Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Chcę pilnego dialogu ws. Parku Bednarskiego". Rozmowa z Bogdanem Klichem, senatorem PO

Grzegorz Wszołek
"Nie można odgradzać publicznego dostępu do tego miejsca bramkami, nie można tworzyć sztucznych przegród pomiędzy Skałkami, a resztą przestrzeni zielonej" - mówi w rozmowie z nami Bogdan Klich.
"Nie można odgradzać publicznego dostępu do tego miejsca bramkami, nie można tworzyć sztucznych przegród pomiędzy Skałkami, a resztą przestrzeni zielonej" - mówi w rozmowie z nami Bogdan Klich. archiwum
- Po przestudiowaniu projektu, doszedłem do wniosku, że ktoś chce zrobić z zielonego parku centrum rozrywki - mówi w rozmowie z nami Bogdan Klich, senator PO.

FLESZ - Zbliża się lipcowa fala upałów

od 16 lat

Panie senatorze, w Parku Bednarskiego trwa protest krakowian, którzy nie godzą się na projekt rewitalizacji miejsca. Pan stanął po stronie mieszkańców.

To było moje zobowiązanie wyborcze, by wspierać rewitalizację Parku Bednarskiego, ale zmiany muszą być rozsądne. Nie poprę rewitalizacji, zmieniającej całkowicie charakter tej przestrzeni, zatem podzielam większość zastrzeżeń mieszkańców. Dlatego też zwróciłem się do prezydenta Jacka Majchrowskiego, by w trybie pilnym podjął się dialogu z nimi.

Co najbardziej Pana martwi w planach remontu?

Po przestudiowaniu projektu, doszedłem do wniosku, że ktoś chce zrobić z zielonego parku centrum rozrywki. Nie o to przecież powinno chodzić: zrewitalizujmy Park Bednarskiego tak, jak choćby Park Krakowski. Nie można odgradzać publicznego dostępu do tego miejsca bramkami, nie można tworzyć sztucznych przegród pomiędzy Skałkami, a resztą przestrzeni zielonej. Należy wykorzystać infrastrukturę, która już istnieje, jak np. gloriettę, zamiast budować nową muszlę koncertową. To jest idealny obiekt, przeznaczony do koncertów czy imprez. Koniecznie natomiast musimy wyrzucić post-prlowskie pozostałości: kruszejący asfalt, który przypomina chodnik z kopalni. Rewitalizacja nie wymaga też dwuletniego zamknięcia Parku Bednarskiego, można ją przeprowadzić znacznie szybciej.

No ale przecież Koalicja Obywatelska współrządzi w radzie miasta z Jackiem Majchrowskim. Pan de facto wspiera protest, wymierzony w prezydenta.

Ok, ale to nie prezydent mnie wybiera, lecz ponad 123 tys. mieszkańców Krakowa.

Tak, ale jakoś nie słychać było głośnych sprzeciwów KO wokół planów rewitalizacji Parku Bednarskiego. One się w ogóle pojawią?

Odpowiadam tylko za siebie, robię to, co uważam za słuszne. Rozsądna rewitalizacja Parku Bednarskiego była jednym z moich postulatów wyborczych, dlatego staram się dotrzymać zobowiązań wobec wyborców.

Chyba łatwiej byłoby Panu senatorowi zatrzymać projekt, gdyby uzyskał wsparcie od formacji współrządzącej Krakowem.

Byłbym za tym, to fakt. Trzeba jednak pamiętać, że wspólnie z mieszkańcami powstrzymaliśmy wycinkę drzew przy Pl. Inwalidów - bez zaangażowania struktur partyjnych, za to w połączeniu z radnymi i osobami zaufania społecznego. Warto robić to, w co się wierzy.

Zarząd Zieleni Miejskiej nosi się z zamiarem złożenia zawiadomienia do prokuratury ws. Uderzającego w ZZM baneru z hasłem „Wara!”, który zawisł na moście Piłsudskiego. To słuszna reakcja?

Jestem zaskoczony zaistniałą sytuacją, ponieważ dyrektor Piotr Kempf należy do grona najlepszych urzędników w mieście. Większość jego zrealizowanych projektów zasługuje na uznanie. Park Krakowski, fantastyczna rewitalizacja Alejek Grottgerowskich, dbałość o zieleń - powiem otwarcie, że o ile za poprzednika własnym ciałem trzeba było zasłonić akacje przed wycinką przy ulicy, na której mieszkam, o tyle obok nich stoją dziś nowo posadzone drzewa. Uważam politykę dyrektora Kempfa za racjonalną, ale to wydarzenie wokół zawiadomienia do prokuratury jest zdumiewające.

Tymczasem Pan na początku lipca złożył pismo do prezydenta Majchrowskiego o delegalizację ONR. Oczekuje Pan rzeczywiście rozstrzygnięcia?

Tak, nie tylko złożyłem wniosek, ale rozmawiałem z prezydentem Krakowa. Polska nam brunatnieje i nie po to siedzieliśmy w komunistycznych więzieniach, walcząc o wolny kraj, by ten żywioł nas zalewał. Ruchy faszyzujące, takie jak ONR, rozpychają się w najlepsze, dlatego oczekuję pozytywnego rozpatrzenia wniosku od prezydenta Majchrowskiego. On jako pełniący obowiązki starosty może wystąpić o delegalizację ruchu do niezależnego sądu, a ten już sprawiedliwie orzeknie.

Jakie odczucia miał Pan po rozmowie z Majchrowskim? Skłania się ku delegalizacji ONR?

Przyjął wszystkie moje argumenty ze zrozumieniem, a jakie decyzje podejmie, to już jego sprawa.

Mówi Pan, że „Polska brunatnieje”, bo na Marszu Niepodległości w dolnośląskim pojawiają się incydenty z faszystowskimi pozdrowieniami. Szubienice w Katowicach to też był jednostkowy skandal, podobnie, gdy w dolnośląskim lesie wykryto „kryjówkę świętujących urodziny Fuhrera”. Nie bagatelizuję problemu, ale więcej jest pijanych kierowców niż wielbicieli Hitlera. To oznacza, że „Polska się stacza”?

Nie, uważam, że moja diagnoza jest uzasadniona. To pan powiedział o ruchach faszystowskich, a ja o „faszyzujących”. Pan mówi o narodowcach, a ja o „nacjonalistach”. Jest różnica między faszystą, a człowiekiem propagującym poglądy „faszyzujące”. W Polsce tenże żywioł, faszyzująco-nacjonalistyczny, a nie narodowy i patriotyczny, jest coraz bardziej widoczny. Należę do zwolenników uroczystości o charakterze patriotycznym, sam w wieku 18 lat za to siedziałem w areszt - przywieszaliśmy uczestnikom mszy św. biało-czerwone wstążki. Takie uroczystości mają charakter narodowy i powinny być wspierane przez polskich patriotów. Czymś innym jest jednak strzelanie z petard do mieszkań, wieszanie portretów na szubienicach, wreszcie okrzyki, za które zostali skazani działacze ONR przez sąd w Białymstoku. Mówimy zatem o żywiole faszyzująco-nacjonalistycznym, godnym potępienia, a nie o wydarzeniach patriotyczno-narodowych, zasługujących na poparcie.

To na koniec, proszę o szczerą odpowiedź. PO rządziła 8 lat, czy nie dało się wtedy zamknąć tematu ONR i doprowadzić do delegalizacji, skoro dziś tak Panu na tym zależy?

Wydaje się, że w tamtym czasie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz jasno określił stosunek do tego typu ruchów. Działania resortu były zasadne, na tamten czas zupełnie wystarczające. Dziś mierzymy się z inną sytuacją, bo oto sąd w Białymstoku skazał dwóch działaczy ONR-u za przestępstwa. Zatem istnieje wystarczająca przesłanka prawna, by przeprowadzić proces delegalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Chcę pilnego dialogu ws. Parku Bednarskiego". Rozmowa z Bogdanem Klichem, senatorem PO - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto