Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny mieszkań spadną o 15 proc.? PKO Bank Polski: będą spadki, ale nie potrwają długo

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Eksperci PKO Banku Polskiego przewidują, że skutki recesji na rynku mieszkaniowym odczujemy już wkrótce.
Eksperci PKO Banku Polskiego przewidują, że skutki recesji na rynku mieszkaniowym odczujemy już wkrótce. 123RF.com
Analitycy PKO Banku Polskiego prognozują, że wskutek pandemii na rynku mieszkaniowym po raz pierwszy od lat nastąpią spadki cen. Przemawia za tym wiele argumentów.

Ceny mieszkań mogą w 2020 r. spaść nawet o 15 proc. Takiego zdania są analitycy PKO Banku Polskiego, którzy przyjrzeli się temu, jak pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 wpłynęła na rynek mieszkaniowy. Pogorszenie się sytuacji gospodarczej spowodowało spadek popytu na lokale mieszkalne, co powinno skłonić deweloperów do obniżki cen. Ci, którzy chcą skorzystać z okazji i kupić lokal, powinni się jednak spieszyć: eksperci banku przewidują, że mieszkania zaczną znów drożeć w 2021 roku.

PKO Bank Polski: będzie obniżka cen mieszkań przez koronawirusa

Pierwsza od 30 lat recesja nie mogła pozostać bez wpływu na rynek nieruchomości. Jak szacują analitycy PKO Banku Polskiego, istnieje 60-procentowe prawdopodobieństwo, że w najbliższych kwartałach doczekamy się spadków cen mieszkań. Pandemia spowodowała, że wielu Polaków odłożyło zakup lokum na później, m.in. wycofując się z dokonanych wcześniej rezerwacji. W efekcie sprzedaż mieszkań spadła mniej więcej o połowę. Żeby skłonić klientów do nabycia wybudowanych lokali, deweloperzy będą musieli dostosować się do nowej sytuacji.

– Przy utrzymującej się w [drugim kwartale 2020 r. - przyp. red.] recesji o umiarkowanej skali, tendencja spadkowa cen mieszkań wzmocni się – piszą eksperci Banku. – W całym 2020 można oczekiwać, jak pokazują doświadczenia poprzednich kryzysów, spadku cen mieszkań o ok. 15 proc. [w skali roku – przyp. red.].

Analitycy PKO Banku Polskiego nie spodziewają się jednak, żeby spadek cen miał potrwać długo. Przy założeniu, że pandemia koronawirusa z Wuhan wygaśnie zupełnie wiosną przyszłego roku, a sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać, ceny mieszkań powinny znowu zacząć rosnąć od połowy 2021 r.

Jak pandemia wstrząsnęła rynkiem mieszkaniowym?

Za tym, że mieszkania na sprzedaż potanieją, przemawia wiele argumentów. Przede wszystkim, jak wspomniano, z powodu pandemii i recesji popyt na nieruchomości zauważalnie osłabł. Szacuje się, że sprzedaż mieszkań spadła nawet o 50–60 proc.

Jednocześnie o ok. 25 proc. spadła liczba składanych w bankach wniosków o kredyt hipoteczny. Wzięcie kredytu dodatkowo utrudnia zaostrzenie polityki finansowej przez banki (wiele podniosło wymagany wkład własny z 20 do 30 proc.). Mniejszą motywację do zakupu mieszkania pod wynajem mają też inwestorzy, ponieważ przez koronawirusa rentowność najmu mocno spadła.

– Wzrost bezrobocia, niepewność co do przyszłych dochodów oraz osłabienie popytu mieszkaniowego, konsumpcyjnego, jak i inwestycyjnego, zmieniają sytuację ekonomiczną konsumentów, producentów i inwestorów na rynku mieszkaniowym – podsumowują eksperci.

Są też jednak czynniki, które mogą ograniczyć spadek cen. To m.in. historycznie niskie stopy procentowe, mniejsza niż zwykle liczba nowych mieszkań w ofercie deweloperów oraz zapowiadane przez rząd programy wsparcia dla klientów (przy zakupie mieszkania) i deweloperów (przy budowie). Chodzi np. o planowaną przez Ministerstwo Rozwoju nową ulgę podatkową – ulgę na zasiedlenie, z której będą mogły skorzystać osoby kupujące mieszkanie i budujące dom.

[QUIZ] Absurdalne przepisy na osiedlach. Odróżnisz prawdę od fałszu? Łatwo nie będzie!

Ceny mieszkań spadną, ale tanio nie będzie

Warto jednak pamiętać, że nawet obniżka cen mieszkań nie oznacza, że będą one łatwe do kupienia. W I kwartale 2020 r., jeszcze przed pandemią, mieszkania w największych miastach kosztowały o 7–16 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli sprawdzą się przewidywania PKO Banku Polskiego, czeka nas zatem co najwyżej powrót do cen z 2019 czy 2018 roku – a trudno powiedzieć, by były one niskie.

Jak na razie od momentu wprowadzenia obostrzeń związanych z koronawirusem ceny mieszkań na ogół stoją w miejscu. Jest tak zwłaszcza na rynku wtórnym w największych miastach, gdzie od marca koszt zakupu mieszkania zmienił się o maksymalnie 1–2 proc. Ta stabilizacja sprawiła, że część ekspertów przewiduje nieco inny rozwój wypadków niż PKO Bank Polski – np. analitycy SonarHome.pl spodziewają się w ciągu roku obniżek cen na rynku wtórnym, ale raczej jednocyfrowych.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ceny mieszkań spadną o 15 proc.? PKO Bank Polski: będą spadki, ale nie potrwają długo - Portal i.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto