MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej mistrzu?

dnie
Jesteśmy najlepsi. Cel został osiągnięty. Nie było łatwo. Nerwy miałem napięte do ostatnich granic. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie - mówił po ostatnim wyścigu niedzielnego pojedynku ekstraligi ...

Jesteśmy najlepsi. Cel został osiągnięty. Nie było łatwo. Nerwy miałem napięte do ostatnich granic. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na stadionie - mówił po ostatnim wyścigu niedzielnego pojedynku ekstraligi żużlowej Unia - Atlas, Grzegorz Ślak prezes Rafinerii Trzebinia, głównego sponsora tarnowian. O miano najszczęśliwszego przyszło mu jednak rywalizować z około dwudziestu tysiącami kibiców. Czy zwyciężył, jest sprawą dyskusyjną. Bez sporów rację miał, gdy podczas prezentacji mistrzów, zanim oddał mikrofon Tomaszowi Gollobowi wskazał, że temu człowiekowi Tarnów zawdzięcza koronę.

Oddając Rickardssonowi, co cesarskie, chyląc czoło przed Jackiem Gollobem i doceniając wkład pozostałych, to właśnie młodszy z Gollobów był tym, którego obecność w niedzielne popołudnie dała Unii koronę. Tomasz Gollob to nie tylko 16 punktów, ale w dużej mierze także kolejne 4 zdobyte przez M. Rempałę, to również udostępniane kolegom motocykle i wreszcie pomoc w charakterze... mechanika. Wyjątkowa to bowiem sytuacja, gdy jeden z najlepszych żużlowców świata biega po parkingu z kluczami, a Gollob biegał.

Emocje udzieliły się także Rickardssonowi, który zazwyczaj służyć może za standard stereotypu Skandynawa. Wykonywane po meczu przed trybuną honorową ewolucje godne tancerza break-dance niech wystarczą za dowód. Szwed z medalem na szyi poczuł się nie tylko tarnowianien, ale Polakiem, odśpiewując Mazurka Dąbrowskiego. ,Jeszcze Polska..." w jego wykonaniu brzmiało tak, jakby nic innego poza ćwiczeniem naszego hymnu nie robił.

Podwójne powody do świętowania miał Stanisław Burza. - Skończyłem właśnie 27 lat, to najlepszy prezent jaki mogłem sobie wymarzyć. Początkowo nic mi nie szło. Kłopoty z motocyklem rozpoczęły się już na próbie toru. Pomogli mi jednak Rickardsson i T. Gollob. Motocykle pożyczył mi także Robert Wardzała. Na jego sprzęcie zdobyłem te cztery punkty, w bardzo ważnym momencie - mówił po spotkaniu.

Swoje przeżył także prezes ŻSSA Unia Szczepan Bukowski. - Wierzyłem do końca w sukces. Nawet w momencie kiedy przegrywaliśmy, telewidzom w całej Polsce powiedziałem, że wygramy. W ciągu całego sezonu włożyliśmy ogromną pracę. Mam też osobistą satysfakcję. Warto było pracować ponad 30 lat, przeżywać trudne okresy, aby doczekać się takiej chwili - przekonywał. Czy ten optymizm przed kamerami był autentyczny, czy jedynie urzędowy, pozostanie już jego tajemnicą.

Sezon 2004 w wydaniu ligowym jest już historią. Pora myśleć o kolejnym. Zarówno Rickardsson jak i bracia Gollobowie deklarują pozostanie w Tarnowie. Spokój zastąpi jednak w momencie, gdy podpiszą kontrakty.

Jeszcze przed ostatnim meczem dało się słyszeć, że nie tylko utrzymany zostanie obecny stan posiadania, ale Unia będzie mocniejsza. Oficjalnie te zapowiedzi ograniczały się do ewentualnego ściągnięcia ,jednego z trzech najlepszych polskich żużlowców". Wielu dopowiadało sobie nazwisko: Jarosław Hampel. Wszystko w rękach, a właściwie kieszeni Rafinerii Trzebinia.

Najlepiej żartem ujął to Tomasz Gollob podczas spotkania z kibicami. Gdy padło, z ust nieco już ,zmęczonego" sympatyka pytanie: - A ile na to trzeba panie Tomku kasiory? Odpowiedział: - Wiela!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto