnienia.

„Pasy” mierzyły się z ostatnią drużyną w tabeli. I niespodziewanie uległy „czerwonej latarni”. Spotkanie po raz pierwszy oglądał nowy prezes Cracovii Mateusz Dróżdż. Mecz nie zaczął się po myśli gospodarzy bo grając w osłabieniu stracili bramkę. Gospodarze byli nieskuteczni, ich akcje nie miały rozmachu. Niby strzelali na sanocką bramkę, ale bez przekonania.

W 3 min II tercji nastąpiła awaria części oświetlenia. Kibice zapalili latarki w telefonach i zaintonowali: „Nie jest tak ciemno, hej Sanok, nie jest tak ciemno”. Awarii nie udało się naprawić, ale po około 8 min grę wznowiono .Krakowianie po drugiej dobitce zdobyli gola, wciskając krążek do siatki, ale po analizie wideo nie został on uznany ze względu na spalonego w polu bramkowym. Po chwili Latal był bliski pokonania Świderskiego. W 29 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem faulowany był Latal i Cracovia miała karnego. Sam poszkodowany wykonał najazd i przeniósł krążek nad poprzeczką.

Potem „Pasy” nie wykorzystały okresu gry w przewadze, miały problem, by założyć zamek. Potem lampy zaczęły świecić normalnie, ale nie pomagało to gospodarzom. Kolejna przewaga gospodarzy przyniosła strzały Jezka i Latala, ale górą był bramkarz. W ostatniej minucie te tercji znów próbował Latal – z tym samym efektem. Trzecia odsłona zaczęła się od kary dla Cracovii i straty gola. Sytuacja „Pasów” była nie do pozazdroszczenia. Od razu próbował odpowiedzieć Raska, ale górą był golkiper. Gospodarze bili głową w mur.

Ale w 57 min kontaktowego gola zdobył Sawicki. I gospodarze ruszyli do ataku. O czas poprosił trener Rohaczek. Cracovia grała 5 na 4, a następnie 6 na 4 po wycofaniu bramkarza na 2.10 min przed końcem. Potem miejscowi „złapali” karę i golkiper wrócił do bramki.

Comarch Cracovia – Ciarko Marma STS Sanok 1:2 (0:1, 0:0, 1:1)
Bramki: 0:1 Kallionkieli (Lindberg ,Viitanen) 7, 0:2 Viitanen (Kallionkieli, Binner) 41, 1:2 Sawicki (Brynkus) 57
Cracovia: Robson - Jezek, Żurek, Latal, Raska, Spacek – Motloch, Kunst, Kasperlik, Lundgren, Berling – Jalasvaara, Krenżelok, Brynkus, Sawicki, Vildumetz – Bieniek, Dziurdzia, Mocarski, Bezwiński, Kapica.
STS: Świderski – Binner, Lindberg, Viitanen, Ceder, Karnas – Maceachern, Musioł, Bukowski, Filipek, Kallionkieli – Florczak, Niemczyk, Fus, Miccoli, Sienkiewicz – Najsarek, Dobosz, Rybnikar, Ginda.
Sędziowali: R. Noworyta, M. Bucki. Kary: 10 – 10 min. Widzów: 1000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - Marma Ciarko STS Sanok. Prezes nie przyniósł szczęścia - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto