Jacek Majchrowski chce, aby w gminach sąsiadujących z Krakowem wprowadzono większe restrykcje dotyczące jakości pieców grzewczych. W tej sprawie wysłał wczoraj pismo do marszałka Małopolski Jacka Krupy. Prezydent rozumie, że nie można tam szybko wprowadzić zakazu palenia węglem, co planuje się w roku 2019 w Krakowie.
- Zdaję sobie sprawę, że wiele małych wsi nie ma alternatywy wobec węgla, nie dochodzi tam ani sieć gazowa, ani ciepłownicza. Jedyne co pozostaje, to dbanie o jakość instalacji grzewczej i samego węgla - wyjaśnia Jacek Majchrowski.
Okazuje się, że blisko 15 proc. zanieczyszczeń unoszących się nad Krakowem pochodzi z 14 gmin wokół niego. W sumie zamontowanych w nich jest ponad 41 tysięcy pieców węglowych. W zeszłym roku w tych miejscowościach sąsiadujących z Krakowem udało się zlikwidować tylko jeden piec węglowy.
Tymczasem zgodnie z polityką ochrony powietrza do końca 2015 roku w samej tylko gminie Liszki należałoby usunąć 296 palenisk, w Czernichowie 442, w Zabierzowie 471, w Zielonkach 244, a w gminie Kocmyrzów-Luborzyca 278 pieców.
Na razie jednak mieszkańcy będą lepiej wiedzieć, ile smogu jest w Krakowie. Trzy nowe stacje do pomiaru zanieczyszczeń stanęły w mieście. Nowa stacja mobilna została zamontowana na ul. Dietla, przy skrzyżowaniu z ul. Wielopole. Dane z urządzenia są przesyłane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który będzie je upubliczniać. Natomiast na os. Piastów, a także w Bronowicach przy ul. Złoty Róg uruchomiono tzw. poborniki pyłu zawieszonego. Docelowo zostaną one wyposażone również w mierniki automatyczne i informacja z nich powędruje do WIOŚ.
Dziś według prognoz dopuszczalne normy zanieczyszczenia powietrza w mieście mają być przekroczone o 100 proc.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?