18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cleber: Zacząłem nowe życie [ZDJĘCIA]

Redakcja
Karierę zakończył w Wiśle rok temu. Nie wyjechał z Polski, bo tutaj znalazł swoje miejsce. Teraz Brazylijczyk Cleber ma jednak problem z przedłużeniem pobytu - o czym opowiedział w rozmowie z Bartoszem Karczem

Cleber, nie grasz już zawodowo w piłkę od roku. Łatwo było przestawić się na nowe życie?
Bardzo ciężko. Grałem w piłkę długie lata. Gdy uświadomiłem sobie, że to już naprawdę koniec, poczułem się jakby to była dla mnie pierwsza śmierć. Na początku dni były ciężkie. Teraz jest już lepiej. Rozpocząłem nowe życie, nową pracę i na tym się koncentruję. Cały czas gram też w piłkę amatorsko. Czasami trenuję także z drużynami z III ligi.

Karierę musiałeś zakończyć po fatalnym urazie podczas meczu w Poznaniu. Teraz ze zdrowiem jest już wszystko w porządku?
Tak, nie mam już problemów ze zdrowiem. Konsultowałem się z polskimi i brazylijskimi lekarzami. Mogę grać amatorsko w piłkę. Nic mi nie grozi.

Jak wygląda typowy dzień piłkarza na emeryturze?
Odwożę moich synów do szkoły. Później przyjeżdżam np. na Wisłę zobaczyć jak trenuje drużyna. Porozmawiam z chłopakami, kibicami. Gdy wracam do domu, przeglądam internet. Dostaję wiele e-maili od młodych piłkarzy, którzy chcą, żeby im pomóc. Czasami gram w piłkę.

Piłkarze zagraniczni po zakończeniu kariery najczęściej wracają do swoich krajów. Ty zostałeś w Polsce. Dlaczego?
To była decyzja mojej rodziny. Ona chciała, żebyśmy tutaj zostali. Głównie moi synowie. Chodzą do polskiej szkoły. Victor gra w tenisa, a Lucas coraz lepiej radzi sobie w futbolu. Chce być zawodowym piłkarzem. Teraz musimy zastanowić się, gdzie będzie grał. Mam dla niego dwa, trzy kluby, gdzie mógłby się rozwijać.

Nie zostanie w Wiśle?
Nie wiem. Czekamy na decyzję klubu. Rozmawiałem o tym z prezesem Basałajem. Odesłał mnie do Stana Valcksa. Teraz czekamy na jego decyzję. Obaj moi synowie traktują Polskę jak swój dom. Lucas i Victor powtarzają mi, że Brazylia jest fajna, bo tam mieszkają dziadek, babcia i można tam pojechać na wakacje. Ich życie jest jednak tutaj, gdzie mają szkołę, przyjaciół. Victor już nawet zapomina portugalskie słowa. Mówi bardzo dobrze po polsku i angielsku, ale gdy coś do niego mówię po portugalsku, to czasami widzę, że nie wszystko rozumie.

Czyli to już pewne, że zostaniecie w Polsce?
W ciągu dwóch miesięcy podejmiemy decyzję. Chcielibyśmy zostać, ale mam problem z kartą pobytu. Kończy się jej termin, a ja nie mam w tej chwili stałego zatrudnienia. Próbujemy załatwić polski paszport dla Lukasa, bo on chce grać w reprezentacji Polski. Już kontaktował się nawet z nami trener kadry do lat 15. Żeby jednak Lukas mógł grać dla Polski, musi mieć oczywiście paszport. Wiem, że niektórzy mogą się dziwić, dlaczego mój syn chce grać dla Polski. Odpowiedź jest jednak prosta. On czuje się tutaj jak w domu.

Mówisz, że masz problemy z kartą pobytu. Nie byłoby ich pewnie, gdybyś miał tutaj zatrudnienie. Nie ułożyła się Twoja współpraca z Wisłą w dziale skautingu?
Trochę inaczej rozumieliśmy moją rolę. W Polsce, nie tylko w Wiśle, jest tak, że kluby chcą aby skaut od razu znalazł np. napastnika, który strzeli dwadzieścia pięć bramek w sezonie. To niemożliwe. Chciałem szukać piłkarzy utalentowanych, którzy - dobrze prowadzeni - po dwóch, trzech latach mogą być najlepsi. Nikt jednak nie chce podejmować ryzyka. Nikt nie chce szukać prawdziwych talentów. Wszyscy chcą od razu gotowych piłkarzy. To dlatego młodzi zawodnicy w Polsce mają takie problemy ze startem do dorosłej kariery.

Myślisz, że to podejście w Wiśle może się zmienić?
Nie wiem. Wiem natomiast, że jeśli się nie zmieni, to w przyszłości Wisła będzie miała ogromne problemy. Tutaj musi być akademia, musi postawić się na młodych chłopców, a teraz nikt nie chce tego zrobić. Dla mnie to jest totalnie niezrozumiałe. Grałem w wielu klubach na świecie i widziałem jak to jest tam zorganizowane.

W czym, Twoim zdaniem, tkwi podstawowy problem?
Wisła jest teraz w bardzo trudnym momencie. Rozmawiam na ten temat z ludźmi, kibicami, piłkarzami. Myślę, że w Wiśle powinni sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie: czego tak naprawdę chcą?

Według Ciebie - czego?
Moim zdaniem brakuje podstaw w budowie zespołu. Przecież nie można kupować co pół roku połowy drużyny. Wszyscy mówią o Lidze Mistrzów, a ja uważam, że najpierw trzeba zbudować podstawy: bazę, boiska, akademię. Grałem w Portugalii, Brazylii. W tych krajach kluby mają prostą politykę - szkolą swoich piłkarzy. A w Wiśle mistrz kraju ma w podstawowym składzie dziewięciu zawodników z zagranicy i dwóch Polaków. Dla mnie - nonsens. Dziwię się, że tak się dzieje. Przecież futbol to taki sam biznes jak każdy inny. Wisła to taka firma jak Tele-Fonika. W Tele-Fonice jest strategia. A jaka strategia budowy klubu na lata jest w Wiśle? Tutaj muszą grać przede wszystkim Polacy, bo tylko wtedy kibice będą mieli się z kim identyfikować. Ostatnio byłem w Szkole Podstawowej nr 114 na spotkaniu z młodymi kibicami. Wiadomo - autografy, zdjęcia... Wiesz o co zapytał mnie dziesięcioletni chłopiec? Dlaczego w Wiśle gra tak mało Polaków? Rozumiesz? Takie pytanie zadał dziesięciolatek. Już nawet dzieci o tym mówią.

Ostatnio z dobrej strony pokazał się Michał Czekaj. Myślisz, że ten chłopak ma szansę zrobić dużą karierę?
To dobry przykład. On ma przed sobą przyszłość, ale pod warunkiem, że ktoś tutaj da mu prawdziwą szansę. Że będzie mógł popełniać błędy, że będzie mógł się na nich uczyć. Wtedy za rok, dwa będzie świetnym piłkarzem. Popatrz jak wyglądał Marcelo, kiedy tutaj trafił. Też popełniał błędy. Uczył się, a później został sprzedany za ciężkie pieniądze. Z Czekajem może być taka sama sytuacja, tylko niech ktoś da temu chłopakowi prawdziwą szansę. Wbrew pozorom, takich chłopców w Wiśle jest więcej. Tylko że oni muszą cały czas trenować z pierwszym zespołem. Muszą się uczyć od starszych piłkarzy każdego dnia. Tylko wtedy będą mogli podnosić swoje umiejętności. I wtedy taki klub jak Wisła będzie miał z nich pożytek. Jeśli nie będzie takiego podejścia, nie ma na to szans.

Wystarczy zobaczyć jak to robi się w wielkich klubach.
Można mnożyć przykłady. Barcelona, Benfica, Porto, Ajax - wszystkie te kluby szkolą i wprowadzają młodych piłkarzy do składu. To co, tam się da, a tutaj nie? Tylko że tam kluby mają świadomą politykę szkolenia. Wtedy każdego roku można wprowadzać jednego, dwóch chłopaków do podstawowego składu. W Polsce też są przykłady, że jeśli postawi się na młodych, to oni wcale nie są słabsi. Popatrz na polskich piłkarzy, którzy wyjeżdżają np. do Niemiec. Czy oni tam nie grają? Grają. Lewandowski, Błaszczykowski - to tylko pierwsze przykłady z brzegu. Kolejna sprawa to baza. Gdzie mają trenować ci chłopcy, gdy pierwsza drużyna, w takim klubie jak Wisła, ma jedno boisko treningowe? To świetny klub, ma ogromny potencjał, wspaniałych kibiców. Musi mieć jednak również świadomą politykę na lata, a nie kilka miesięcy. Teraz jest tak, że gdy wychodzę do sklepu, to zakładam kaptur na głowę, bo ludzie pytają mnie co z tą Wisłą, a ja nie wiem, co powiedzieć.

Kazimierz Moskal będzie w stanie podnieść tę drużynę na tyle, żeby jeszcze powalczyła o mistrzostwo w tym sezonie?
Dla mnie Kaziu to świetny facet. Dobry trener i dobry człowiek. Problem nie leży jednak w trenerze. Możesz mi wierzyć, że nawet Guardiola i Mourinho mieliby tutaj kłopoty. Jeśli brakuje jakości, to co możesz zrobić? Wiem, że to, co mówię, jest przykre, ale prawdziwe.

Wróćmy do Twojej przyszłości. Co będzie, jeśli nie zostaniesz w Polsce?
Mogę wrócić do Portugalii. Tam mam zawsze otwarte drzwi w Guimaraes. Zdawałem w Brazylii egzaminy, mogę trenować młodzież, mogę być asystentem w seniorach. Wolałbym jednak przede wszystkim pomagać młodym chłopakom. Pracować z nimi, pokazywać im drogę. Zawsze powtarzam takim chłopakom, że muszą ciężko pracować, że muszą kierować się prostą dewizą: trening, trening, trening i głowa do góry.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto