MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chudnie portfel Polaka

ECe
Od 1,22 euro w Polsce do 9,67 euro w Luksemburgu - takie minimalne stawki godzinowe obowiązywały dwa lata temu. My chętnie porównujemy się z Hiszpanią, ale i tam minimalna płaca za godzinę była wyższa niż u nas )1,80 ...

Od 1,22 euro w Polsce do 9,67 euro w Luksemburgu - takie minimalne stawki godzinowe obowiązywały dwa lata temu. My chętnie porównujemy się z Hiszpanią, ale i tam minimalna płaca za godzinę była wyższa niż u nas )1,80 euro). Spośród dziesiątki państw ,starej" Unii Europejskiej, najwyższe godzinowe minimum odnotowano w Luksemburgu, na drugim miejscu znalazła się Holandia - 7,35 euro. Natomiast w kolejnej piątce państw stawki były już na zbliżonym poziomie (6,81 euro w Belgii, 6,41 euro we Włoszech).

Konsekwencje za kilka lat

Mamy więc sporo do nadrobienia, bo dysproporcje są duże. W Polsce minimalna płaca rośnie powoli. W 2003 roku wynosiła ona 800 zł brutto, rok później wzrosła o 24 zł, w tym roku jest wyższa o kolejne 25 zł.

Średnie wynagrodzenie w gospodarce krajowej też nie wzrasta w zawrotnym tempie. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, zwłaszcza że miniony rok należał od kilku lat do rekordowych pod względem wyników ekonomicznych. Według ekspertów, musimy być jednak cierpliwi przez następnych kilka lat, bo trzeba czasu, żeby wzrost gospodarczy przełożył się na realny wzrost naszych płac.

Miernik dobrobytu

Wysokość zarobków to oczywiście miernik zamożności i dobrobytu. Skoro od dziewięciu miesięcy jesteśmy również członkiem europejskiej Wspólnoty, to właśnie ona jest teraz dla nas punktem odniesienia w wielu sprawach, a w szczególności płacowych oraz cen. Tymczasem nie jesteśmy zadowoleni ani z pensji (za niskie) ani z cen (za wysokie), nie mamy więc zbytniej motywacji do pracy, a wydajniejszej tym bardziej.

Lubimy narzekać, ale...

Wprawdzie lubimy czasem ponarzekać, niemniej mamy ku temu powody. Z sondaży prowadzonych przez krakowską firmę Sedlak&Sedlak, która zajmuje się badaniem systemu wynagrodzeń wynika, że w 2004 r. (roku boomu gospodarczego) aż 83 proc. pracujących w ogóle nie dostało podwyżki. Trzy czwarte uważa wysokość swej pensji za wysoce niesprawiedliwą, bo nie odpowiada ona wysiłkowi włożonemu w pracę. Z kolei obawa przed jej utratą utrudnia walkę o podwyżkę, co wielu pracodawców skwapliwie wykorzystuje i ogranicza zarobki pracowników.

Mniej się boimy

Na szczęście, tak przynajmniej wynika z badań, przybywa osób, które są przekonane, że pracy nie stracą. Takie zapewnienie złożyło w lipcu ub. r. aż 60 proc. ankietowanych - najwięcej od przynajmniej trzech lat. Coraz więcej osób wierzy też w poprawę sytuacji na rynku pracy - dominują tu mieszkańcy dużych miast, inteligencja, kadra kierownicza oraz młodzi ludzie, którzy przecież mają spore kłopoty ze znalezieniem pracy.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto