Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chip z e-podpisem

Elżbieta CEGŁA
Trzeba mieć prywatny klucz i certyfikat potwierdzający tożsamość. Niezbędne jest też znakowanie czasem. To elementy rozpoznawcze, których trudno się wyprzeć, a analiza grafologa nie ma tu już żadnego zastosowania.

Trzeba mieć prywatny klucz i certyfikat potwierdzający tożsamość. Niezbędne jest też znakowanie czasem. To elementy rozpoznawcze, których trudno się wyprzeć, a analiza grafologa nie ma tu już żadnego zastosowania. Podpis elektroniczny, choć jest jeszcze w powijakach, można już stosować, jednak w dość ograniczonym zakresie.

W powszechnym użyciu podpis elektroniczny znajdzie się zapewne dopiero wtedy, gdy jeszcze bardziej rozwinie się informatyczna infrastruktura, rozbudują internetowe urzędy administracji publicznej. Najszybciej znajdzie praktyczne zastosowanie w instytucjach finansowych - bankach, funduszach inwestycyjnych, towarzystwach ubezpieczeniowych, emerytalnych itp.

Nie taka znowu rewolucja

E-podpis to dla laika prawdziwa rewolucja techniczna. Tymczasem okazuje się, że technologiczne możliwości potwierdzania dokumentu w takiej właśnie nietradycyjnej formie istnieją przynajmniej od 20 lat, w USA już w połowie lat 70. znana była tzw. kryptografia asymetryczna umożliwiająca stosowanie podpisu elektronicznego.

Są podstawy prawne

By jednak miał on taki sam skutek jak podpis tradycyjny, niezbędne są oczywiście ramy prawne. W Polsce stworzyła je ustawa o podpisie elektronicznym z 18 września 2001 r., która weszła w życie 15 sierpnia 2002 r. Sukcesywnie ukazują się do niej rozporządzenia wykonawcze, m.in. poszerzające listę instytucji, które mogą wykorzystywać dokumenty podpisane elektronicznie (niebawem będą to banki), jednak zasadniczą przeszkodą jest wciąż ograniczona infrastruktura techniczna.

e-podpisu nie wyrzekniesz się

- Podpis elektroniczny składa się oczywiście pod elektronicznym, a nie papierowym dokumentem. Kiedy posiadacz komputera ma dostęp do Internetu, ułatwia to znacznie prowadzenie korespondencji, a jej potwierdzenie e-podpisem jest w tym przypadku zdecydowanie prostsze, zwłaszcza że coraz więcej urzędów administracji publicznej, nie mówiąc o instytucjach finansowych, ubezpieczeniowych, turystycznych tworzy własne strony i w ten sposób umożliwia mieszkańcom załatwianie spraw bez wychodzenia z domu. Każdy odbiorca elektronicznego dokumentu może natychmiast potwierdzić wiarygodność e-podpisu i tożsamość nadawcy w wytypowanej do tego jednostce certyfikującej, która także datuje konkretny dokument. Przy użyciu odpowiednich urządzeń i właściwym zaprojektowaniu i wdrożeniu systemu, elektronicznego podpisu nie można się wyrzec, nie da się go podrobić, grafolog w tym przypadku nie ma tu nic do roboty - twierdzi Rafał Grzech z krakowskiej spółki ComArch, polskiego lidera na rynku informatycznym i oprogramowania komputerowego.

Certyfikat jako wzór

Zanim podpis elektroniczny znajdzie się na elektronicznym dokumencie, trzeba w jednej z (na razie) czterech jednostek certyfikujących otrzymać własny prywatny klucz, będący ,wzorem podpisu" oraz specjalny certyfikat stanowiący dowód tożsamości. Te dwa ,dokumenty" są nierozłączne, jeden z nich umożliwia złożenie podpisu, natomiast drugi - jego weryfikację. Klucz to określony ciąg cyfr, których nie musimy pamiętać, gdyż są one zapisane np. na karcie mikroprocesorowej (to najbezpieczniejszy nośnik tego typu informacji), trzeba zaś pamiętać PIN.

Haker nie ma szans

Rafał Grzech zapewnia o dużym bezpieczeństwie e-podpisu, zwłaszcza gdy klucz zapisano na karcie mikroprocesorowej, do której praktycznie niemożliwe jest włamanie, zaś każde manipulowanie przy karcie uszkadza jej pamięć, staje się więc ona bezużyteczna dla osób postronnych.

Gdzie po klucz?

Prywatny klucz e-podpisu i certyfikat potwierdzający wiarygodność podpisu wydają instytucje upoważnione do takiej działalności przez Centrum Zaufania i Certyfikacji CENTRAST SA. Usługi te świadczą obecnie: Krajowa Izba Rozliczeń, Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, spółka TP Internet i UNIZETO. Tam też należy zgłaszać ewentualne zagubienie, kradzież, uszkodzenie wydanych ,dokumentów".

Po co e-podpis?

Po to, by Kowalskiemu ułatwić korzystanie z usług m.in. bankowości elektronicznej, biur maklerskich, usług ubezpieczeniowych, turystycznych czy handlu internetowego oraz załatwienie wielu spraw urzędowych bez wychodzenia z domu.

Zalety e-podpisu to m.in. natychmiastowa obiektywna identyfikacja podpisującego, ochrona całego dokumentu i powiązanie go z e-podpisem tak, że jakakolwiek późniejsza zmiana jest rozpoznawalna, możliwość zaszyfrowania danych, które odczyta tylko odbiorca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto