Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Katowice. 78 minut zaciętej walki i "złoty gol" Fraszki

Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Katowice
Comarch Cracovia - GKS Katowice Anna Kaczmarz
Comarch Cracovia po raz piąty zagrała z GKS Katowice w półfinale tegorocznego play-off Polskiej Hokej Ligi i przegrała po dogrywce 4:5 (już trzeciej w rywalizacji tej pary). W rywalizacji do czterech zwycięstw katowiczanie prowadzą 3:2. Szósty mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 17 w Katowicach.

Trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek trochę pomieszał składem - pierwszą piątką była ta, która do tej pory była drugą, z tym, że miejsce Polaka zajął Rac. W innych formacjach też było trochę zmian. Po długiej, trwającej od początku sezonu przerwie spowodowanej kontuzją, zagrał wreszcie Amerykanin Jonathan Walker i był to dla niego debiut w oficjalnym meczu.

W dobrym tempie rozpoczęło się to spotkanie. Widać było pasję w oczach krakowian. W 6 min mocno uderzał Saur, ale Murray sobie poradził z tym strzałem. Zarysowała się spora przewaga „Pasów”. W 9 min strzelał Rac, ale golkiper gości był czujny. Ofensywa trwała, strzelali m.in.: Guka, Kinnunen, ale wciąż było 0:0. Bramkarz GKS-u pracował na miano bohatera spotkania. Tuż przed końcem w dobrej sytuacji chybił Wronka. A po chwili na ławce kar zasiadł Łyszczarczyk i już 5 s później goście wcisnęli gola.

Ledwo zaczęła się II tercja, a Rac „wypalił” pod poprzeczkę tak mocno, że krążek aż wypadł z bramki – 1:1! Krakowianie rzucili się na rywala. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa – Pulkkinen strzałem po lodzie znów dał prowadzenie katowiczanom. Goście rozochocili się i Stojanović był w poważnych opałach. Wyszedł jednak obronną ręką z kilku sytuacji. W końcu dwójkowa akcja przyniosła powodzenie katowiczanom. Strzał Bepierszcza odbił wprawdzie bramkarz, ale dobitki Pasiuta już nie zatrzymał. Ten gol podziałał na miejscowych jak płachta na byka. 46 sekund później potężną „bombą” popisał się Luoto i krążek wpadł pod poprzeczkę. Po chwili w kapitalnej sytuacji znalazł się Łyszczarczyk, ale nie trafił w bramkę. W końcówce tercji „Pasy” grały w przewadze, Murray dwoił się i troił i uchronił swój zespół od straty gola.

Na początku trzeciej odsłony Stojanovica próbował zaskoczyć Lehtonen. Od razu odpowiedział Łyszczarczyk – obronił Murray. Gospodarze znów zagrali w przewadze i znów z takim samym efektem, czyli bez bramki. Gospodarze znów stanęli przed szansą, grając 5 na 3. Teraz albo nigdy – pomyśleli kibice. I padł gol! Nemec huknął nie do obrony w „okienko”. A po chwili krakowianie po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie za sprawą Raca, który najlepiej znalazł się w zamieszaniu podbramkowym. W 55 min goście mieli rzut karny, za nakrycie krążka przez obrońcę Comarch Cracovii w polu bramkowym. Pasiut pokonał Stojanovicia, któremu nieszczęśliwie wtoczył się krążek do bramki. Katowiczanie też mieli swoją szansę, 5 na 4, ale jej nie wykorzystali. Sędziowie zarządzili więc dogrywkę.

Już trzecią w rywalizacji Comarch Cracovii z GKS w półfinale. A więc trzech na trzech. Najpierw nieznacznie pomylił się Kasperlik, a w 63 min Olsson był sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek. A potem „Pasy” zagrały 4 na 3. Gula nie trafił w bramkę, następnie próbowali Wronka, Jezek – z podobnym efektem. Gdy uderzył Sawicki, Murray tak odbił krążek, że ten minął go, ale też w nieznacznej odległości słupek. Starał się jak mógł Wronka. Brał grę na siebie. W 76 min sam na sam był Sawicki, ale górą był bramkarz. W rewanżu Wanacki trafił w Stojanovicia. W końcu w 78 min Fraszko popisał się nieprawdopodobną szybkością i w sytuacji sam na sam pokonał krakowskiego bramkarza.

Szósty mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 17 w Katowicach.

Comarch Cracovia – GKS Katowice 4:5 (0:1, 2:2, 2:1, d. 0:1)
Bramki: 0:1 Olsson (Simek, Magee) 20, 1:1 Rac (Wronka, Kapica) 21, 1:2 Pulkkinen (Olsson, Varttinen) 23, 1:3 Pasiut (Bepierszcz, Fraszko) 28, 2:3 Luoto (Sawicki, Graborenko) 28, 3:3 Nemec (Sawicki, Luoto) 51, 4:3 Rac (Kinnunen, Wronka) 54, 4:4 Pasiut 55 karny, 4:5 Fraszko (Pasiut, Kruczek) 78.
Cracovia: Stojanović - Saur, Gula, Wronka, Rac, D. Kapica - Jezek, Kinnunen, Łyszczarczyk, Nemec, Sawicki - Luoto, Graborenko, Kasperlik, Racuk, Tomi – Bezwiński, Husak, Brynkus, Michalski, Walker.
GKS: Murray – Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Mrugała, Wajda, Simek, Monto, Magee – Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Varttinen, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek
Sędziowali: M. Baca, B. Kaczmarek. Kary: 8 – 12 min. Widzów: 2200. Stan play-off (do 4 zwycięstw): 2- 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - GKS Katowice. 78 minut zaciętej walki i "złoty gol" Fraszki - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto