Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Choroba, powódź, pożar, włamanie - to słyszą krakowscy bibliotekarze, kiedy pytają o powód długiego przetrzymywania książek

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Rekordziści przetrzymują książki nawet po kilkanaście lat. Niektóre kary za niewywiązanie się z obowiązku oddania książek w terminie sięgają kilkuset złotych. Tłumaczenia zapominalskich są różne, jednak nierzadko winą próbują obarczyć same biblioteki. Tymczasem pracownicy krakowskich bibliotek przypominają o zaległościach poprzez różnymi sposobami, a także dają możliwość oddania książek bez płacenia kar. Czytelnikami, którzy jednak nie chcą się dostosować do obowiązujących zasad zajmują się działy windykacji.

- Jak wszystkie biblioteki w Krakowie staramy się egzekwować zwroty poprzez przypominanie o terminie już w momencie wypożyczania, jak również poprzez automatyczne monity wysyłane drogą mailową – tłumaczy Paweł Jakubiec, dyrektor Biblioteki Głównej Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie i dodaje „Jeśli ktoś zalega ze zwrotem to oczywiście naliczane są należności. Kary nie są jednak zliczane w nieskończoność, a blokada następuje na określonej kwocie kilkuset złotych".

Dyrektor BG URK opowiada również, że planowane jest zorganizowanie dnia amnestii/abolicji, gdy zapominalscy czytelnicy będą mogli oddać książki bez ponoszenia kary. Jednak nie jest to duża innowacja, ponieważ tę metodę stosują już inne biblioteki przy okazji uroczystości uczelnianych, jubileuszy czy wydarzeń cyklicznych. Dyrektor Jakubiec mówi również o tzw. wrzutniach, do których będzie można oddać książkę po godzinach pracy lub w weekend. Wszystko po to, by ograniczyć nieterminowość zwrotów.

Rekordziści wśród studentów wypożyczających książki w Bibliotece Głównej URK zalegają z oddaniem 5 książek, a na ich kartach bibliotecznych odnotowano najwyższe możliwe do zapłaty kary, czyli kilkaset złotych. Niestety część z tych przypadków jest już raczej nie do wyegzekwowania, ponieważ, jak podają Pracownicy Wypożyczalni z Oddziału Udostępniania Zbiorów Biblioteki Głównej URK:„ Pewnie podali adres zamieszkania gdzieś na stancji, albo w wynajmowanym na czas studiów mieszkaniu i przerwali rok akademicki. Podali też zły adres e-mail, a do nas wracają tylko informacje, że wiadomości e-mail nie zostały dostarczone". Część osób zwróciła wypożyczone książki długo po terminie, jednak nie rozliczyła się z kar. Informacje wysyłane w mailu, że biblioteka wystąpi na drogę prawną, również dają jakiś efekt, ponieważ część osób zdecydowała się zwrócić książki i rozliczyć z wystosowanych kar.

W Bibliotece URK obowiązują limity i okresy wypożyczeń. Student maksymalnie może wypożyczyć 6 książek na 3 miesiące. Zdarzają się czytelnicy, którzy wypożyczyli po 5 skryptów i ich nie oddali. Liderzy przetrzymywania książek sięgają roku 2014.
Studenci tłumaczą się, że wyjechali z Krakowa i nie mają możliwości odwiedzenia Biblioteki by zwrócić książki. Pojawiają się również tłumaczenia, że książki zaginęły podczas przeprowadzki.

- Mimo powszechnie znanej kreatywności studentów, mało, kiedy zdarzają się abstrakcyjne wymówki – tłumaczy pracownik BG URK.

Interwencja Dziekanatów, czyli złoty środek

Wydawać by się mogło, że skuteczniejszą metodą od kary finansowej jest informacja przesłana przez Bibliotekę do Dziekanatów, czy student nie posiada zaległości. Jeśli takie występują, to zapominalski student nie dostaje zatwierdzenia na karcie obiegowej, co w pewnym stopniu blokuje możliwość przystąpienia do egzaminu dyplomowego. Zdarza się, że książki wracają do Biblioteki dopiero, gdy studenci kończą edukację na uczelni.

Wśród bibliotekarzy URK aktualnie prowadzona jest „burza mózgów", której efektem mają być nowe metody na egzekwowanie zaległości. „W ogromnej większości przypadków jesteśmy jednak zadowoleni z naszej współpracy z użytkownikami. Starają się oni prolongować wypożyczania przed terminem zwrotu, jak również oddawać wypożyczone materiały w wyznaczonym czasie" – dodaje Dyrektor Jakubiec BG URK.

W Bibliotece Politechniki Krakowskiej jest podobnie

- Wśród naszych użytkowników mamy również rekordzistów, których zaległości sięgają nawet kilkunastu lat – opowiada Agnieszka Bogusz z Oddziału Udostępniania Zbiorów biblioteki Politechniki Krakowskiej.

Wymówek, które studenci zgłaszają do Biblioteki PK jest wiele, np. natłok zajęć, nie otrzymanie powiadomienia przypominającego o zwrocie książek, wyjazdy. Pojawiają się też poważniejsze powody: zgubienie książki, choroba, przeprowadzka, zalanie, pożar lub włamanie.

W Bibliotece PK również jest naliczana opłata za niedotrzymanie terminu zwrotu książek. - Wydaje mi się, że jest to najlepszy sposób na wyrobienie w sobie nawyku sprawdzania konta bibliotecznego w celu uniknięcia sytuacji, w których trzeba by było regulować opłaty za przetrzymywanie książek mówi Agnieszka Bogusz i dodaje „Staramy się czytelnikom na tyle ułatwić funkcjonowanie w przestrzeni bibliotecznej, aby zminimalizować odsetek dłużników i zapominalskich”.

Bibliotekarze tradycyjnie rozsyłają przypominające e-maile, zapewniają możliwość prolongaty wakacyjnej oraz szereg akcji informacyjnych na Facebooku mówiących o zasadach funkcjonowania Biblioteki Politechniki Krakowskiej.

Do Biblioteki Kraków czytelnicy zapominają zwracać głównie lektury szkolne

Biblioteka Kraków, która liczy blisko 60 filii i punktów bibliotecznych może się pochwalić liczbą 150 tysięcy aktywnych czytelników. Przy takiej liczbie odwiedzających placówki biblioteki również nie brakuje zapominalskich.

- W przypadku dłużników mamy raczej do czynienia z osobami dość swobodnie traktującymi przyjęte i obowiązujące zasady. Są osoby przetrzymujące książki na kwotę ponad 400zł, są i takie, które pojawiły się w Bibliotece Kraków tylko raz, w styczniu 2017, i które do tej pory nie zwróciły wypożyczonych wtedy książek przekazuje nam Piotr Wasilewski, Kierownik Działu Promocji, Marketingu i PR Biblioteki Kraków i dodaje „Kwoty zadłużenia sięgają w takich przypadkach co najmniej kilkuset złotych i dotyczą kilkunastu wypożyczonych woluminów. Najczęściej jednak nasi czytelnicy przetrzymują od 3 do 5 książek. Często są to lektury szkolne, zapomniane po wakacjach."

Również i tutaj bibliotekarze spotykają się z "tradycyjnymi" usprawiedliwieniami nieoddawania książek.

-„Ja nie pożyczyłem tych książek, tylko rodzice” (mówią to osoby pełnoletnie, które mają przetrzymane książki z dzieciństwa) lub „pożyczyłem, hmmm…. To chyba dawno, bo zupełnie zapomniałem!” albo „ale to jeszcze na studiach było. To mam oddać?”.

Nierzadko czytelnicy winą obarczają… Bibliotekę, ponieważ akurat była zamknięta, nie było kartki informacyjnej na drzwiach, że będzie nieczynna. - Nie pamiętają, że istnieją telefony i e-mail do kontaktu z filiami bibliotecznymi. - mówią pracownicy Biblioteki Kraków. Niektórzy nawet nie próbują tłumaczyć przyczyny swoich zaległości.

Mimo wszystko, bibliotekarze starają się być wyrozumiali wobec czytelników. Bibliotekarze podczas zakładania kart czytelniczych proszą o podanie adresu e-mail oraz numeru telefonu. Przy każdym wypożyczeniu książki przypominają kiedy należy ją zwrócić. Osoby, które przetrzymują książki w jakiejkolwiek filii Biblioteki, nie mogą wypożyczać kolejnych książek. Raz w tygodniu bibliotekarze sprawdzają wykaz osób, które nie zwróciły książek na czas i dzwonią do nich. Czasami to wystarcza i reakcje bywają natychmiastowe. - Odkąd skomputeryzowano bibliotekę, system mailowych "przypominajek" sprawdza się bardzo dobrze, choć ma on też wady, kiedy czytelnik podał, np. błędne dane teleadresowe albo takie dane uległy zmianie. Gdy przypomnienia nie skutkują, zadłużony czytelnik trafia na listę w Dziale Windykacji, zajmujący się odzyskiwaniem należności za przetrzymywanie – mówią pracownicy Biblioteki Kraków. Według bibliotekarzy z BK tradycyjne metody egzekwowania zaległości są najbardziej skuteczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto