Co z pracownikami krakowskiej huty ArcelorMittal Poland? Kto ich zatrudni? Jakie odprawy dla odchodzących? Trwają negocjacje, powstanie plan

FLESZ - Cała Polska w strefie czerwonej

- Jesteśmy w trakcie negocjacji z zarządem dotyczących układu zbiorowego pracy. Z uwagi na pandemię COVID-19 prowadzimy je zdalnie. Być może efekty uda się uzyskać na dniach – powiedział nam w poniedziałek Władysław Kielian, szef Solidarności w krakowskim oddziale AMP.

8 października Sanjay Samaddar, prezes AMP, ogłosił, że koncern „zmuszony jest” zamknąć wielki piec i stalownię w Krakowie, a kilkutygodniowa likwidacja instalacji zacznie się jeszcze w październiku. Cała część surowcowa przenoszona jest do oddziału w Dąbrowie Górniczej (d. Huty Katowice). Powodem jest pogarszająca się sytuacja na europejskim rynku stali, będąca pochodną unijnej polityki klimatycznej, w tym rosnących cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla i coraz większego importu stali. W Polsce dochodzą do tego wysokie ceny prądu, które w hutnictwie odgrywają kluczową rolę. Samaddar przyznał, że pandemia doprowadziła do spadku zamówień i przesądziła o losie krakowskiej stalowni.

Wszystkie związki zawodowe w krakowskiej hucie zawarły porozumienie w sprawie wspólnych działań i zagroziły strajkiem, jeśli koncern nie wycofa się z ogłoszonej decyzji. Skierowały też apel o pomoc do premiera Mateusza Morawieckiego. Równocześnie zasiadły do negocjacji z zarządem AMP.

Okrągły stół w sprawie łagodzenia skutków zamknięcia wielkiego pieca i części surowcowej w Krakowie

W piątek 23 października z inicjatywy władz Krakowa odbyło się zdalne spotkanie z przedstawicielami władz kombinatu, związków zawodowych i podmiotów kooperujących. Było ono swego rodzaju kontynuacją rozmów podjętych w styczniu w sali obrad Rady Miasta Krakowa w ramach Okrągłego stołu dla AMP. Wówczas – w obecności wszystkich zainteresowanych, w tym wicepremiera Jarosława Gowina i ówczesnej minister rozwoju Jadwigi Emilewicz - zarząd AMP dawał wszystkim nadzieję na utrzymanie w Krakowie całej części surowcowej – pod warunkiem poprawy koniunktury w II kwartale 2020 roku. Początek roku był obiecujący, więc wydawało się, że są duże szanse na powstrzymanie władz metalurgicznego koncernu przed decyzją oznaczającą kres wytopu stali w Nowej Hucie – po 66 latach. Pandemia koronawirusa wywróciła jednak wszystkie te kalkulacje – rynek stali się załamał.

W efekcie październikowe spotkanie zorganizowane przez samorząd było poświęcone nie tyle ratowaniu wielkiego pieca i części surowcowej – bo ta decyzja wydaje się nieodwracalna – co zapewnieniu jak najłagodniejszego przebiegu tego procesu. Chodzi przede wszystkim o znalezienie nowej pracy hutnikom, których ta zmiana dotyczy, a także pracownikom firm kooperujących, które mogą w tych okolicznościach ucierpieć.

Wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider i dyrektor Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie Marek Cebulak pytali przedstawicieli AMP o planowane działania osłonowe służące zminimalizowaniu skutków ewentualnych zwolnień, a związkowców – o ich oczekiwania wobec pracodawcy i samorządu.

Prezes ArcelorMittal Poland: Chcemy pozostać w Krakowie. Koksownia i stalownia szykują się na poprawę koniunktury

Prezes Sanjay Samaddar podkreślił, że krakowski oddział kombinatu - poza częścią surowcową – cały czas pracuje. – Ten oddział nie zostanie zamknięty. Zarząd firmy dokłada wszelkich starań, aby zapewnić temu oddziałowi zrównoważony rozwój i rentowność. ArcelorMittal Poland zawsze czuł się odpowiedzialny za pracowników i tak jest nadal – zapewnił prezes Samaddar. Podkreślił też, że prowadzony jest dialog w celu zapewnienia optymalnych rozwiązań dla pracowników dotkniętych zamknięciem części surowcowej.

Wedle informacji AMP, spośród 1200 pracowników zatrudnionych dotąd w części surowcowej, około 550 znalazło już nową pracę w innych częściach przedsiębiorstwa, przeszło na emeryturę lub kontynuuje karierę w innych firmach. Teraz trzeba znaleźć rozwiązanie dla pozostałych 650 osób.

Kombinat ma dla nich kilka propozycji - konsultowanych obecnie ze związkami zawodowymi. Część pracowników wykonuje swoją pracę w innych działach firmy, niektóre osoby zajmą się pracami, które krakowska huta wykonuje na rzecz Dąbrowy Górniczej. Trzecią grupę stanowią pracownicy, którzy przejdą na emeryturę. Kolejna grupa pracowników zbliża się do wieku emerytalnego - pracodawca chce im zaproponować pakiety przedemerytalne. Dużej grupie pracowników zaproponowane zostanie zatrudnienie w Krakowie - w spółkach zależnych od ArcelorMittal Poland.

ArcelorMittal Poland zamierza też – jak dotychczas - proponować pracownikom zatrudnienie w Dąbrowie Górniczej lub pozostałych oddziałach w województwie śląskim. Za dodatkowy wysiłek związany z dojazdem zostaną im wypłacone dodatki, zorganizowany zostanie także transport. Firma deklaruje też, że osoby, które wyrażą zgodę na dojeżdżanie do pracy w tym regionie, zachowają pierwszeństwo podczas ewentualnych rekrutacji na stanowiska w Krakowie w dalszej i bliższej przyszłości.

Prezes AMP potwierdził wolę kontynuowania pracy w Krakowie koksowni oraz części przetwórczej huty. - Koks produkowany w Krakowie będzie wykorzystywany w Dąbrowie Górniczej. Jeśli chodzi o część przetwórczą, przedsiębiorstwu zależy na wykorzystaniu sytuacji, kiedy po kryzysie zwiększy się zapotrzebowanie na stal. Grupa ArcelorMittal po sprzedaży oddziałów w Czechach i Rumunii chce utrzymać działalność w Polsce, a co za tym idzie – obecność w tej części Europy – zapewnił Sanjay Samaddar.

Prezes zauważył, że jeśli uda się znaleźć zatrudnienie dla wszystkich pracowników części surowcowej, nie zmieni się również poziom podatków odprowadzanych przez przedsiębiorstwo do budżetu Krakowa. Zapewnił przy tym że jest otwarty na postulaty dotyczące ochrony powietrza.

Co dalej z pracownikami huty w Krakowie i jej kooperantów? Miesiąc na opracowanie planu działania

Bogusław Kośmider i Marek Cebulak zadeklarowali wsparcie ze strony samorządu dla wszystkich pracowników AMP, których dotyczy feralna decyzja o zamknięciu części surowcowej w Nowej Hucie. - Identycznego wsparcia miasto i jego agendy udzielą pracownikom firm kooperujących z AMP – zapewnił Bogusław Kośmider.

A sytuacja w firmach współpracujących z hutą nie jest łatwa. Obecni na spotkaniu przedstawiciele firm Stalhut i HPR podkreślili, że w ostatnim czasie doszło u nich do znaczącego spadku przychodów. Związkowcy z AMP zauważyli, że kooperanci kombinatu już od roku wykonywali znacznie mniej zleceń dla huty, a pandemia dodatkowo w nich uderzyła. Firmy te ratowała jednak dotąd pomoc państwa, które teraz stanęła pod znakiem zapytania.

W ciągu najbliższego miesiąca władze kombinatu mają dopracować porozumienie ze związkowcami i przedstawić kompleksowy plan zatrudnienia oraz działań osłonowych dla pracowników części surowcowej huty. Uczestnicy spotkania obiecali także przedstawić projekt porozumienia nowohuckiego w sprawie uruchomienia działań wspierających kooperantów kombinatu w utrzymaniu zatrudnienia lub znalezieniu nowych miejsc pracy.